21. Ach, You're best

4.4K 280 91
                                    

Jimin pov

- Jimin nie! - miałem serdecznie dość jego humorków. Raz się na mnie sam rzuca, raz ucieka, raz jest zazdrosny, a innym nie chce mnie znać. Ja mu pokaże, raz a dobrze, że moimi uczuciami się nie bawi. Złapałem go za nadgarstki i przycisnąłem spowrotem do ściany. Mocno wpiłem się w jego usta od razu wchodząc językiem do środka. Chłopak jęknął zaskoczony, a ja już wiedziałem, że chce słyszeć ten dźwięk do końca życia. Może nawet nagram go sobie i ustawie na powiadomienia. Suga znowu mnie odepchnął, wyciągnął klucze z kieszeni i otworzył drzwi. Pociągnął mnie do środka i dosłownie zerwał ze mnie koszulkę. Taki obrót akcji to ja lubię. Złapał mnie za włosy i mocno pociągnął w tył. Całował i przygryzał skórę mojej szyji.

- N-naprawdę te-ego c-chces-sz? - wysapałem, między westchnieniami

- Kurewsko, tylko boję się, że jutro ciebie już nie będzie - powiedział patrząc w moje oczy, które w tym momencie się zaszkliły

- Będę - zapewniłem go - Już zawsze - chłopak złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w sobie tylko znana stronę. Po chwili otworzył drzwi do swojej sypialni i rzucił mnie na łóżko. Usiadł na moich biodrach, wyciągnął pasek moich spodni i przywiązał mi ręce do łóżka. Wziął jeszcze krawat, który wisiał na oparciu krzesła i przewiązał mi nim oczy

- Więcej poczujesz - wyjaśnił i zaczął ściągać moje spodnie. Miał rację, nawet najmniejszy dotyk był o tysiąc razy bardziej wyczuwalny. Nagle nie czułem nic, nawet ciężaru na biodrach

- Suga? - spytałem ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Po chwili jednak łóżko ugięło się, a ja pisnąłem czując, piekący chłód na klatce piersiowej - Ty to masz pomysły - zaśmiałem się, a on dalej jeździł kostką lodu umiejscowioną w ustach, po moim torsie. Gdy kreślił kółka wokół moich sutków, nie byłem wstanie powstrzymać swojego głosu. Jęczałem, krzyczałem i syczałem na przemian.

- Ach Yoongi, jesteś najlepszy - powiedziałem

- To dopiero początek - odparł zostawiając lud na moim podbrzuszu. Zacząłem szybciej i mocniej oddychać, a pojedyncze krople spływały po moich bokach, roztapiając się od temperatury mojego ciała, która z każdą chwilą powiększała się dzięki miętowo-włosemu. Ściągnął ze mnie boxerki
i od razu wziął całą moją męskość do ust. Poruszał głową w niewyobrażalnie szybkim tempie.

- Z-zwol-lnij p-proszę - nie dawałem rady, czułem, że długo już nie wytrzymam.

- Jasne - powiedział i bardziej przyspieszył. Zacząłem się wić pod nim. Złapał za moje biodra i przycisnął do materaca. Kiedy mój penis zaczął drżeć, on natychmiast przestał. Rozsunął moje nogi i usadowił się między nimi. Wsunął we mnie jeden palec, i zaczął poruszać. To nie był mój pierwszy raz, więc za bardzo nie musiał się nade mną użalać. Po chwili dołożył jeszcze drugi i trzeci, ale to nie było wystarczające. Uśmiechnąłem się, kiedy poczułem coś dużo większego, koło mojego wejścia. Yoongi odrazu wszedł we mnie całą długością. Krzyknąłem na ten ruch. Z przyjemności oczywiście. Od razu zacząłem poruszać biodrami, dostosowując się do jego ruchów. Co było ciężkie, bo chłopak poruszał się bardzo szybko. Jęczałem pod nim bez skrupułów. Mogę się założyć, że cała okolica mnie słyszy, o co pewnie Min mnie jutro opierdzieli, ale miałem go w dupie. Dosłownie i w przenośni. Wrzasnąłem i szarpnąłem mocno rękami, gdy trafił w moją prostatę, niestety z taka siłą, że wyrwałem oparcie łóżka, Min zatrzymał się momentalnie.

- O teraz to pożałujesz, moje ukochane łóżko - nie zdążyłem nic odpowiedzieć, bo Suga zaczął mocno uderzać, cały czas w ten jeden czuły punkt. Nie przerwanie krzyczałem, co jakiś czas wrzeszcząc jego imię. Koniec już był bliski. I mój i jego. Czułem to.

- Yoongi!! - pisnałem, kiedy przez moje ciało, przeszedł najlepszy i największy oraz w moim życiu. Zacisnąłem wszystkie mięśnie, a młodszy doszedł kilka sekund po mnie, rozlewając się się w moim wnętrzu. Po chwili wyszedł ze mnie i opadł obok. Odwróciłem go w moją stronę i wpiłem się w jego usta.

- Kocham cię - powiedziałem patrząc w jego oczy

- Ja ciebie nie - odparł

- Ty to kurwa potrafisz zniszczyć chwilę! - odwróciłem. się do niego tyłem. A on jedynie się śmiał

- Oczywiście, że cię kocham. No ej. Nie obrażaj się. Chodź weźmiemy prysznic. Kochanie? - westchnąłem głęboko, próbując ignorować chłopaka, ale on wziął mnie na ręce
i zaczął prowadzić do łazienki. Odkręcił wodę i wszedł ze mną do kabiny. Umyliśmy się nawzajem, Minie wyszedł chwilę przedemną i przyniósł mi jakieś wygodne ubrania do spania, oraz zmienił pościel. Gdy położyliśmy się w wygodnym i pachnącym łóżku, chłopak przysunął mnie do siebie i pocałował w czoło.

- Dobranoc Jiminie

- Dobranoc Yoongi

Do Not Text Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz