Sky's pov
Siedziałam na piasku, rozmyślając nad wszystkim co napisał mi Ashton. Nie wierzę, że on mógłby tak postąpić.
Nie wiem ile czasu tak spędziłam, ale z transu wyrwał mnie głos Mike'a:- Część skarbie - pocałował mnie w policzek i usiadł obok.
- Hej - mruknęłam, nie odrywając wzroku od rozbijających się o brzeg, fal.
- Co się stało? - zapytał, a w jego głosie można było usłyszeć, że się martwi - Wiesz, że możesz mi o wszystkim opowiedzieć - objął mnie ramieniem.
- Mike, zastanawiałam się ostatnio nad tym co będzie później.
- Co masz na myśli?
- Co będzie jak ty wyjedziesz - powiedziałam, ślepo wpatrując się przed siebie.
- Będzie tak jak teraz - odpowiedział - Nic się nie zmieni.
- Skąd to wiesz Mike?
- Bo ciebie kocham Sky i nigdy nie zostawię.
- Nigdy nie zostawisz? - pokręciłam głową, a w moich oczach pojawiły się łzy - Przecież wyjedziesz znowu w trasę, zostawisz mnie samą w Sydney. Mogę się nawet założyć, że znajdziesz tam kogoś i zapomnisz o mnie. To jest tylko przelotny romans, o którym prędko zapomnisz, nie tak jak ja.
- Sky spójrz na mnie - poprosił, a ja spojrzałam w jego stronę - To nie jest przelotny romans ja Cię kocham jak nikogo innego - ujął swoimi dłońmi moje - Obiecuję, że nigdy Cię nie zostawię.
- Mike - pokręciłam głową - Nie składaj obietnic, których nie będziesz mógł dotrzymać - spusciłam wzrok na nasze splecione dłonie.
- Sky kocham Cię tak samo jak i ty mnie - podniósł mój podbródek - I wszystko co stanie na naszej drodze pokonamy. Nic nie przeszkodzi nam w byciu razem, rozumiesz? - spojrzał mi w oczy - Nawet te setki kilometrów, które będziemy od siebie nie przeszkodzą nam. Jak to mówią - uśmiechnął się - prawdziwa miłość przetrwa wszystko. A ja wiem, że to jest ta prawdziwa i jedyna miłość. Zawsze będę Cię kochał i nigdy nie przestanę - szepnął, a kilka łez spłynęło po moich policzkach - Najchętniej został bym tu z tobą w Sydney, ale nie mogę.
- Wiem o tym Mike i nie chcę byś dla mnie rezygnował ze swojej kariery - wytarłam ręką mokre policzki - Jesteś świetny w tym co robisz i to byłby duży błąd gdybyś zaprzepaścił to wszystko, przez zwykłą dziewczynę.
- Nie jesteś zwykłą dziewczyną - pokręcił głową z uśmiechem - Jesteś moją dziewczyną, która daje mi szczęście i dzięki, której budzę się każdego dnia z uśmiechem. Którą kocham całym moim sercem i nigdy nie przestanę.
- Mike... - przerwał mi, łącząc nasze usta, automatycznie zaczęłam oddawać pocałunek , który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny. Dłońmi oplotłam jego kark, a on swoimi trzymał moją twarz, jednocześnie głaszcząc mój policzek. Delikatnie przejechał językiem po mojej wardze, prosząc o dostęp, który dostał po chwili. Wsunął język w moje rozchylone wargi, pogłębiając jeszcze bardziej pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie, z ciężkimi oddechami, przytuliłam się do niego i położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi, a on swoją oparł na mojej. Gładził mnie po włosach jedną ręką, a drugą cały czas trzymał mnie, jakby bał się, że zniknę. Nie chciałam nic więcej niż, żeby ta chwila trwała wiecznie.
_____________________________
Rozdział miał być wczoraj, ale miałam problemy z internetem. A dzisiaj wattpad nie chce ze mną współpracować :/
CZYTASZ
Twitter || mgc
FanfictionJak potoczy się historia Sky, która za wszelką cenę chce dostać follow od swojego ulubionego zespołu, ale zamiast tego zaczyna pisać do niej pewien chłopak? Czy to skończy się tylko na przyjaźni w internecie? Czy spotkają się w realu? Dowiesz...