✉85✉

1.1K 68 15
                                    

Sky's pov

Podniosłam się z kanapy i udałam w stronę drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Clifford'a z torbą na ramieniu.

- Część sunny - pocałował mnie w policzek i wszedł do środka.

- Część Mike - poszłam za nim do salonu - Po co Ci torba? - przekręciłam głowę.

- Mam tam kilka potrzebnych rzeczy i radzę Ci się zbierać - podszedł do mnie.

- Co robimy?

- Jedziemy na plażę - uśmiechnął się i pocałował mnie w nos.

- Nie mogłeś mi wcześniej napisać?

- Nie, a teraz idziemy do twojego pokoju - ponagonił mnie i ruszyliśmy razem na górę.

- Nie przeraź się tym bałaganem - otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

- Gdzie ty widzisz tu bałagan? - rzucił sie na moje łóżko - Ale wygodne - mruknął w poduszkę - Mogę tutaj zostać?

- Nie, to ty chcesz wyciągnąć mnie na plażę - zaśmiałam się i spakowałam do torby: ręcznik i krem do opalania. Podeszłam do komody i wyciągnęłam czarne bikini, po czym ruszyłam do łazienki. Kilka minut później przebrana w strój, krótkie dżinsowe spodenki i biały crop top wróciłam do pokoju, zastając w nim blondyna śpiącego na brzuchu.

- Nie wierzę znowu - westchnęłam i podeszłam do łóżka - Mike wstawaj - szturchnęłam jego ramię - Mike no - nadal nic - Mike kochanie - pocałowałam go w szyję, a ten poruszył się lekko - Mikey - zrobiłam to samo, a ten oplótł mnie rękoma w pasie i przyciągnął do siebie.

- Widzę, że wstałeś - zaśmiałam się, próbując wyspowodzić z jego uścisku ale na marne.

- Nie zostań - mruknął i przekręcił się na plecy - Było tak przyjemnie.

- Było ale się skończyło, a teraz ruszaj się - poklepałam go po policzku i lekko się podniosłam.

- Nie chcę - przyciągnął mnie tak, że wylądowałam na jego klatce piersiowej.

- Mikey...

- Tak mi mów - uśmiechnął się i pocałował mnie namiętnie, a swoje ręce położył na moich pośladkach.

- Mike nie - przerwałam pocałunek i wstałam z łóżka.

- Przepraszam Sky - podszedł do mnie i przytulił.

- Zapomnijmy o tym i chodźmy już okay?

- Okay - uśmiechnął się.

×××
Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy w stronę plaży.

- Sami będziemy czy dojdą do nas chłopacy? - zapytałam łącząc nasze dłonie.

- Sami sunny - uśmiechnął się i ruszyliśmy szukać miejsca. Po kilku minutach drogi, rozłożyliśmy wszystkie swoje rzeczy i rozebraliśmy się.

- Idziesz się kąpać? - zapytał kiedy siadałam na ręczniku.

- Na razie nie, może później - odpowiedziałam.

- Okej to ja idę - powiedział i ruszył w stronę wody. Spojrzałam na niego ostatni raz i położyłam się. Po kilku minutach poczułam na moim ciele coś mokrego, otworzyłam oczy i zauważyłam uśmiechającego się od ucha do ucha Calum'a.

- Hej Sky - pomachał mi.

- Hej i nie musiałeś mnie moczyć - spiorunowałam go wzrokiem - Sam? - podniosłam brew.

Twitter || mgcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz