Rozdzial 10

2.6K 116 17
                                    

Ariana POV
W jednej chwili poczułam jak kamień spada mi z serca.Jedna kreska.
-Justin-pisnęłam przytulając się do niego.
-I co?-spytał obejmując mnie.
-Jedna kreska.Żadnego dzidziusia nie będzie-pisnęłam przeszczęśliwa.Kocham dzieci,chciałabym mieć w przyszłości całą gromadkę. Ale w przyszłości.
-To cudownie.Musimy to opić.-powiedział prowadząc mnie za rękę do kuchni.Wyjął z lodówki wódkę i sok pomarańczowy.
Przygotował drinki i podał mi jednego.
-Za uratowane życie-zaśmiał się.
-O tak-również się zaśmiałam.
Piłam chyba już szóstego drinka więc miałam jeszcze lepszy humor.
Justin wziął mnie na ręce.
-Ale pamiętaj o gumce-zaśmiałam się.
-Oczywiście-odpowiedział chłopak rzucając mnie na łóżko.
                                  *
-Ariana ubieraj się-usłyszałam głos Justina i który szturchał mnie w celu pobudki.
-Co jest?-spytałam zaspana podnosząc się do pozycji siedzącej.
-Twoja mama przyszła-powiedział.
Co ona tutaj robi?Wstałam z łóżka wzięłam ubrania i jak tylko najszybciej mogłam znalazłam się w łazience.
Usłyszałam głos Justina i mojej mamy.
-Dzień dobry pani Grande-przywitał się.
-Cześć Justin.Wiesz może gdzie jest Ariana?Nie wróciła na noc do domu a jej przyjaciółka powiedziała,że nie ma jej u niej.
-Tak Ariana została u mnie bo wczoraj przygotowywaliśmy się do klasówki z fizyki i było już późno więc zanocowała u mnie.
-Boże,całe szczęście-usłyszałam ulgę w głosie mamy.
-Cześć mamuś.Co ty tutaj robisz?-spytałam podchodząc żeby się przywitać.
-Szukałam ciebie.Ariana dziecko co ty masz na szyji?-spytała mama wskazując moją szyję.
Wróciłam do łazienki żeby zobaczyć o co chodzi. Na mojej szyji znajdowało się kilka fioletowych malinek.
No to się kurwa wjebałam.

Baby girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz