Jungkook pisze do obcego chłopaka. Z początku ich relacje są ostre, ale z czasem stają bardziej intymne. Jungkook razem z dwójką przyjaciół udaje się na uczelnie, aby zacząć studia, jednak już pierwszego dnia doznają szoku i okazuje się, że może być...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
ChimChim: Boże to jego?!?!
KookieMonster: No przecież nie moje -,-
<ChimChim is Offline>
No super, nawet go opiepszyć nie zdążyłem. Co to ma być? Co on sobie myśli, że może mi przyjaciela bezkarnie okaleczać? O nie! Nie pozwolę na to. Tak nie będzie, nie gdy Jeon Jungkook... Moje rozmyślenia przerwał dzięk powiadomienia z nowego czatu.
RapMon: Co mi przyjaciela straszysz?
KookieMonster: Bo mi Yoongiego krzywdzi :(
RapMon: Z tego co słyszałem to nie narzekał...
KookieMonster: A idźcie w cholerę, mam was dość. Wszystkich!!!!
RapMon: Jeon Jungkook!!!!!
RapMon: Jak ty się do hyunga odzywasz?
RapMon: Pisze do ciebie gówniarzu!!
<KookieMonster is Offline>
RapMon: Kookie?
RapMon: Ej, ja nie chciałem :'(
RapMon: Maluchu...
Namjoon pov
Co ja z nim mam? Znowu się obraził... Ach! No nic jadę do niego. Ubrałem się i wsiadłem do auta. Odpaliłem samochód i ruszyłem w stronę domu Kooka. Zaparkowałem obok domu i podszedłem do drzwi. Zapukałem kilka razy. Po chwili otworzył mi Jungkook. Miał czerwone od płaczu oczy. Moje serce w tym momencie pękło na miliony kawałków
- Kochanie? - zapytałem niepewnie, a jego twarz przybrała naprawdę przerażający grymas. Młodszy złapał mnie za bluzę i pociągnął mnie do środka, a gdy tylko drzwi się zamknęły, pchnął mnie na ścianę, mocno atakując moje usta.
- Mmm - starałem się coś powiedzieć, ale przez jego pocałunki nie byłem w stanie nic z siebie wydusić
- Zamknij się - powiedział stanowczo i zaczął ściągać ze mnie ubranie, przy okazji pchając mnie w stronę swojej sypialni. Kiedy wylądowałem na jego łóżku miałem na sobie już tylko bieliznę. Kook usiadł na moich biodrach przytrzymując mi ręce nad głową. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi i obojczykach. Nie chciałem być dłużej pasywny, więc próbowałem się wyrwać z jego uścisku, ale dzieciak jest naprawdę silny. Jeon nachylił się nade mną i przygryzł płatek mojego ucha. Chciałem jęknąć, ale nie chciałem mu dać wygrać, więc powstrzymałem swój głos
- Pozwól mi być seme, hyuuung - przedłużył ostatnie słowo liżąc moje ucho po całej długości. Przeszły mnie ciarki.
- Nie! - chciałem, żeby mój głos brzmiał poważnie, ale bardziej przypominało to błaganie
- Chciałem grzecznie, kulturalnie, ale widzę, że muszę Cię wziąć siłą - chłopak otarł się o moje krocze. Zacisnąłem zęby, aby nie wydać z siebie żadnego dźwięku - Jęcz, wiem, że chcesz - powiedział najbardziej uwodzicielskim głosem, jakim w życiu słyszałem. Ponownie otarł się o mnie, przejeżdżając językiem po całej długości mojej szyi i musnął moją grdykę. Wtedy już nie wytrzymałem. Jęknąłem przeciągle wypychając biodra do przodu. Jungkook ściągnął z siebie koszulkę i spodnie, powracając do poprzedniego zajęcia. Zaczął schodzić z pocałunkami niżej. Zatoczył kilka kółek wokół moich sutków, a z moich ust wyrwało się kilka cichych przekleństw, chłopak puścił moje ręce, a sam dłońmi błądził po moim ciele. Miałem świetną okazję, żeby odzyskać dominację i godność, ale po prostu nie byłem w stanie. To co ze mną wyprawiał... Tego nie da się w żaden sposób opisać. Zębami ściągnął moje boxerki i od razu zatopił moją męskość w swoich ustach. Kolejny raz jęknąłem, a chłopak jedynie przyspieszył. Nie trzeba mi było dużo, bo już po chwili doszedłem w jego buzię. Młodszy połknął ciecz, lecz jedna stróżka spłynęła po jego brodzie. Kook zebrał ją palcem i zaczął lizać i ssać, cały czas patrząc w moje oczy. Po chwili dołożył kolejne dwa. Zbliżył je do mojego wejścia i powoli zaczął mnie rozciągać. Z początku czułem ból, ale gdy dołożył drugi, a potem trzeci palec, zacząłem odczuwać coś dziwnego. Ból ustępował, a moje podbrzusze zaczęło łaskotać. Było to niezwykle przyjemne. Z moich ust wykradł się niekontrolowany jęk, co Kookie najwyraźniej odebrał jako znak, że jestem już gotowy, bo wyjął ze mnie palce i zastąpił, czymś większym. Zrobił to szybko, ale zatrzymał się, dając mi chwilę na rozluźnienie. Gdy sam poczułem, że jestem gotowy, zacząłem lekko poruszać biodrami, a on przejął inicjatywę. Był delikatny i czuły. Obsypywał mnie pocałunkami, wszędzie gdzie się dało. Stopniowo zaczął przyspieszać, co wywołało u mnie jedynie głośniejsze reakcje i większą przyjemność
- Kookie-e - próbowałem coś z siebie wydusić, ale nie byłem za bardzo w stanie. Koniec był już bliski
- Hyung? - wysapał mi nad uchem
-Kocham cię maluszku - Na szczęście to zdanie udało mi się powiedzieć, a raczej wyszeptać w pełni. Chłopak splótł nasze dłonie po obu stronach mojej głowy, nadając bardzo szybkie, ale rytmiczne tempo, za każdym razem uderzając w mój czuły punkt. Nie trzeba nam było wiele, już po kilku minutach obaj doszliśmy z imieniem kochanka na ustach. Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa, więc jedynie namiętnie pocałowałem chłopaka, po czym przytuliłem go do siebie i razem zasnęliśmy.
Witam wszystkich bardzo serdecznie :D Chciałabym podziękować wam za wszystkie gwiazdki i komentarze. Jest to moje najlepsze opo do tej pory, Oczywiście dzięki wam ;* ^^ ♡♡♡
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nawet nie śniłam, że bd miała tyle gwiazdek, komentarzy, a przede wszystkim wyświetleń, które także są dla mnie ogromnie ważne.
Największe podziękowania kieruje do mojej ukochanej i jedynej w swoim rodzaju lovmykookie, która dała mi pomysł na całe opo i paringi, a także wspierała mnie podczas procesu twórczego. Oznajmia wam wszem I wobec, że jest to jeden z 3 ostatnich rozdziałów. Niestety zbliżamy się do końca, będę tęsknić za DNTM, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Pozdrawiam ;D ^^ ☆☆☆♡♡☆☆☆