Sky's pov
- No to jakie plany na dzisiaj? - zapytałam siadając na kanapie, obok siostry.
- Rodzice do rana w pracy a my same, więc maraton filmowy - klasnęła w dłonie - co ty na to?
- Jasne - uśmiechnęłam się - pójdę po koce i coś do jedzenia.
- Okej - usłyszałam, gdy wchodziłam po schodach - Horrory? - krzyknęła.
- Tak! - wzięłam dwa koce i zeszłam na dół - masz - rzuciłam w nią materiałami.
- Dzięki - mruknęła i wróciła do przeglądania filmów, a ja skierowałam sie do kuchni.
- Ej jest popcorn?
- Nie raczej nie - odpowiedziała.
- Nie mów, że ty go zjadłaś - jęknęłam.
- Ups? - zaśmiała się - weź coś innego.
- Ja miałam ochotę na popcorn - mruknęłam pod nosem i wyciągnęłam z szafki dwie paczki chipsów, które odłożyłam na blat. Sięgnęłam do lodówki po dwie puszki Coli i ruszyłam z jedzeniem do salonu gdzie Mel już wygodnie sobie siedziała i oglądała film.
- To co oglądamy? - zapytałam siadając obok i odkrywając się kocem.
- Sierota, a teraz cicho - mruknęła i otworzyła paczkę chipsów.
- Okej.
×××
Oglądaliśmy już trzeci film kiedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał kilka minut po dwudziestej drugiej.- Wiesz kto to? - zwróciłam sie do siostry.
- Nie, przecież rodzice są w pracy - odpowiedziała - Ciekawe kto to.
- Pójdę zobaczyć - rzuciłam i wstałam z kanapy - Kogo niesie o tej porze? - mruknęłam pod nosem.
Stanęłam przed lustrem i przeraziłam się moim wyglądem. Włosy związane w niedbałego koka, krótkie dresowe spodenki i do tego za dużą koszulka z logiem Green Day. Moja twarz... szkoda gadać.
Westchnęłam i otworzyłam drzwi, w których zobaczyłam całe 5 Seconds Of Summer z reklamówkami ze sklepu.
- A wy co? - zapytałam, podnosząc jedną brew.
- Ciebie też miło widzieć Sky - przewróciłam oczami na słowa Luke'a.
- Czego chcecie? - dopytywałam dalej.
- Ponoć siedzicie same - uśmiechnął się Calum i podniósł siatkę do góry - Więc jesteśmy my i trochę alkoholu.
- Nie starczyło Ci po ostatnim? - podniosłam brew, a reszta wybuchła śmiechem.
- Jezu - jęknął i wszedł do środka, a za nim reszta.
- No tak rozgośćcie się - prychnęłam i zamknęłam drzwi.
- Część kochanie - Mike podszedł do mnie i pocałował delikatnie w usta.
- Część - odsunęłam sie od niego - Mogłeś do mnie napisać to bym się choć trochę ogarnęła - Wskazałam palcem na swój strój.
- Dla mnie zawsze wyglądasz świetnie - powiedział i uśmiechnął się zadziornie.
- Tak, tak - machnęłam ręką - Chodź bo jak się nie pośpieszymy to wszystko wypiją bez nas - wzięłam jego rękę i pociągnęłam do salonu, w którym chłopacy zdążyli się rozgościć.
- Sky? - zapytała Mel - Co oni tu robią?
- Też chciałabym wiedzieć - odpowiedziałam i usiadłam z blondynem na kanapie.
- No już rozchmurzcie się - Calum wręczył nam wszystkim po butelce piwa - Co oglądamy?
- Obecność - odpowiedziałam i położyłam głowę na ramieniu Mike'a.
- Dziwne, że nie oglądacie jakiś komedia romantycznych - prychnął Ashton. On chyba ma jakiś problem.
- A co? Chciałeś obejrzeć? Jak tak bardzo chcesz to możemy przełączyć film specjalnie dla ciebie - uśmiechnęłam się szeroko, a on zmierzył mnie wzrokiem.
- Będzie ciekawie - mruknął Cal i wziął łyk piwa.
- I to jak - pokiwała głową Mel.
- Powinienem chyba ciebie o to spytać - uśmiechnął się także.
- Ja się nie boję oglądać jakiś durnych horrorów, a komedie romantyczne to nie moja bajka, księżniczko - upiłam łyk piwa.
- To dziwne - zrobił zamyśloną minę - Myślałem, że to jak najbardziej twoja bajka Kopciuszku.
- Czekaj nie mów mi, że ty umiesz myślić - parsknęłam śmiechem.
- W przeciwieństwie do ciebie dzieciaku to tak - spojrzał na mnie.
- Nie sądzę księżniczko - pokręciłam głową.
- Ja przynajmniej wiem jak skończy się twoja historia Kopciuszku, to nie ja będę płakać po kątach za nie długo - uśmiechnął się kpiąco, a ja poczułam, że w kącikach moim oczu zbierają się łzy. Wiem o co mu chodziło i nie chce, żeby to się tak skończyło - Idź do pokoju i wypłacz się w poduszkę bo tak nie długo będzie - wstał z fotela i skierował się do wyjścia - A teraz żegnam - pomachał ręką i wyszedł z domu.
- Sky nie przejmuj się - Mike przytulił mnie - On nie wie o czym mówi.
- Nie Mike on doskonale wie czym mówi - po moim policzku spłynęła łza, którą szybko otarłam.
- Sky bedzie dobrze zobaczysz - szepnął.
- Oglądamy dalej - zmieniłam temat i sięgnęłam po butelkę alkoholu.
- Jasne - mruknął.
Spojrzałam na resztę, która w skupieniu oglądała film i zaczęłam rozmyślać o tym co powiedział Irwin.
Co jeśli to prawda?
Co jeśli tak sprawy się potoczą? Ja nie chcę go stracić, w końcu się do kogoś przywiązałam. Nie wiem czy poradzę sobie po jego odejściu. A z resztą Mike pewnie by tego nie zrobił prawda?
Mam jeszcze ponad tydzień i później się okaże.____________________________
Co ten Irwin wyprawia?
No to dwa tygodnie i zobaczymy co będzie dalej :D
CZYTASZ
Twitter || mgc
FanfictionJak potoczy się historia Sky, która za wszelką cenę chce dostać follow od swojego ulubionego zespołu, ale zamiast tego zaczyna pisać do niej pewien chłopak? Czy to skończy się tylko na przyjaźni w internecie? Czy spotkają się w realu? Dowiesz...