28

21 3 0
                                    

- Cześć sis, przyjeżdżam jutro, więc chciałabym wpaść, jesteś w domu, masz jakieś plany, zapewne nie, więc się spotkamy.

Tym razem nie dam się stłamsić.

- Cześć Kochanie, mam plany, ale jeśli masz ochotę możesz stać się ich częścią. Robię małą imprezkę dla znajomych u siebie i fajnie, że będziesz poznasz parę osób.

W słuchawce zapanowała cisza, więc udając kretynkę zapytałam:

- Halo, jesteś tam?

- Jestem. - powiedziała Amelia grobowym głosem.

- To świetnie, więc wpadnij jutro, dzisiaj mnie nie ma, bo zostaję na noc w Gorzowie, ale około południa będę w domu, jeśli masz ochotę możesz przyjechać szybciej, niż pod wieczór to mi pomożesz w przygotowaniach.

- OK.

- To świetnie, a teraz muszę lecieć, pa!

Odłożyłam słuchawkę i aż podskoczyłam. Tomek patrzył na mnie jak na wariatkę.

- No, co? - zapytałam.

- Nic. - uśmiechnął się.

- To była moja siostra, która za każdym razem, gdy chce przyjechać przyciska mnie ze wszystkim do muru i muszę chodzić jak zegarek, tym razem stwierdziłam, że nie ma mowy. Czas pokazać mojemu rodzeństwu, że wszyscy jesteśmy po tych samych rodzicach. Zaraz zadzwoni mój brat.

- Skąd wiesz?

- Bo Amelia na bank do Niego dzwoniła, by Mu powiedzieć, że dziwnie się zachowuję i na bank jestem naćpana, bo nie dość, że nie dopuściłam Jej do słowa, to jeszcze sama wydałam rozkazy.

-Nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia. A Amelia jest tak śliczna jak Ty? - zapytał i wziął mnie za rękę.

- Ładniejsza, ale tym razem to ja będę ta zajebista.

- Dla mnie zawsze będziesz najśliczniejsza.- powiedział całując mnie.

Byłam tak rozgrzana rozmową, że zaczęłam mieć chęć na coś więcej, niż pocałunek, ale wiedziałam, że czeka mnie przeprawa z Karolem. Nie myliłam się, bo zadzwonił w momencie, gdy zaczęłam odwzajemniać pocałunki.

- Tak słucham?

- Nie udawaj głupiej, co zrobiłaś Amelii? Nie słyszałem Jej w takim stanie odkąd okazało się, że facet, z którym pisała pół roku jest laską.

- Nic nie zrobiłam.

- Acha!

- O Jezu, no powiedziałam Jej, że ma przyjechać pomoże mi w przygotowaniach i pozna bliskie mi osoby.

- Ona mi powiedziała, że chyba ćpałaś.

- Mówiłam Ci, że pomyśli, że ćpałam. - zwróciłam się do Tomka.

- Uwielbiam Was. - powiedział mój facet.

- Jesteś u Tomka? - zapytał Karol.

- Tak i nie ćpałam, po prostu nie chcę być już tą, której wy tylko dyspozycje wydajecie.

- Ktoś musi być tą porządną siostrą.

- To adoptujcie sobie taką. Dobra, spadam, przyjedźcie jutro, najlepiej około południa i weź Bartka.

- On nie może.

- Jak się postarasz to będzie mógł, pa.

Usiadłam będąc pod wrażeniem mojego matriarchatu, który właśnie zaistniał.

- Wiola będzie? - zapytałam się Tomka.

- Nic Jej nie mówiłem.

- To zadzwoń, spędzimy sobie wspólnie najbardziej zwariowany wiejski weekend.

Autobus Linii Numer 5Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz