13 marca 2013

174 24 0
                                    

Czasami chcę się zabić. Mam takie chęci, ale nie mogę tego zrobić. Mam Lisę. Mam rodziców. Mam Josha. Nie mógłbym im tego zrobić. Może i Blurryface chce mnie martwego, ale mnie takiego nie dostanie. Przynajmniej nie teraz. Nie w tak młodym wieku. Nie z tyloma planami na przyszłość. Nie dziś...

Mimo wszystko, staram się żyć normalnie. Wiem, że inni powiedzą, że powinienem się cieszyć, bo jestem zdrowy i moje życie nie jest w niebezpieczeństwie. Owszem, mogą tak powiedzieć, ale przecież nie wiedzą nic o demonie, siedzącym w moim umyśle. Nikomu o nim nie powiem, nie licząc oczywiście Josha, który stanowi dla mnie jedynie wsparcie w tej sprawie. Może i nie cierpię fizycznie, ale psychicznie cierpię na pewno.

Może gdybym powiedział o wszystkim rodzicom, byłoby dobrze. Być może poczułbym się lepiej, ale nie mam co do tego stuprocentowej pewności. Nie mogę ryzykować. Wiem, że wyjawienie tej tajemnicy mogłoby spowodować moją śmierć. Blurryface nie zniósłby tego, że ktoś o nim wie i zabiłby mnie. Nie wiem, czy tak by się stało, ale mogę "gdybać". I tak się cieszę, że zaakceptował Josha. Przynajmniej to jeszcze trzyma mnie przy życiu i podnosi na duchu.

Dobra, zostawmy temat Blurryface'a w spokoju. Przecież nie żyję tylko nim. Mam swoje życie, swoje plany i swoje marzenia, których nawet ten potwór mi nie odbierze. Nigdy mu na to nie pozwolę, choćbym miał zaryzykować swoim życiem.

Pomówmy o piosenkach. O tak, kocham ten temat. Pisanie, kreowania, zostawianie śladu po sobie. Nie ma przyjemniejszej czynności na tym świecie niż kreowanie. Nie jestem w stanie nawet wyrazić tego, jak bardzo kocham tworzyć. To wiem tylko ja i myślę, że każdy na swój sposób powinien kochać sztukę i jej tworzenie.

Pisanie piosenek jest dla mnie wybawieniem. Dzięki temu żyję. Dzięki temu jeszcze nie umarłem. To jest wspaniałe. Wspaniałe i piękne.

Nie mogę powiedzieć, że jestem artystą, bo nim nie jestem. Jestem kimś, kto kocha tworzyć. Jestem twórcą, ale zdecydowanie nie artystą. Nawet nie chciałbym być artystą. Żyję dla siebie. Tworzę dla siebie. Jestem kreatywny, ale nie jestem artystą. Nie dzielę się z nikim swoją twórczością. Nie liczę oczywiście Josha, ale nie dlatego, że o nim zapominam, ale dlatego, że traktuję go jak część mnie. Kocham go i mam w nim wielkie wsparcie. Nawet w walce z Blurryface'm, co jest dla mnie ogromnie ważne. 


The message man  ➳Tyler JosephOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz