Chciałam opowiadać dalej, ale zadzwonił telefon.
- Ktoś nie chce, byś mi opowiedziała co dalej. - powiedział Tomek, zanim odebrałam.
- Halo? - powiedziałam do nieznajomego numeru.
- Jesteś okropna! - usłyszałam z drugiej strony. - Masz nowego faceta i nawet mi nie powiedziałaś? Do tego jakiego! Szczyt wszystkiego! Ja dzwoniłam za każdym razem!
- Amelia. - powiedziałam spokojnie do siostry - gdybym zmieniała facetów z Twoją częstotliwością, to mój rachunek przypominałby dług państwowy krajów trzeciego świata.
- Jesteś wredna. Nie moja wina, że za mną wszyscy biegają. Jakbyś chciała wiedzieć to jesteśmy z Robertem już 4 miesiące.
- WOW, gdybym nie siedziała musiałabym usiąść!
- Krowa! W każdym razie... czytałam o firmie Twojego faceta no i On pomaga różnym fundacjom, więc na pewno się do Niego odezwę.
- Ami proszę Cię, nie zamęczaj Go fundacjami, bo mnie zostawi.
- Nie zostawi, nie ma takiej opcji. - powiedział Tomek.
- Słyszałam! - krzyknęła moja siostra. - Kiedy będziecie w domu?
- Pojutrze.
- To super, przyjadę, Karol po mnie przyjedzie.
- Wiedziałam, że to On jest sprawcą wszystkiego.
- Dobra, lecę, bo jestem na interwencji w sprawie psa w kurniku. Pa.
I tak po prostu się rozłączyła.
- Amelia to musi być zwariowana dusza, co? - powiedział Tomek.
- Aż się boję Was zapoznać, Ona Cię zamęczy. I ci Jej faceci. To jest dopiero legendarne. Oni wszyscy są jak hipisi, wolna miłość, seks to zdrowie, każdy kto walczy o zwierzaki ten jest tym, w którym się kocha... Ogólnie to Jej zazdroszczę. Zawsze potrafiła wyhaczyć fajnego faceta no i ustawić się w życiu tak, by niczego Jej nie brakowało. A Jej seksualne opowiadania są lepsze, niż 50 twarzy Grey'a.
Zaczerwieniłam się. Uświadomiłam sobie, że zaczynam rozmawiać o sprawach, których bez alkoholu raczej nie poruszam. Grażyna by stwierdziła, że to nie w moim stylu. Tomek usiadł bliżej i mnie pocałował. Uwielbiam się z Nim całować. Robi to po mistrzowsku.
CZYTASZ
Autobus Linii Numer 5
RomancePrzygoda, która mogłaby przydarzyć się każdemu, ale przydarzyła się akurat Asi...