Życie to dziwna rzecz. Może ci mieszać, dopóki nie oszalejesz, ale może też podsuwać ci najoczywistsze rzeczy przed nos, a i tak ich nie dostrzeżesz.
Wasz mózg jest nawet bardziej zdezorientowany i to jedyna rzecz, która może doprowadzić Was do szaleństwa. Może doprowadzić Was do punktu, gdzie nie możecie odróżnić snów od rzeczywistości. Może stworzyć najstraszniejsze rzeczy, ale również te najpiękniejsze. Wasz mózg zawsze sprawia Wam sztuczki, bez względu czy to zauważacie, czy nie.
Mózg Louisa Tomlinsona doprowadzał go do szaleństwa bardziej niż innych. Nie wiedział, co jest prawdziwe, a co istnieje tylko w jego umyśle. Zachorował na schizofrenię. Przez to myślał, że przechodzi przez najgorsze, co można sobie wyobrazić, ale też przez najpiękniejsze rzeczy, o których moglibyście tylko pomarzyć.
Życie Louisa nie było w całości kłamstwem, ani nie było w całości wymyślone w jego głowie. Jego mama zmarła podczas porodu bliźniaczek, a jego ojciec go bił, przez co uciekł z domu. Mieszkał na ulicach przez długi czas, sprzedawał swoje ciało i brał narkotyki.
To właśnie narkotyki były prawdopodobnie tym, co zepchnęło jego mózg na granicę. One sprawiły, że jego mózg przestał działać, dopóki sam nie zaczął szaleć.
Josef nigdy nie zgwałcił Louisa. Niall nigdy nie był dla niego niemiły, ale też mieszkał w tym budynku, tylko że nie było to miejsce dla "emocjonalnie i fizycznie niestabilnych", ale raczej dla szalonych ludzi z "prawdziwymi" chorobami. Takimi jak schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa i tym podobne.
Liam nigdy tam nie mieszkał, tak samo jak Zayn. Louis tak naprawdę nigdy z nimi nie rozmawiał, to wszystko wymyślił jego mózg.
Stan istniał naprawdę i w jakiś sposób pomógł Louisowi. Też miał podobną chorobę, ale jego było dużo łatwiej wyleczyć. Był jedną z tych "prawdziwych osób", która rozmawiała z nim bez świrowania, gdy Louis zaczął mówić o czymś, co się nigdy nie wydarzyło albo o kimś, o kim nigdy nie słyszał. Stan go rozumiał, ale właśnie go było łatwiej wyleczyć i wyjechał krótko po tym, jak poznali się z Louisem.
Następnym do poruszenia jest Harry. Jedyna osoba, która wywarła największy impakt na życie Louisa. Jedyna osoba, którą jego mózg wymyślił, by mu pomóc. Pierwsza osoba, która coś dla niego znaczyła. Osoba, której nigdy nie spotkał ani nie widział. Osoba, która istniała tylko w jego głowie. Chociaż może nie tylko w jego głowie. Harry Styles był właściwie prawdziwą osobą i nie ważne, czy nazwiecie to przypadkiem, wiarą czy przeznaczeniem - Harry i Louis spotkali się.
Ale zanim do tego dojdziemy, wspomnijmy o kondycji Louisa. Nigdy nie wyleczy się całkowicie ze schizofrenii, ale leki pomogły mu nie słyszeć i nie widzieć rzeczy, które nie istniały. Więc widząc Louisa lub rozmawiając z nim można było wcale nie wiedzieć, że jest chory. Tak jakby choroby prawie nie było.
Teraz możemy porozmawiać o Harrym i Louisie i jak i kiedy spotkali się pierwszy raz. Spotkali się około rok po tym, jak Louis wyszedł ze szpitala, gdy był wystarczająco zdrowy, by żyć samemu, dostać prawdziwą pracę i spotykać jego terapeutkę jedynie raz w tygodniu.
To był dla Louisa lekki szok, widzieć Harry'ego w małej piekarni w dole ulicy. Lekki szok to raczej mało powiedziane, dostał ogromne wspomnienie z przeszłości i chwilę później upadł przed młodzieńcem z kręconymi włosami. Harry, który nie miał pojęcia kim był Louis, spanikował i zadzwonił po karetkę.
Nawet mimo że Harry w ogóle nie znał Louisa, był przy nim, dopóki się nie obudził. Wtedy Louis, rumieniąc się jak idiota, wszystko mu wyjaśnił, opuszczając tylko wątek, w którym się w sobie zakochali.
Harry nie spanikował tak jak Louis myślał, że spanikuje, właściwie to uśmiechnął się i zapytał go o numer telefonu. Dwójka chłopaków zaczęła spędzać ze sobą wolny czas i zauważyła, że ceni sobie swoje wzajemne towarzystwo bardziej niż można by było określić to zdrowym.
Po około ośmiu miesiącach znajomości, Harry zdobył się na odwagę zaprosić Louisa na pierwszą randkę. Louis, oczywiście, zgodził się.
Teraz, sześć lat po ich pierwszej randce, mieszkają razem w niewielkim domu. Tylko ich dwójka. Jedyne, co się zmieniło od ich wprowadzenia się tu cztery lata temu to to, że nie byli już tylko kochankami. Byli mężami.
Więc, jak jest wspomniane na początku - życie to dziwna rzecz. Chodzi najbardziej szalonymi ścieżkami, ale nawet wtedy jest siebie warte. Warto jest je zrozumieć, bo nieważne jak dziwnie, samotnie, szalenie, brzydko czy bezwartościowo się czujecie, zawsze jest ktoś, komu na was zależy. Zawsze jest ktoś, kto po Waszej śmierci będzie za Wami tęsknił, kto chce Was przytulić, gdy jesteście smutni, kto chce spowodować uśmiech na Waszej twarzy i Wasz śmiech. Musicie po prostu czekać i pozwolić życiu wskazywać drogę.
Nieważne jak ugrzęźnięci w miejscu możecie się czuć, zawsze jest miejsce, gdzie można pójść i prędzej czy później znajdziecie do niego drogę. Musicie tylko poczekać. I wytrzymać. Wasz zbawiciel nadejdzie.
Koniec.
Od autorki: Mam nadzieję, że polubiliście zakończenie, bo tak, to koniec. Stuck jest skończone i chcę podziękować wszystkim za czytanie, głosowanie, wspieranie mnie, a zwłaszcza komentowanie mojego opowiadania! Uwielbiałam czytać wasze reakcje i wiedzieć, co sądzicie o tym, co piszę :) To naprawdę mnie cieszy.
Więc czas na trochę shoutoutów, najpierw dla mojej przyjaciółki @/korkadesida (@/threedirections), która nie tylko zrobiła cover do Stuck, ale podsunęła też pomysł na zakończenie. Bardzo pomogłaś mi przy tym opowiadaniu, dziękuję :)xx
@/RachelJoLuvs komentowałaś prawie każdy rozdział i po prostu chcę ci podziękować, więc dziękuję :)xx
@/SS_Larry98 jesteś wspaniałą przyjaciółką i lubię cię, więc wielki shoutout dla ciebie! :)xx
@/Secretly_gone komentowałaś i głosowałaś aż od początku Worthless i dziękuję za to. Xx
Chcę podziękować @/_saved_, bo jest niesamowicie miłą, przyjacielską i szczerą osobą. Pomagałaś mi też w trudnych sytuacjach. Dzięki :)xx
I osoba, którą zachowałam na koniec - @/Cliffertje, ty, przyjaciółko, jesteś najlepszym komentatorem (istnieje w ogóle takie słowo?) w życiu, mimo że nie komentowałaś każdego rozdziału. Kocham cię, twoje komentarze zawsze potrafią mnie rozśmieszyć! Więc milion razy dziękuję! :)
I shoutout dla wszystkich, którzy czytali i dla moich fanów! Wszyscy jesteście niesamowici :)
Dużo miłości
/Agnes :)
Od tłumaczki: Żyjecie po tym? BO JA KURWA NIE
Przepraszam za przekleństwo. All the love.
I wybaczcie jeśli zepsułam to ff. To moje pierwsze. :)))
CZYTASZ
Stuck - Larry Stylinson (tłumaczenie fanfiction) ZAKOŃCZONE
FanfictionAutorka: AgnesTomlinson Pairing: Larry Stylinson (Harry Styles & Louis Tomlinson) Tłumacz: give-me-some-larry (ja) Cover: wielce utalentowana ja Zgoda: jest AU (alternatywna rzeczywistość) - One Direction nie istnieje "- Jesteś inny, Louis... Ja...