- Hej – powiedziała dziewczyna, wchodząc do domu – I jak było? Wyjaśnił Ci wszystko? – spytała ciekawa.
Uśmiechnęłam się do dziewczyny i pokazałam jej żeby koło mnie usiadła. Dziewczyna odłożyła tylko swoje rzeczy i zajęła miejsce obok mnie. Zaczęłam opowiadać jej o rozmowie z TOPem. Mówiłam wszystko to, o czym mi powiedział. Dziewczyna słuchała mnie uważnie, od czasu do czasu wtrącając swoje przemyślenia. Powiedziałam jej o wejściówce, którą ma mi załatwić TOP
- Widzisz – mówiła uśmiechając się szeroko – Bedze dobrze zobaczysz... jestem pewna, że Wam się uda – zapewniała.
Pogadałyśmy jeszcze przez chwilę, zjadłyśmy wspólnie kolację a następnie każda z nas ruszyła do swojego pokoju. Poszłam pod prysznic, ubrałam piżamę i rzuciłam się na łóżko.
Po ponad godzinie rozmyślania, zasnęłam.
Codziennie chodziłam razem z Dami do butiku i pomagałam jej. Udało mi się nawet namówić kilka kobiet to kupna jakiejś rzeczy. Po pracy chodziłyśmy zwiedzać miasto. Co prawda, w czasie ostatniego naszego pobytu tutaj zwiedziłyśmy znaczną jego część, ale jeszcze wiele nowych miejsc miałyśmy do odkrycia.
Robiłyśmy zakupy, chodziłyśmy do kina i barów. Robiłyśmy wszystko, żebym choć na chwilę przestała myśleć o rozmowie którą miałam odbyć z JiYongiem. Któregoś dnia dziewczyna wygadała się, że przez cały ten czas, kiedy u niej pracowałam to JiYong wykładał pieniądze na moja wypłatę. Byłam w szoku. Myślałam, że ona naprawdę potrzebowała kogoś do pomocy.
Nawet kilka razy zastanawiałam się po co ja tam jestem, dziewczyna twierdziła że dlatego, że świetnie rozmawiam po angielsku, ale ona przecież też bardzo dobrze władała tym językiem. Nie rozumiałam więc, po co w ogóle mnie tam trzyma. Wyjaśniła mi, że JiYong poprosił ją o to żeby mnie zatrudniła, ponieważ marudziłam kółko że się nudzę i nie mam co robić. Więc żeby zabić mój czas postanowił poprosić siostrę o pomoc, wcześniej informując ją że to on będzie mi płacił.
Byłam trochę wkurzona, że tak mnie oszukali. Ale dziewczyna przekonała mnie że chłopak zrobił to tylko i wyłącznie dla mnie, bo mnie kochał i chciał żebym była zadowolona. Cieszyłam się na myśl o tym, jak bardzo o mnie dbał. Zależało mu na mnie wtedy...
Tylko pytanie czy teraz też mu jeszcze zależy?
Nadszedł dzień koncertu.
Od rana chodziłam podenerwowana, nie mogłam nic zjeść i w ogóle nie chciałam rozmawiać. Cały czas układałam w głowie to, co mu powiem kiedy go zobaczę. Zastanawiałam się jak on zareaguje no i jaki będzie przebieg naszego spotkania.
Wejściówkę dostałam poprzedniego dnia. Tak jak kiedyś, mogłam się dzisiaj poruszać wszędzie gdzie tylko chciałam. Poszłam wziąć prysznic, umyłam zęby, zrobiłam makijaż i fryzurę i ubrałam się. Dami była w butiku, więc wysłałam jej tylko smsa z informacją, że wychodzę na koncert. Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do metra.
Tak jak przypuszczałam, było zatłoczone. Ludzie jechali na koncert. Jak zwykle przy takich imprezach, zrobił się cholernie wielki korek i nigdzie nie można było dotrzeć na czas. Chwała Bogu, że w metrze nie powstają korki.
Pomimo tego że było w nim naprawdę dużo ludzi, przynajmniej nie musiałam iść na piechotę. Wszędzie gdzie się tylko nie obejrzałam mogłam zobaczyć fanki BigBangu. Były kolorowo ubrane, śpiewały ich piosenki. Były mega zadowolone z faktu że zaraz zobaczą swoich idoli. Przypomniał mi się dzień,w którym po raz pierwszy poszłam na ich koncert. Byłam wtedy taka podniecona i zadowolona. Dzisiaj było inaczej...
CZYTASZ
G-Dragon... Saranghae!
FanficKate - dziewczyna z Polski, przyjeżdża do Korei na prośbę swojego przyjaciela Daesunga. Chłopak nie potrafi odnaleźć się po wypadku, w którym zginął młody człowiek. Dziewczyna swoją obecnością, postara się pomóc chłopakowi. Poznaje jego przyjaciół z...