- Jakie plany na wakacje? - Lily skakała z podniecenia. Koniec trzeciego roku studiów. Masa wolnego czasu na imprezy, zakupy, spanie czy marnowanie czasu na wygłupy z przyjaciółmi.
- Uspokój się, bo zrobisz mi dziurę w dachu. A nie wiem, kogo będę bardziej żałować. - Camillie skarciła przyjaciółkę i wysłała jej zabójcze spojrzenie. - Samochód dostałam od ojca, więc wiesz... - następne spojrzenie, które zabija.
- Oj, wyluzuj się trochę - zaśmiała się pierwsza dziewczyna - złość urodzie szkodzi.
W odpowiedzi dostała krzywy uśmiech.
Wszyscy głowili się, czemu Camillie toleruje akurat Lily. I jak Lily wytrzymuje z Camillie.
- To co? Jak w tym roku zmarnujesz swój wolny czas? - uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Będę perfekcyjnie perfekcyjna.
- Ja bym ujęła to inaczej. Będziesz kupowała niepotrzebne ci rzeczy, powtarzała sobie, że wyglądasz bosko, krzywo patrzyła na każdą spotkaną osobę i wzdychała, gdy ktoś powie, że czas się zabawić.
- Dobrze mnie znasz.
Camillie i Lily znały się od szkoły podstawowej. Czyli od jakichś 13 lat. Od razu znalazły wspólny język, pomimo różnych charakterów. Bardzo różnych. Camillie zawsze była spokojną, nieco zarozumiałą i czasem wredną dziewczynką, podczas gdy Lily tryskała optymizmem, radością z życia, a jej usta zawsze układały się w uśmiech. Obydwie uchodziły za ładne dziewczyny, chociaż w różny sposób. Pierwsza z nich... wysoka, szczupła, perfekcyjne rysy twarzy, duże usta, ciemne oczy i długie czarne włosy. Lily zdobywała serca uroczym uśmiechem i czarowała chłopców brązowymi lokami.
- Oglądamy film? - Camillie zaparkowała auto przed dużym, nowoczesnym domem - Tylko proszę, żadnych romansideł...
- Niszczysz moje marzenia, złotko...
***
Mamy tu krótkie zapoznanie z postaciami, na razie żadnej akcji, żadnego Adasia na horyzoncie :(. Ale nie traćcie nadziei ;), coś się stanie :)).
Całuski dla każdego, który przetrwał te katusze ;**
CZYTASZ
To nie tak, jak myślisz, Kotku
Fanfiction*Ff pisanie za moich młodych lat, czytasz na własną odpowiedzialność ;)*