Kenma spojrzał na ekran, trzymanej w dłoni konsoli, później na Kuroo, znowu na ekran i znowu na Kuroo. Opuścił wolno rękę, przyglądając się przyjacielowi. Przechylił lekko głowę.
– Kuroo, wszystko w porządku? – zapytał, przyglądając się jego żółtemu przebraniu. Tetsuro odwrócił się od dziecka, do którego właśnie robił miny w salonie domu Kenmy.
– Jasne, a co? – rzucił, prostując się. Dziecko zaśmiało się i złapało go za żółty ogonek. Kozume spojrzał na swojego małego kuzyna i westchnął niezauważalnie.
– W porządku. Idę się wykąpać – rzucił i skierował się do łazienki.
Zalał wannę wodą i rozebrał się wolno. Wszedł do niej i zanurzył się prawie do nosa.
– Kenma! – Kuroo wszedł do łazienki i spojrzał na niego znudzony. Kozume zarejestrował poduszkę pod jego pachą. Wynurzył się lekko.
– Kuroo, jest środek dnia. Po co ci poduszka? – zapytał cicho. Tetsuro spojrzał na niego nie rozumiejąc.
– I co z tego? – zapytał, wzruszając ramionami.
– Możesz wyjść, chcę się ubrać – odparł chłopak, wynurzając się jeszcze trochę.
Kuroo wyjrzał za drzwi, odchylając się do tyłu. W salonie słyszał głos ciotki Kenmy. Wszedł do pomieszczenia i zamkną drzwi na patent. Kozume uniósł jedną brew, gdy Tetsuro położył poduszkę na ziemi przed wanną i usiadł na niej. Rozłożył ramiona w jego kierunku.
– Złap swojego Pikachu – powiedział, ciesząc się.
CZYTASZ
Dni pełne miłości ||| BxB
Fanfiction"Dni pełne miłości" to nie tylko dni pełne pocałunków i przytulasów. To dni, w których najdrobniejsza myśl jest dowodem miłości.