6

22 4 0
                                    


Po pysznym jedzeniu Grażyna z Danielem poszli tańczyć.

- No, to zostaliśmy sami. – powiedziała Asia po chwili dodając – będziesz się tak na mnie patrzył, czy sobie pogadamy? A tak w ogóle, to czy ja mogę ci coś postawić?

- Sam nie wiem. Nie bardzo lubię, kiedy dziewczyna za mnie płaci.

- Ach, nie gadaj głupot, kelner, 2 drinki poproszę... yyy... chwileczkę, ty będziesz prowadził, prawda? Czyli jednak nie mogę postawić ci drinka.

- Jednego wypiję, mamy jeszcze dużo czasu przed wyjściem.

- Na pewno? – zapytała niepewnie Asia.

- Tak. – odpowiedział Tomek.

- OK., to niech będą te dwa drinki, tylko proszę jeszcze o chwilkę.

Asia wyjęła notes i długopis z torebki, napisała coś na kartce i podała kelnerowi.

- Bardzo bym prosiła, gdyby zostały zrobione z tego przepisu.

- Dobrze, barman przygotuje i przyniosę państwu.

Kelner odszedł.

- To sekretny przepis mojej babci, jeśli nie będzie smakowało, to będę w szoku, bo ja, mój brat, Grażyna i całe biuro przepadamy za tym.

- OK., doczekać się nie mogę. Tymczasem opowiedz mi proszę coś o sobie, o swojej rodzinie... Oczywiście, jeśli tylko masz ochotę.

- Ty naprawdę jesteś dziwny jak na facetem i powiem ci szczerze, że bardzo mnie to cieszy i mogę ci opowiedzieć o moim życiu pełnym dziwnych jak dla normalnych ludzi sytuacji i decyzji wszystko. Urodziłam się 13 sierpnia – w sobotę, więc mój znak zodiaku to lew. Od urodzenia do 21. roku życia mieszkałam w Gorzowie. Kiedy miałam owe 21 lat moi rodzice wyprowadzili się do Szwajcarii, gdzie mój tata został kimś tam ważnym w jakimś banku. Mimo wielkiej wojny ze strony taty i próśb mamy nie pojechałam z nimi. Po pierwsze nie chciałam zostawiać mojej babci, do której postanowiłam się przeprowadzić. Ponadto byłam na trzecim roku studiów i ich także nie chciałam zostawiać. Było mi ciężko rozstać się z rodzicami, ale 3 razy w roku jeździłam do nich i właściwie do teraz to robię. Jako, że studiowałam zaocznie, to mogłam bywać u nich na dłużej. Mój brat Karol jest ode mnie 2 lata starszy. W wieku lat 20 wyjechał do Francji, gdzie po jakimś czasie założył firmę komputerową, którą to zarządza po dziś dzień. Jego też odwiedzam, ale rzadziej, niż rodziców. Bardzo za nim tęsknię. Teraz pewnie masz mnie za idiotkę, bo mogłam mieć fajne i łatwe życie, a wybrałam pracę za 1500 złotych. Moja babcia zawsze mówiła – nie idź na łatwiznę, bo dążąc do wymarzonego celu zawsze spotka cię coś pięknego, jak nie po drodze to na końcu jego zdobycia. Oczywiście wiadome jest, że walcząc o marzenia w większości potykamy się o mniej miłe kwestie, ale babcia była optymistką, więc i optymizmu mnie uczyła. Mój dziadek zginął podczas wojny, więc nie mogłam zostawić babci samej. Niestety, po nieco ponad roku to ona mnie zostawiła. Bardzo przeżyłam jej śmierć. Zostałam sama, ale mimo to nie miałam zamiaru się wyprowadzać. Tata powiedział, że jeśli nie chcę żadnych pieniędzy dla siebie to mam mu chociaż pozwolić na finansowanie utrzymania domu. Zgodziłam się i oto jestem tutaj z tobą, przez to lub dzięki temu, że moje roztargnienie, a raczej głupota nie zna znają granic.

Drinki podano.

- Jestem pod wrażeniem zarówno tej historii, jak i drinka. No, to teraz moja kolej. Co prawda moje życie nie jest aż tak ciekawe, a przy okazji muszę ci powiedzieć, że masz niesamowitą osobowość. No, dobra... Mam 27 lat. Urodziłem się 7 lutego, czyli wodnik. Mam brata, którego poznałaś i 23-letnią siostrę Wiolę. Wi jest niesamowitą dziewczyną. Co miesiąc wyciąga ode mnie, taty i Michała pieniądze na wszelkiego rodzaju akcje charytatywne, czasami, gdy nie mogę dać tak wysokiej kwoty, jaką by chciała to zaczyna mi mówić o tych wszystkich zwierzątkach, dzieciach, rodzinach i zaznacza, że chyba moje serce oziębło, bo dawniej dawałem kasę i ostatecznie zawsze dopina swego. Co do mieszkania, to urodziłem się w Berlinie, kiedy moja mama była na wycieczce. Większą część życia spędziłem między Poznaniem a Poczdamem w związku ze studiami i kursami. A i ostatecznie trafiłem tutaj jakieś 4 miesiące temu. Dzieci nie mam, nie palę i kocham jazdę na rolkach, o co mój tata ma do mnie pretensje, bo czasami wjeżdżam na rolkach na spotkanie firm współpracujących. A co jest twoją największą pasją?

Autobus Linii Numer 5Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz