✉89✉

1.1K 62 1
                                    

Sky's pov

Siedzieliśmy nadal w tej samej pozie, nie ruszając się ani na chwilę. Przez kilkanaście minut żaden z nas nie odezwał się, nie chcąc psuć tej przyjemnej ciszy.
Wpatrywałam się w słońce, które było już daleko za horyzontem. Nigdy nie pomyślała bym, że będę oglądać zachód słońca, w objęciach osoby, którą kocham i do tego z wzajemnością.

- Może wracajmy już? Robi się ciemno - odezwał się Mike.

- Okay - uśmiechnęłam się i wstałam, a on razem ze mną. Szliśmy wzdłuż plaży nie odzywając się do siebie.

- Wiesz co ci powiem? - spojrzał na mnie - Zawsze chciałem obejrzeć zachód słońca z kimś na kim mi zależy. Może to brzmi banalnie, ale chciałem zobaczyć jak to jest - zaśmiał się - I mogę robić to codziennie - objął mnie w tali, zatrzymując nas. Spojrzałam w jego zielone tęczówki, które wpatrywały się w moje - Sky kocham Cię i proszę, żebyś nie myślała o tym co będzie później. Żyjmy chwilą i nie przejmujmy się niczym innym niż dzisiejszym dniem okay?

- Okay - kąciki moich ust uniosły się delikatnie.

- Jakim jestem szczęściarzem, że Ciebie mam - pocałował mnie w czoło.

- Mike, przez Ciebie moje życie zmieniło się i to bardzo - położyłam swoje dłonie na jego torsie - Ale za to Ci dziękuję. Gdyby nie to, że napisałeś do mnie to pewnie siedziała bym w domu, wypisując do was - zaśmiałam a ze mną blondyn - Ale przynajmniej mi się udało - musnęłam swoimi ustami jego.

- Tak i chłopacy Cię polubili - posłał mi uśmiech, a w mojej głowie powtarzały się słowa Ashton'a.

Ale po tym co stało się dzisiaj, nie powinnam się martwić. Prawda?

- Tak i ja ich też - odwzajemniłam uśmiech - Może chodźmy już? - zmieniłam temat, a ten pokiwał głową i ruszyliśmy w stronę samochodu.

×××
Przez całą drogę do mojego domu żaden z nas nie odezwał się do drugiego. Mój wzrok miałam skierowany w stronę okna, wpatrując się w krajobraz zachodzącego słońca. Moją głowę zaprzątały pytania, na które nie potrafię sama odpowiedzieć. Mike co jakiś czas spoglądał na mnie ze zwartwieniem w oczach, czasami kładł swoją dłoń na moim udzie, pocierając je, ale nawet na to nie zwracałam uwagi.

Zauważyłam, że jesteśmy pod moim domem. Nachyliłam się w stronę blondyna, całując go w policzek i szepcząc "dziękuje". Gdy miałam wychodzić z samochodu, Mike złapał mnie za nadgarstek i spojrzał na mnie, mówiąc:

- Sky poczekaj.

- Tak? - odwróciłam się w jego stronę.

- Co się stało? - zapytał.

- Nic się nie stało, tylko się zamyśliłam - machnęłam ręką - Nie musisz się martwić.

- Muszę bo jestem twoim chłopakiem - złapał moją dłoń - I zawsze będę się martwił - złożył na niej pocałunek - A teraz idź, ponieważ albo mi się zdaje albo widziałem twoją siostrę w oknie, która się nam przyglądała - zaśmiał się, na co ja oblałam się rumieńcem.

- Okay to do zobaczenia - pocałowałam go szybko w usta i wyszłam z samochodu, słysząc "dobranoc". Weszłam do domu i pierwsze co zauważyłam była moja siostra, która stała z skrzyżowanymi rękami.

- Co chcesz? - westchnęłam.

- Czy ja zawsze muszę coś chcieć? - przechyliła lekko głowę w prawą stronę i uśmiechnęła się.

- Zazwyczaj - mruknęłam, ściągając buty.

- No dobra - pokręciłam głową i spojrzałam na nią - Opowiadaj co dzisiaj robiliście.

- Jezu, znajdź sobie chłopaka - jęknęłam.

- Próbowałam - wzruszyła ramionami - Ale jakoś mi nie wychodzi, a poza tym moja siostra w końcu znalazła chłopaka - klasnęła w dłonie.

- Nie masz nic do roboty? - zapytałam.

- Nope - uśmiechnęła się.

- Co sądzisz o Calum'ie?

- Może być... Ej! - oburzyła się - Nie zmieniaj tematu!

- Ugh - westchnęłam.

- O co Ci chodziło z Cal'em?

- Podobasz mu się - mruknęłam pod nosem - Moglibyście być razem - wzruszyłam ramionami - Oboje chcecie wiedzieć wszystko, co dzieje się pomiędzy mną, a Mike'iem. Może byście dali radę - poklepałam ją po plecach i ruszyłam w stronę mojego pokoju.

Twitter || mgcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz