- Chciałabym Ci przedstawić mojego brata. – powiedziałam powstrzymując śmiech.
Tomka zatkało.
- Tak więc to jest mój brat Karol, Karol to mój chłopak. – powiedziałam.
Podali sobie rękę uśmiechając się.
- Twój chłopak? - zapytał z niedowierzaniem Karol. - Jak zwykle nic nie wiem!
- Jesteśmy razem od wczoraj, a znamy się 3 dni, więc nie miałam Ci kiedy powiedzieć. Czemu nie powiedziałeś, że przyjeżdżasz?
- Stacjonarnego nie odbierasz, bo ciągle Cię nie ma, a komórka wyłączona od trzech dni. Jak tylko przyjechałem wczoraj wieczorem to Darwin prawie się załasił na śmierć, tak bardzo był głodny i cieszył się na mój widok. Zadzwoniłem więc do Grażyny, bo się dowiedzieć, co się z Tobą dzieje. Powiedziała, że miałaś się spotkać wczoraj z Twoim nowym szefem, i że nie mam się martwić jeśli nie będzie Cię długo. Czyli rozumiem, że Tomek to Twój szef?
- Tak. - powiedział Tomek.
- Nie. - powiedziałam w tym samym czasie.
Spojrzeliśmy na siebie.
- Mam w planach Ją u siebie zatrudnić, a właściwie to już to zrobiłem, ale Ona o tym nie wie. Jest głównym doradcą wydziału handlu zagranicznego. Będzie odpowiedzialna za marketing firmy.
- Kiedy to zrobiłeś? - zapytałam.
- Gdy brałaś prysznic zadzwoniłem do firmy, porozmawiałem z sekretarką i dopisała Cię do listy doradców firmy, zaczynasz od pierwszego.
- Doradców?
- Tak, Ja w Ciebie wierzę i wiem, że dobrze robię.
- A więc siostrzyczko wreszcie ciekawe stanowisko. - powiedział mój brat.
- A Ty co robisz w Polsce? - zapytałam.
- Mam randkę. - odpowiedział.
- Przyjechać tyle kilometrów na randkę, Ona musi być naprawdę wyjątkowa. - powiedział Tomek.
Zapanowała cisza. Zastanawiałam się, czy Ja mam powiedzieć, czy Karol sam oświadczy, że jest gejem i ta Ona to On. Spojrzał na mnie, kiwnęłam głową.
- No. - powiedział niepewnie - tak właściwie to nie Ona tylko On.
- OK. - odparł Tomek. - Co tak dziwnie się patrzycie, trzeba mieć z głową, by mieć cokolwiek przeciwko gejom. Nawet mam kilku znajomych, wspaniałe osoby.
- Acha, skąd Ty Go wzięłaś? - zapytał Karol.
- Zabrał mnie na stopa. - powiedziałam.
- Chyba też spróbuję. - powiedział mój brat.
Nagle mnie tknęło.
- Gdzie jest Darwin? - zapytałam.
- Na drzewie, w ogrodzie. Przywiozłem dla Niego kocią budę z drabinką. Macie jakieś plany na kolejne dni?
- Obecnie nie, ale będziemy musieli coś wymyślić. - powiedział Tomek.
- Do pracy nie idziecie? - zapytał mój brat.
- Nie, wzięliśmy krótki urlop.
- To może pojedziecie ze mną? - zaproponował Karol i dodał - Bartek mieszka niedaleko Bydgoszczy, moglibyśmy w czwórkę pozwiedzać sobie Toruń, a potem pojechać nad morze.
- Na moje świetny pomysł. - powiedział Tomek.
- No, spędzić kilka dni z ukochanym braciszkiem i swoim nowym facetem, to naprawdę fajna zabawa. Na kiedy umówiłeś się z Bartkiem?
- Na jutrzejsze popołudnie.
- To zdążymy się spakować.
- Co macie ochotę zjeść na obiad? - zapytałam.
- Może pojedziemy do mojego brata? - zaproponował Tomek.
- A co mam zrobić z Darwinem? - zapytałam i poczułam się źle, że co chwilę zapominam o moim cudnym kocie.
- Zostaw Go u Grażyny, odkąd spotyka się z kimś to bywa częściej w domu.
- Skąd tak dobrze znasz Grażynę? - zapytał z ciekawością Tomek.
- Kiedyś podkochiwała się we mnie, ale jako, że Ja nie ta bajka, to po długiej rozmowie postanowiliśmy zostać przyjaciółmi i do teraz mamy świetny kontakt. Grażyna będzie dzisiaj w domu po 19, więc po obiedzie można do Niej pojechać.
- No, ale po obiedzie jeszcze Jej nie będzie. - powiedziałam.
- Nie bój żaby, mam klucze.
- Co? - zapytała Asia zszokowana.
- Przecież klucze od Jej domu mam już od jakichś 5 lat. Prawie odkąd zamieszkała sama.
- Jakoś nie jestem z Wami na bieżąco, zresztą nigdy nie byłam. Oboje zawsze byli zwariowani, gdy żadne z nich nie miało chłopaka, szli na imprezę, raz do klubu gejowskiego, jak do heteryckiego. Takim sposobem, gdy ktoś podrywał Grażynę, a był do bani dawała znać Karolowi, a ten przychodził, pocałował i mówił coś w stylu "Kochanie wróciłem". Identyczna sytuacja była, gdy Karol był podrywany przez jakiegoś faceta, który nie był w Jego typie. - wyjaśniłam Tomkowi.
- Mój starszy brat za szybko się ustatkował, bym mógł z Nim takiego czadu dawać, a młodszemu podobały się wszystkie laski, więc nigdy nie potrzebował mojej pomocy. Zresztą swojego czasu byłem bardzo nieśmiały. Tak naprawdę do Asia jest dopiero moją drugą dziewczyną.
- Jak trochę razem popijemy, to powiem Ci co nieco o życiu Twojej dziewczynie z przeszłości.
- Braciszku, czy na pewno nie masz ochoty trafić do dentystki na wstawianie implantów?
Darwin przyszedł obrażony, że znowu nikt się Nim nie interesuje. Wykorzystaliśmy okazję. Spakowaliśmy Go w transporter i zawieźliśmy do Grażyny. Następnie wpadliśmy na obiad do restauracji Michała. Poinformowaliśmy też Grażynę o naszych planach. Niestety biedaczka ledwo co wróciła z urlopu i teraz może sobie pozwolić maksymalnie na kilka godzin dziennie spędzonych z Danielem. Po pożegnaniu z Darwinem pojechaliśmy do Tomka, aby mógł się spakować.
CZYTASZ
Autobus Linii Numer 5
RomancePrzygoda, która mogłaby przydarzyć się każdemu, ale przydarzyła się akurat Asi...