✉78✉

1.2K 73 9
                                    

Sky's pov

- No to jakie plany na dzisiaj? - zapytałam siadając na kanapie, obok siostry.

- Rodzice do rana w pracy a my same, więc maraton filmowy - klasnęła w dłonie - co ty na to?

- Jasne - uśmiechnęłam się - pójdę po koce i coś do jedzenia.

- Okej - usłyszałam, gdy wchodziłam po schodach - Horrory? - krzyknęła.

- Tak! - wzięłam dwa koce i zeszłam na dół - masz - rzuciłam w nią materiałami.

- Dzięki - mruknęła i wróciła do przeglądania filmów, a ja skierowałam sie do kuchni.

- Ej jest popcorn?

- Nie raczej nie - odpowiedziała.

- Nie mów, że ty go zjadłaś - jęknęłam.

- Ups? - zaśmiała się - weź coś innego.

- Ja miałam ochotę na popcorn - mruknęłam pod nosem i wyciągnęłam z szafki dwie paczki chipsów, które odłożyłam na blat. Sięgnęłam do lodówki po dwie puszki Coli i ruszyłam z jedzeniem do salonu gdzie Mel już wygodnie sobie siedziała i oglądała film.

- To co oglądamy? - zapytałam siadając obok i odkrywając się kocem.

- Sierota, a teraz cicho - mruknęła i otworzyła paczkę chipsów.

- Okej.

×××
Oglądaliśmy już trzeci film kiedy usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał kilka minut po dwudziestej drugiej.

- Wiesz kto to? - zwróciłam sie do siostry.

- Nie, przecież rodzice są w pracy - odpowiedziała - Ciekawe kto to.

- Pójdę zobaczyć - rzuciłam i wstałam z kanapy - Kogo niesie o tej porze? - mruknęłam pod nosem.

Stanęłam przed lustrem i przeraziłam się moim wyglądem. Włosy związane w niedbałego koka, krótkie dresowe spodenki i do tego za dużą koszulka z logiem Green Day. Moja twarz... szkoda gadać.

Westchnęłam i otworzyłam drzwi, w których zobaczyłam całe 5 Seconds Of Summer z reklamówkami ze sklepu.

- A wy co? - zapytałam, podnosząc jedną brew.

- Ciebie też miło widzieć Sky - przewróciłam oczami na słowa Luke'a.

- Czego chcecie? - dopytywałam dalej.

- Ponoć siedzicie same - uśmiechnął się Calum i podniósł siatkę do góry - Więc jesteśmy my i trochę alkoholu.

- Nie starczyło Ci po ostatnim? - podniosłam brew, a reszta wybuchła śmiechem.

- Jezu - jęknął i wszedł do środka, a za nim reszta.

- No tak rozgośćcie się - prychnęłam i zamknęłam drzwi.

- Część kochanie - Mike podszedł do mnie i pocałował delikatnie w usta.

- Część - odsunęłam sie od niego - Mogłeś do mnie napisać to bym się choć trochę ogarnęła - Wskazałam palcem na swój strój.

- Dla mnie zawsze wyglądasz świetnie - powiedział i uśmiechnął się zadziornie.

- Tak, tak - machnęłam ręką - Chodź bo jak się nie pośpieszymy to wszystko wypiją bez nas - wzięłam jego rękę i pociągnęłam do salonu, w którym chłopacy zdążyli się rozgościć.

- Sky? - zapytała Mel - Co oni tu robią?

- Też chciałabym wiedzieć - odpowiedziałam i usiadłam z blondynem na kanapie.

- No już rozchmurzcie się - Calum wręczył nam wszystkim po butelce piwa - Co oglądamy?

- Obecność - odpowiedziałam i położyłam głowę na ramieniu Mike'a.

- Dziwne, że nie oglądacie jakiś komedia romantycznych - prychnął Ashton. On chyba ma jakiś problem.

- A co? Chciałeś obejrzeć? Jak tak bardzo chcesz to możemy przełączyć film specjalnie dla ciebie - uśmiechnęłam się szeroko, a on zmierzył mnie wzrokiem.

- Będzie ciekawie - mruknął Cal i wziął łyk piwa.

- I to jak - pokiwała głową Mel.

- Powinienem chyba ciebie o to spytać - uśmiechnął się także.

- Ja się nie boję oglądać jakiś durnych horrorów, a komedie romantyczne to nie moja bajka, księżniczko - upiłam łyk piwa.

- To dziwne - zrobił zamyśloną minę - Myślałem, że to jak najbardziej twoja bajka Kopciuszku.

- Czekaj nie mów mi, że ty umiesz myślić - parsknęłam śmiechem.

- W przeciwieństwie do ciebie dzieciaku to tak - spojrzał na mnie.

- Nie sądzę księżniczko - pokręciłam głową.

- Ja przynajmniej wiem jak skończy się twoja historia Kopciuszku, to nie ja będę płakać po kątach za nie długo - uśmiechnął się kpiąco, a ja poczułam, że w kącikach moim oczu zbierają się łzy. Wiem o co mu chodziło i nie chce, żeby to się tak skończyło - Idź do pokoju i wypłacz się w poduszkę bo tak nie długo będzie - wstał z fotela i skierował się do wyjścia - A teraz żegnam - pomachał ręką i wyszedł z domu.

- Sky nie przejmuj się - Mike przytulił mnie - On nie wie o czym mówi.

- Nie Mike on doskonale wie czym mówi - po moim policzku spłynęła łza, którą szybko otarłam.

- Sky bedzie dobrze zobaczysz - szepnął.

- Oglądamy dalej - zmieniłam temat i sięgnęłam po butelkę alkoholu.

- Jasne - mruknął.

Spojrzałam na resztę, która w skupieniu oglądała film i zaczęłam rozmyślać o tym co powiedział Irwin.
Co jeśli to prawda?
Co jeśli tak sprawy się potoczą? Ja nie chcę go stracić, w końcu się do kogoś przywiązałam. Nie wiem czy poradzę sobie po jego odejściu. A z resztą Mike pewnie by tego nie zrobił prawda?
Mam jeszcze ponad tydzień i później się okaże.

____________________________
Co ten Irwin wyprawia?
No to dwa tygodnie i zobaczymy co będzie dalej :D

Twitter || mgcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz