Przeczytaj notkę pod spodem!
- JungKook, V i Suga, to będzie jeden pokój, Jin i Chamy: drugi pokój, ja, Hobi i Jimin trzeci. - rozdzielił pokoje RapMon, a my wszyscy chcąc nie chcąc musieliśmy się zgodzić. Rozeszliśmy się do swoich kwater. Wspólnie z Jinem weszliśmy do naszego pokoju i pierwsze co rzuciło nam się w oczy to jedno, dwuosobowe łóżko.
- Będzie ci bardzo przeszkadzać, że będziemy spali w jednym łóżku, bo nie zabrałem śpiwora?- zapytał Jin i nerwowo podrapał się po karku.
- Nie, spoko. - uśmiechnęłam się i miałam nadzieję, że Kookie nie będzie miał mi tego za złe. W sumie wolałabym, żeby to on był ze mną w pokoju, ale Jin jest dla mnie jak starszy brat, z resztą tak jak pozostali, więc jakoś przeżyję. Rozpakowaliśmy swoje rzeczy i Jin zapytał, czy idziemy do reszty, zobaczyć jak wyglądają ich pokoje. Przytaknęłam i poszliśmy je obejrzeć. Obok naszego pokoju, swój mieli JungKook, V i Suga. Przez drzwi można było usłyszeć jak kłócą się o łóżko. Spojrzeliśmy z Jinem na siebie i wybuchliśmy śmiechem, po czym chłopak popchnął drzwi. Naszym oczom ukazał się totalny bałagan, a do uszu dotarł głośny hałas, spowodowany ich kłótnią. Ubrania rozrzucone były po całym, niewielkim pomieszczeniu, a JungKook i Tae, krzyczeli na Sugę, który leżał z zamkniętymi oczami na jednoosobowym łóżku. Chłopacy tak zajęcia byli kłótnią, że nie zauważyli, że przyszliśmy.
- Co tu się dzieje? - zapytał Jin i wtedy cała trójka na nas spojrzała.
- Bo Suga hyung od razu zajął jednoosobowe łóżko, nawet nie pytając się nas o zdanie. - wyjaśnił Kookie, a ja wybuchłam śmiechem.
- Serio Kookie? Kłócicie się o łóżko? Dobrze, że Suga zajął jednoosobowe, bo później ty kłóciłbyś się z alienem, kto ma spać z Sugą, bo zapewne obydwoje chcielibyście spać na jednoosobowym, więc dajcie sobie spokój i pozwólcie spać Sudze tam, gdzie leży i posprzątajcie tutaj. - powiedziałam i wspólnie z Jinem weszliśmy z ich pokoju i poszliśmy do lidera i pozostałej dwójki.
- I jak tam tatuśku i moje kochane dzieci? - zapytał z uśmiechem Jin, kiedy otworzył drzwi.
- Bardzo dobrze mamusiu. - Jimin pokazał mu język i rzucił w niego poduszką.
- Jak ja cię wychowałem? - pokręcił głową Jin i odrzucił przedmiot. Chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy spać.
Rano obudził mnie Jin,, chodzący po pokoju.
- Przepraszam, że cię obudziłem.
- Nic się nie stało. I tak zaraz bym wstawała. - lekko się uśmiechnęłam i poszłam do łazienki.
Około popołudnia, wszyscy spotkaliśmy się przed hotelem i poszliśmy w stronę domu mojej dalszej rodziny. Chłopacy odprowadzili mnie pod sam dom, a sami poszli się przejść. Zanim jednak odeszli, lider dał mi kilka biletów na ich koncert, poklepał po plecach i wszyscy odeszli, a ja niepewnie zapukałam do drzwi. Po chwili otworzył mi dość młody hindus.
- Witaj Chammy. Jestem Sahid. Wejdź dalej, poznasz resztę rodziny.
Sahid okazał się być moim kuzynem. Poznałam również moją dziewięćdziesięcioletnią prababcię i resztę dalszej rodziny. Siedziałam u nich dwie godziny. Na początku czułam się niezręcznie, ale po chwili stwierdziłam, że nie są tacy źli. Przed wyjściem dałam im bilety i poprosiłam, żeby przyszli.
- I jak było? - zapytał Jungkook, kiedy weszłam do pokoju mojego i Jina. Okazało się, że wszyscy siedzieli u nas.
- Nawet nie są tacy źli, ale denerwuje mnie to, że żyją w bogactwie, a praktycznie pod ich drzwiami umierają dzieci. - wyjaśniłam.
- Czyli nie było tak źle. To co idziemy na jakąś imprezę? - zapytał Namjoon, a wszyscy ochoczo się zgodzili.
- Ja zostanę. Jestem zmęczona.
- No weź! Chodź z nami! - poprosił Jimin.
- Nie, następnym razem. - uśmiechnęłam się, a wszyscy westchnęli i wyszli z pokoju.
Odetchnęłam i wzięłam prysznic. W łazience siedziałam około godziny. Wreszcie od dłuższego czasu zrelaksowałam się na tyle ile mi trzeba było. Nie śpiesznie ominęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Wybrałam spodnie z dresu i t-shirt z napisem I love sleep i wróciłam do małego pomieszczenia. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam JungKooka, który siedział na łóżku.
- Już wróciliście? - zapytam zdziwiona, a brunet wstał i do mnie podszedł.
- Ja wróciłem. - szepnął mi do ucha. Odsunęłam się od niego i przejrzałam się mu. Miał na sobie jeansy i białą koszulę z krawatem. Wyglądał nieziemsko przystojnie. Zauważył, że mu się przyglądam. Uśmiechnął się do mnie i pocałował w usta, jednocześnie ciągnąc mnie w stronę łóżka, na którym usiadł i pociągnął mnie na swoje kolana, nie odrywając ust od moich. Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Kiedy chłopak próbował zdjąć mi bluzkę, odskoczyłam od niego
- Kookie nie możemy... - powiedziałam, cofając się w stronę drzwi. Kiedy złapałam za klamkę zawachałam się, ale w ostateczności przekręciłam klucz ze słowami:
- Walić to!
Odwróciłam się w stronę Jungkooka, a następnie podeszłam do niego wpijając się w jego usta. Usiadłam na nim okrakiem, a ten pod moim ciężarem przewrócił się na plecy z szerokim uśmiechem na twarzy. Brunet odwrócił mnie tak, że teraz to on leżał nade mną i całował moją szyję. Po chwili zdjął moją bluzkę i zjechał pocałunkami na mój brzuch. Patrząc mi prosto w oczy delikatnie zaczął ściągać mi spodnie. Mimo woli jęknęłam i zajęłam jego koszulę.
- Jesteś tego pewna? - zapytał, a ja przytaknęłam i ponownie wpiłam się w jego usta.
~~~~~~~~~~
Wiem, że zapewne liczyliście na nieco gorętszą scenkę, ale takie przewiduję w innej książce z Sugą w roli głównej, więc moje pytanie brzmi:
Mam opublikować rozdziały, które mam już napisane, czy wolicie poczekać, aż napiszę ją w całości?
Czekam na wasze opinie.
P.S. Powoli zbliżamy się do końca przewiduję jeszcze dwa-trzy rozdziały w tej książce.

CZYTASZ
BTS
FanfictionTak jak informuje tytuł, fanfic jest o koreańskim zespole BTS, jednak niektóre informacje o nich zostały zmienione na potrzeby ff. Zapraszam do czytania ^^