Rozdział 5

3.7K 145 15
                                    

Ariana POV
Nie mogłam praktycznie w ogóle zasnąć w nocy. Naprawdę ta sprawa z ojecem nie daje mi spokoju.Nie wiem co mu tak nagle odbiło,przecież był tak dobrym rodzicem.Każdy znajomy zazdrościł mi taty a teraz?Teraz to ja zazdroszczę każdemu kogo tata jest normalny i nie wybucha bez powodu.
Usłyszałam dźwięk budzika co poinformowało mnie o tym, że jest 8 rano bo ustawiłem go wczoraj wieczorem.
Wstałam z łóżka i poszłam do szafy żeby wyjąć z niej ubrania.Zdecydowałam się na szary crop i białe rurki z wysokim stanem.
Założyłam moje kapcie króliczki i wyszłam z pokoju.Postanowiłam, że to ja zrobię dzisiaj śniadanie chociaż tym mogę mu wynagrodzić to, że mieszkam obecnie pod jego dachem.
-Fajne kapcie- usłyszałam ochrypnięty  głos chłopaka.
-Dzięki-zaśmiałam się przerzucając na patelni naleśnika.
-Widzę, że śniadanko robisz?-spytał nalewając sobie wody do szklanki.
-Tak,chociaż w taki sposób mogę podziękować ci za to, że pozwoliłeś mi u siebie zamieszkać.
-Naprawdę nie ma sprawy,nie musisz mi w żaden sposób dziękować.-odpowiedział.
Kiedy odwróciłam się w zamiarze położenia talerza z naleśnikami na stole zauważyłam, że Justin jest ubrany w garnitur.
-Jedziesz do pracy? -spytałam.
-Tak,mam kilka spraw do załatwiania.Mam nadzieję,że się nie obrazisz.-powiedział uśmiechając się.
-Nie no co ty-odpowiedziałam zalewając kawy wrzątkiem.
Podeszłam do siedzenia Justina z mlekiem, które chwilę po tym wylądowało na jego koszulki.
Boże co ja zrobiłam.

Baby girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz