×3×

1K 104 3
                                    

Zbudziłem sie. Czułem jak ktoś sie we mnie wtula. Spojrzałem za siebie. Za mną leżał Namjoon. Zdziwiłem sie tym widokiem. Wstałem. Na stoliku leżały puste butelki. Piliśmy?... poprawka... JA piłem?! Jestem niepełnoletni! W tym czasie obudził sie chłopak za mną.
- mhhh co sie dzieja?... - mruknął i wstał.
- przeleciałem cie? Nie no jesteś w ubraniach... i ja też... - zarumieniłem sie i dałem mu w twarz.
- nikt nie będzie mnie traktował jak dziwke! A napewno nie ty! - krzyknąłem a on ziewnął.
- nie denerwuj sie, ksieżniczko, bo ci żyłka pęknie... a ja mam kaca... - mruknął i złapał sie za policzek. Spojrzałem na zegarek. Siódma.
- wstawaj idziemy do szkoły...
- nie ide do szkoły...
- to chociaż sie rusz do siebie do domu... - wstałem i ziewając poszedłem do łazienki.
- zostaje tutaj...
- słucham?! Nie ma mowy...
- ugotuje ci obiadek i posprzątam...
- serio?
- Nie no tylko obiadek ugotuje...
- echhh... - westchnąłem i wszedłem pod prysznic. Pięć minut tam siedziałem i sie myłem a Namjoon nagle wszedł do łazienki.
- N-Namjoon! Wyłaź stąd! - pisnąłem zakrywając sie.
- łe... sory... - wyszedł a ja stałem zarumieniony pod prysznicem. Krople wody spływały po moim ciele, a ja stałem bez ruchu marnując wode.
Pierwszy raz widział mnie, ktoś nago... fakt miałem dziewczyne, ale nie pokazywałem sie przed nią nagi, nie czułem potrzeby, aby akurat z nią uprawiać seks... czekałem na osobe, którą naprawde pokocham, a ona mnie. Po chwili, jednak sie ogranąłem, umyłem dokładnie i wyszedłem z pod prysznica zakręcajac kurek i zaczynając sie wycierać recznikiem. Gdy moje ciało było już suche ubrałem bokserki, sweter i starte jeansy. Wyszedłem z pomieszczenia mając spuszczoną głowe w dół i patrząc jak moje nogi kierują mnie do mojego pokoju.
- masz coś do jedzenia? - mruknął ziewając. Nie odpowiedziałem.
- ej słyszysz? - wstał z mojego łóżka i podszedł do mnie chwytając mnie za ramie. Wyrwałem mu sie.
- nie dotykaj mnie! Do cholery jasnej to nie jest twój dom! Dlaczego chociaż nie zapukałeś!? I musiałeś mnie zobaczyć! - krzyknąłem patrząc mu w oczy. Zaczeły mi sie zbierać w nich łzy. Dlaczego to musiał być akurat on?
- ej... nie płacz, mały - szepnął, gdy po policzku spłyneła mi pojedyńcza łza. Przytulił mnie.
- nie chciałem, no przepraszam... - głaskał mnie po włosach, ujął moją twarz w dłoniach, zbliżył sie do mnie i zaczął mnie całować smakując je...
Zaraz, zaraz... co?...

* w tym dniu dodaje ostatni rozdział, ponieważ nie będzie mnie w polsce i nie będe miała internetu no i jak wstawić nowy rozdział przez dziesięć dni, ale obiecuje, że będe pisać i po powrocie wstawiać rozdziały na bierząco*

Pain ×NamJin×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz