25. Nic niezwykłego [Gaara&Kiba]

541 28 6
                                    

 Szkoła. Kiba miał w niej dwa cele.

Pierwszy: cudem zdać do trzeciej klasy, przy okazji nie tracąc zachowania poprawnego, które jeszcze w zeszłym roku było naganne.

Drugi: zanim skończy w niej naukę, znaleźć sobie chłopaka, który będzie w miarę normalnym człowiekiem.

O ile pierwsze udawało mu się osiągnąć, o tyle drugie było na tyle trudne, że Inuzuka po raz kolejny w tym roku szkolnym skończył na typowym dla jego kumpli gejparty jako singiel.

Westchnął, odstawiając na stolik przed sobą pustą butelkę po piwie i wstał z kanapy, na której obok niego kleili się do siebie Naruto z Sasuke. Nigdy nie mógł zrozumieć jak ta dwójka skończyła jako para, ale w pełni kibicował temu uczuciu, zwłaszcza że Naruto był jego najlepszym kumplem od czasów podstawówki.

Wymknął się do kuchni. Cała impreza była organizowana w domu Rocka Lee, którego ojciec wyjechał na zawody lekkoatletyczne, pozostawiając dom pod opieką swojego potomka. Zapewne sam Lee żałował, że wspomniał o tym w szkole, bo koledzy od razu zapowiedzieli swoją wizytę.

Rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu lodówki. Stała w rogu, a o jej drzwi oparty był jakiś chłopak. Kiba podszedł do niego.

– Sorry – mruknął, łapiąc za klamkę. Jego rówieśnik odsunął się lekko, dopuszczając go do środka.

– Kiba! – odwrócił się, słysząc głos Naruto. Blondyn wrzeszczał do niego z tłumu uczniów wywijających na parkiecie – Nasz piosenka!

Inuzuka pokiwał głową, śmiejąc się. Wyjął butelkę piwa z lodówki i otworzył ją sprawnym ruchem.

– Twój kumpel ma chyba dość – wzdrygnął się, słysząc chłodny głos obok siebie. Spojrzał na chłopaka. Od razu poznał Gaarę. A przynajmniej tak sądził, bo jedynie słyszał o nim z opowieści Nejiego, który pewnie go zaprosił. Gaara był uczniem z równoległej klasy, miał paskudny, ciemny makijaż oczu, krwiste włosy i styl ubierania typowy dla stereotypowych buntowników. Kibie ogólnie kojarzył się z Evanen Petersem w American Horror Story, brakowało mu tylko wymalowanej w czaszkę twarzy.

– Naru po dwóch piwach odpada. To oczywiste, że ma dość – zaśmiał się, opierając ramię o lodówkę. Wyciągnął rękę do Gaary – Jestem Kiba Inuzuka.

– Wiem. Gaara No Sabaku – mruknął czerwonowłosy. Kiba uniósł brwi zaskoczony.

– Wpadłeś tutaj z Neijim? – zapytał, biorąc łyk piwa. Chłopak pokiwał znudzony, przyglądając się szalejącemu na parkiecie Naruto.

– Ta – rzucił, krzywiąc się na widok pijanego Lee, który dołączył do wywijasów Uzumakiego. Inuzuka zaśmiał się i odbił od lodówki.

– Miło było cię poznać, Gaara – uśmiechnął się szeroko do czerwonowłosego i wszedł w tłum ludzi.

Gaara patrzył na niego z pewną dozą ekscytacji. Przesunął wzrokiem po ramionach odzianych w czarny podkoszulek, ciemnobrązowych spodniach w moro i zatrzymał wzrok na glanach. Uniósł spojrzenie. Kiba patrzył na niego. Wyszczerzył zęby i puścił mu oczko, by zaraz wpaść w wir tańca z Naruto. Przechylił lekko głowę, nie odrywając od nich spojrzenia.

– Który wpadł ci w oko? Inuzuka czy Uzumaki? – odwrócił się do stojącego obok niego Nejiego. Hyuga wychylił się lekko, tworząc ze swoich włosów coś w rodzaju firany i zaśmiał się, patrząc na twarz przyjaciela.

– A co to ma za znaczenie? – odparł ponuro Gaara. Białooki westchnął, wyprostował się i wzruszył ramionami.

– No wiesz, Uzumaki jest zajęty przez Uchihę. A wy się chyba nie lubicie za bardzo – stwierdził. No Sabaku wywrócił lekko oczami.

Dni pełne miłości ||| BxBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz