- Cześć sis, przyjeżdżam jutro, więc chciałabym wpaść, jesteś w domu, masz jakieś plany, zapewne nie, więc się spotkamy.
Tym razem nie dam się stłamsić.
- Cześć Kochanie, mam plany, ale jeśli masz ochotę możesz stać się ich częścią. Robię małą imprezkę dla znajomych u siebie i fajnie, że będziesz poznasz parę osób.
W słuchawce zapanowała cisza, więc udając kretynkę zapytałam:
- Halo, jesteś tam?
- Jestem. - powiedziała Amelia grobowym głosem.
- To świetnie, więc wpadnij jutro, dzisiaj mnie nie ma, bo zostaję na noc w Gorzowie, ale około południa będę w domu, jeśli masz ochotę możesz przyjechać szybciej, niż pod wieczór to mi pomożesz w przygotowaniach.
- OK.
- To świetnie, a teraz muszę lecieć, pa!
Odłożyłam słuchawkę i aż podskoczyłam. Tomek patrzył na mnie jak na wariatkę.
- No, co? - zapytałam.
- Nic. - uśmiechnął się.
- To była moja siostra, która za każdym razem, gdy chce przyjechać przyciska mnie ze wszystkim do muru i muszę chodzić jak zegarek, tym razem stwierdziłam, że nie ma mowy. Czas pokazać mojemu rodzeństwu, że wszyscy jesteśmy po tych samych rodzicach. Zaraz zadzwoni mój brat.
- Skąd wiesz?
- Bo Amelia na bank do Niego dzwoniła, by Mu powiedzieć, że dziwnie się zachowuję i na bank jestem naćpana, bo nie dość, że nie dopuściłam Jej do słowa, to jeszcze sama wydałam rozkazy.
-Nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia. A Amelia jest tak śliczna jak Ty? - zapytał i wziął mnie za rękę.
- Ładniejsza, ale tym razem to ja będę ta zajebista.
- Dla mnie zawsze będziesz najśliczniejsza.- powiedział całując mnie.
Byłam tak rozgrzana rozmową, że zaczęłam mieć chęć na coś więcej, niż pocałunek, ale wiedziałam, że czeka mnie przeprawa z Karolem. Nie myliłam się, bo zadzwonił w momencie, gdy zaczęłam odwzajemniać pocałunki.
- Tak słucham?
- Nie udawaj głupiej, co zrobiłaś Amelii? Nie słyszałem Jej w takim stanie odkąd okazało się, że facet, z którym pisała pół roku jest laską.
- Nic nie zrobiłam.
- Acha!
- O Jezu, no powiedziałam Jej, że ma przyjechać pomoże mi w przygotowaniach i pozna bliskie mi osoby.
- Ona mi powiedziała, że chyba ćpałaś.
- Mówiłam Ci, że pomyśli, że ćpałam. - zwróciłam się do Tomka.
- Uwielbiam Was. - powiedział mój facet.
- Jesteś u Tomka? - zapytał Karol.
- Tak i nie ćpałam, po prostu nie chcę być już tą, której wy tylko dyspozycje wydajecie.
- Ktoś musi być tą porządną siostrą.
- To adoptujcie sobie taką. Dobra, spadam, przyjedźcie jutro, najlepiej około południa i weź Bartka.
- On nie może.
- Jak się postarasz to będzie mógł, pa.
Usiadłam będąc pod wrażeniem mojego matriarchatu, który właśnie zaistniał.
- Wiola będzie? - zapytałam się Tomka.
- Nic Jej nie mówiłem.
- To zadzwoń, spędzimy sobie wspólnie najbardziej zwariowany wiejski weekend.
CZYTASZ
Autobus Linii Numer 5
Storie d'amorePrzygoda, która mogłaby przydarzyć się każdemu, ale przydarzyła się akurat Asi...