×13×

691 73 6
                                    


* UWAGA! RODZIAŁ GROZI ROZJEBANIEM PRZEPONY XDDD*

- a skończ pieprzyć z tym gej-radarem! Chuj-radarem!
- no w sumie na jedno wychodzi. - zaśmiał sie. - masz jakieś wino czy coś?
- Nie mam, po co mi?
- bo po tym wszystkim, jak normalny człowiek, powinieneś sie najebać.
- ale nie jestem pełnoletni.
- ale niedługo będziesz. - pociągnął mnie za rękę. Ubraliśmy buty i jakieś bluzy. Poszliśmy do monopolowego. Tae wziął wódke, śledzie i nutelle. Patrzyłem na niego jak na idiote.
- o co ci chodzi? Biore coś na zagryche! - zaśmiał sie. Zapłaciliśmy i wróciliśmy do mojego domu. Rozebraliśmy sie z wierzchnych rzeczy i usiesliśmy.
- matka dawaj kielony!
- ja ci zaraz dam matke! - wziąłem kieliszki i nalałem nam alkoholu.
- to na raz! Trzy, czte, ty! - krzyknął i na raz opróżnił kieliszek.
- oż cholera.. - zrobił grymas. - matka dawaj te śledzie.
- ale ty jesteś pojebany, Taehyung. - również wypiłem zawartość kieliszka krzywiąc sie przeokrutnie. - uchh.. - wziąłem łyżeczke i widelczyk dla Tae otworzyłem nutelle, a mu podałem śledzie.
- mhhh.. dobrze, że wziąłem te w ciapce*.
- zjeb... - westchnąłem.
Jakąś godzine później byłem spizgany, jak plecy Janusza po tygodniu nad Bałtykiem. Tylko Taehyung po dwóch kieliszkach stwierdził, że on musi sie pilnować.
- Te.. Taehyiung.. - odbiło mi sie.
- tak, Jin?
- wjesz szo kładzie w afryce asflaft?
- nie wiem, Jin.
- ebola! ahahahahha! - wydarłem sie.
- może lepiej było go nie upijać?
- szo tam piepszysz pod nosem?! - leżałem na kanapie.
- dobra, Tejung.. matka! Dwaj te szledzie!
- więcej z tobą nie pije, pojebańcu. - mruknął i wziął mnie na ręce.
- takie krejzolki hihihihi. - śmiałem sie w niebogłosy. Chłopak położył mnie do łóżka.
- T-Taehyuunggg... widze jednoroszce!
- tak, tak wiem... - gdy zamknąłem oczy od razu zasnąłem.
~
Rano obudziłem sie z wielkim bólem głowy. Wstałem po cichu i poszedłem do salonu. Wszędzie walał sie papier toaletowy i pudełka po jedzeniu. Była też pusta butelka po wódce, kieliszki i śledzie na stole, oczywiście takie nieżywe. Spojrzałem na kanape. Spał tam ten Taehyung. Nic nie pamiętałem z wczorajszej nocy.
- co tu sie odjebało?.. - westchnąłem opierając czoło o dłoń.

* - ciapka to taki sos śmietanowo- cebulowy.

* hej, hej, hej! Witam was baaardzo serdecznie w kolejnym rozdziale! Narazie nie będzie żadnych smutów, więc zapraszam do komentowania i gwiazdkowania. *

Pain ×NamJin×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz