Sky's pov
- Jezu po co mnie tak męczyłaś skoro zostało mi jeszcze pół godziny? - jęknęłam.
- Cicho bądź! - odparła - bynajmniej wyglądasz teraz jak człowiek - uśmiechnęła się i spojrzała na lustro, przez moje ramię.
- To wcześniej nie wyglądałam? - odwróciłam się do niej, a ona przewróciła oczami.
- Jezu - westchnęła - zapomnij - machnęła ręką i poszła do kuchni.
- To co mam teraz robić? - usiadłam obok niej na krześle.
- Zachowujesz się gorzej niż dziecko, a jesteś starsza.
- Co poradzisz? - wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się.
- Mam nadzieję, że spodobasz się mu! - pisnęła - nie chce, żebyś wracała mi jako jego przyjaciółka! Zrozumiano! - pogroziła mi palcem przed nosem - masz wrócić jako jego dziewczyna.
- Tak bo taka zwykła, nudna dziewczyna jak ja będę chodziła z gwiazdą i idolem wielu tysięcy dziewczyn - prychnęłam - Życie to nie...
- Tak, tak chciałaś powiedzieć: życie to nie pieprzone Fanfiction ale uprzedzę Cię - przerwała mi - jakoś pisałaś przez kilkanaście tygodni z swoim idolem, który teraz zaprosił Cię na randkę.
- No...
- Nie mów, że nie bo i tak będziecie razem, ja to wiem - znowu mi przerwała, a ja prychnęłam - i mi tu nie prychaj!
- Dobra - podniosłam ręce w obronnym geście, a w międzyczasie usłyszałyśmy dzwonek.
- Ja otworzę - rzuciła Mel i pobiegła w stronę drzwi.
- Jak chcesz - mruknęłam pod nosem. Poprawiłam moją niebieską sukienkę i przeczesałam włosy, palcami.
- Sky! - krzyknęła Mel, a ja skierowałam się w jej stronę. Zastałam w drzwiach Michael'a ubranego w czarne rurki i czarną koszulę w kratę. Wyglądał bardzo przystojnie... Boże o czym ja mówię, przecież to mój przyjaciel.
- Część Mike - uśmiechnęłam się, co odwzajemnił.
- Część sunny.
- My idziemy, nie roznieś domu - powiedziałam do siostry i ruszyłam z moim przyjacielem do jego auta.
- Ślicznie wyglądasz - skomentował mnie gdy wsiedliśmy.
- Dziękuje, ty też - posłałam mu uśmiech - To jakie plany na dziś? - odwróciłam się w jego stronę.
- Najpierw zjemy w restauracji, a później mam niespodziankę - oznajmił, a ja jęknęłam.
- Wiesz przecież, że nie lubię niespodzianek.
- Wiem, ale ostatnia Ci się bardzo spodobała prawda? - spojrzał na mnie, a ja pokiwałam głową - Mam nadzieję, że ta też - uśmiechnął się i przeniósł swój wzrok na jezdnię.
- Tak samo jak ja - szepnęłam pod nosem.
- To ile macie teraz przerwy? - zapytałam.
- Dwa tygodnie, a co? - odpowiedział.
- Nic, tak tylko pytam - spojrzałam na niego - tak właściwie czemu chciałeś, żebym się z tobą spotkała na tym koncercie i ze mną pisałeś? Przecież jest tyle osób, które spamiły tak samo jak ja? - spytałam, a ten westchnął.
- Polubiłem Cię sunny, to jak pisałaś ze mną i to jak mnie opisywałaś jako Bóg seksu - zaśmiał się, a ja się zarumieniłam - Cały czas czekałem aż do mnie napiszesz. Po tym jak dostałem od ciebie wiadomość z tym, że dostałaś paczkę i pójdziesz na koncert, to chodziłem cały czas uśmiechnięty. Calum jako jedyny co chwilę wypytywał mnie czy ja czegoś nie brałem - uśmiechnął się i pokrecił głową - A ja tylko czekałem by Cię spotkać.
CZYTASZ
Twitter || mgc
FanfictionJak potoczy się historia Sky, która za wszelką cenę chce dostać follow od swojego ulubionego zespołu, ale zamiast tego zaczyna pisać do niej pewien chłopak? Czy to skończy się tylko na przyjaźni w internecie? Czy spotkają się w realu? Dowiesz...