You're siiiick

187 14 2
                                    

Specjalna dedykacja dla mojej sfam @NotiaMoon xx

Connor

Nie chwaląc się wcale, że jestem genialny i kreatywny zabrałem Rose do parku trampolin. Cholercia, miała na sobie krótkie spodenki, przez co widziałem jak jej mięśnie pracują, gdy skacze. Wyglądała niesamowicie z rozwianymi od skoków włosami.
- Con! Patrz! - krzyknęła i spojrzałem na nią. Odbiła się od jednej trampoliny i wskoczyła do basenu z piankami śmiejąc się kiedy zrobiła pół salta. Odbiłem się i wskoczyłem zaraz za nią. Nie zdążyła się odwrócić A ja już trzymałem ją w ramionach. Dałem jej buziaka w policzek i powiedziałem, że musimy iść, bo mam jeszcze coś zaplanowane, a zmrok już dawno zapadł. W drodze powrotnej cały czas opowiadała o parku trampolin i o tym, że musimy jeszcze kiedyś się tam wybrać. Najlepiej z resztą zespołu i Maybelle. Jedyne co jej się nie spodobało to to, że złamała sobie paznokieć podczas gry w kosza. Cóż, jakoś będzie musiała to przeżyć, chociaż wiem, że żartowała z tym mini załamaniem, bo nie jest taką dziewczyną, która by się tym przejmowała. Ona nawet nie potrzebowała makijażu, by wyglądać atrakcyjnie. Po jakiejś pół godzinie dotarliśmy na farmę moich dziadków i zostawiliśmy tam mój samochód. Z bagażnika zabrałem tylko latarki, które włączyłem i ruszyliśmy wzdłuż ogrodzenia prawie niewidoczną ścieżką. Po paru metrach odważyłem się chwycić dłoń Rose. Spojrzała na mnie, ale w ciemnościach nie do końca widziałem wyraz jej twarzy. Kiedy splotła palce z moimi i ścisnęła je poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Uśmiechnąłem się i kontynuowaliśmy nasz spacer. Kiedy ogrodzenie się skończyło skręciliśmy w prawo i po przejściu około stu metrów dotarliśmy do namiotu, w którym mieliśmy oglądać spadające gwiazdy. Moja babcia poprosiła dziadka o pomoc w zorganizowaniu tego noclegu, więc jej mąż wczuł się tak bardzo w rolę organizatora, że nawet rozstawił namiot i altankę, a całość nakrył jeszcze plandeką żeby nam nie wiało i nie padało w razie deszczu czy burzy. Weszliśmy do altanki i zobaczyliśmy stolik i krzesełka z kocami. Obok stolika stał koszyk z jedzeniem i jeśli się nie myliłem, była tam też gorąca czekolada w termosach. Ach, babcia mnie kocha. Usiedliśmy wygodnie i przykryliśmy się kocami bo za ciepło nie było. Wyjąłem jedzenie i... Tak! To gorąca czekolada! Zajęliśmy się jedzeniem i rozmawialiśmy tak, jakbyśmy znali się całe życie. Uwielbiałem w niej to, że mimo tego, że jestem sławny i słucha naszych piosenek traktuje mnie jak zwykłego chłopaka. Kiedy dostrzegłem pierwszą spadającą gwiazdę myślałem o tym, że chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie, że chciałbym spędzać z nią więcej czasu. Może się spełni, w sumie było by super. Rose kichnęła kiedy pokazałem jej kilka kolejnych gwiazd, więc dolałem jej czekolady i sięgnąłem po kolejny koc do namiotu. Okryłem ją szczelnie i przysunąłem się bliżej. Objąłem ją ramieniem a ona oparła głowę o moje ramię. Przez kolejne kilka godzin siedzieliśmy i patrzyliśmy w niebo. Kiedy Rosie zaczęła ziewać zaproponowałem, że pójdziemy spać. Pokiwała głową i weszła do namiotu. Ściągnęła buty i wsunęła się w śpiwór. Przykryłem ją tymi kocami co wcześniej i zrobiłem to samo co ona. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym wcześniej nie sprawdził czy wszystko zamknąłem. Położyłem się obok niej a ona uniosła się na łokciu i dała mi buziaka w policzek. Uśmiechnąłem się i oddałem jej tego buziaka, ale w czoło. Czekałem aż zaśnie i mnie też dopadł sen...

 Czekałem aż zaśnie i mnie też dopadł sen

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.







Whaaaat's up guys?!
Mam nadzieję, że rozdział się podobał i do następnego ;)
Ash xx

PS. Zapraszam na konto @morganssisters

I Found A Boy ~ J.McV.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz