✉92✉

1K 59 5
                                    

Sky's pov

Otworzyłam oczy napotykając zielone tęczówki, wpatrujące się we mnie.

- Cześć Mikey - przywitałam się, po czym ziewnęłam.

- Cześć Sunny - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło - Jak się spało?

- Wygodnie - położyłam głowę na jego nagim torsie - Która jest godzina? - zapytałam.

- Kilka minut po jedenastej. Chyba pora wstać.

- Jeszcze nie - jęknęłam i oplotłam ramionami jego brzuch.

- Sunny - westchnął z rozbawieniem - Wstajemy - klepnął mnie w tyłek, za co spiorunowałam go wzrokiem.

×××
- Hej wszystkim - przywitałam się, wchodząc do kuchni, gdzie siedziała część chłopaków.

- Hej - mruknęli w odpowiedzi.

- Czyżby kacyk męczy? - zapytałam, siadając naprzeciwko Irwin'a, który przewrócił oczami.

- Cicho - machnął ręką Luke. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, marszcząc brwi.

- Gdzie Mel i Cal? - w odpowiedzi dostałam tylko wzruszenie ramionami.

- Pewnie śpią jeszcze - szepnął do mnie Mike, obejmując mnie od tyłu - Mamy jakieś plany na dzisiaj?

- Tak, siedzenie w domu - odpowiedziałam, odchylając głowę by spojrzeć na jego twarz.

- Wiecie, że za kilka dni wracamy do Stanów Zjednoczonych? - Ashton zmienił temat, patrząc na mnie z szerokim uśmiechem.

- Wolę tu zostać - mruknął Luke i Mike.

- Jak na razie to nie mam siły - blondyn położył głowę na stole.

- Cześć - przywitał się Calum razem z Mel. Mruknęliśmy ciche "cześć", po czym Luke dalej narzekał na powrót do pracy. Podczas ich rozmowy zauważyłam, że Ash dalej wpatruje się we mnie, rozmyślając nad czymś. 

- A co ty na to Ash? - zapytał Mike.

- Co? Co ja? - ocknął się, na co reszta zaśmiała się.

- Pytałem się czy to dobry pomysł pojechać za miasto - przewrócił oczami - Na tą plażę, gdzie spędzaliśmy kiedyś czas.

- Jak chcecie - wzruszył ramionami.

- No dobra - klasnął w dłonie - To co? Jutro? - wszyscy pokiwaliśmy głowami - Dobra to będziemy u was po dziesiątej - powiedział patrząc na mnie i Mel.

- Okay.

×××
Kilka godzin później Mike odwiózł mnie i Mel do domu. Pożegnałam się z nim i wysiadłam z samochodu. Weszłam do domu i od razu rzuciłam się na kanapę. Włączyłam telewizor i przyłączyłam na kanał z muzyką. Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na siostrę, która weszła do salonu, z dwoma kubkami kawy. Podała mi jeden i usiadła obok mnie.

- Posłuchaj możesz mi w czymś pomóc? 

- Jasne - posłałam jej uśmiech i upiłam łyk.

- Okay - wzięła głęboki wdech - Bo jak graliśmy z chłopaki, to Cal powiedział, że coś do mnie czuje, co nie? - kiwnęłam głową - No to w nocy przyszedł do mnie i położył się obok. Co jakiś czas mamrotał pod nosem, żebym go nie zostawiłam i jak bardzo mnie kocha. Aż w końcu zasnął, wtulony we mnie. Co mam zrobić?

- Widocznie on Cię kocha, a ty? Czujesz coś do niego?

- Tak... nie... nie wiem - westchnęła, zrezygnowana.  

- Oj kochana - pokręciłam głową - To się wkopałaś.

- Ej! Ty też - krzyknęła oburzona.

- No wiem - posłałam jej słaby uśmiech - Ale jakby nie patrzeć to ja chodzę z Mike'iem. Za to ty masz kilka dni na to by zdecydować, czy brnąć w to dalej, czy nie. Najważniejszym pytaniem teraz jest: czy czujesz coś do niego?

- Tak - mruknęła pod nosem, ledwo słyszalnie.

- No to teraz decyzja.

- A jak on po prostu chce się mną pobawić, a potem zostawi i zapomni? - westchnęłam.

- Ja na twoim miejscu porozmawiała z nim o tym. Jestem pewna, że on Cię nie zostawi. A jak tak, to nie wie co traci - powiedziałam, na co się zaśmiała.

- A co tobą i Mike'iem? - zmieniła temat.

- Jest dobrze - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do siebie.

- Już nie martwisz się o to, że Cię zostawi?

- Trochę tak, ale nie tak bardzo jak wcześniej.

_______________________
Mam dla was złą wiadomość, ale o tym dowiecie się za chwilę.

Twitter || mgcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz