Rozdział 9 Pierwsza misja

4.3K 107 1.1K
                                    

- No więc, Anabel - zaczoł Gajos. 5 minut wcześniej wezwał mnie do siebie. Teraz staliśmy tam ja Dylan i Liam. - Wasze pierwsze zadanie to zniszczenie obozu Herosów.

- Będzie zabawa ( ͡° ͜ʖ ͡°) - powiedział Liam.

- No - zawturował mu Dylan także z ( ͡° ͜ʖ ͡°) na twarzy.

- Co mamy zrobić? - zapytałam.

- SPALIĆ ZNICZCZYĆ ROZWALIĆ - zawołał Gajos. – Żartuję, po prostu zniszczyć co się da, możecie zabić paru herosów. Jak chcecie, ale CHB ma być zniszczony, jasne?

- Jasne, szefuńciu - uśmiechnęłam się złowrogo. Będę mogła zemścić się na paru gościach i gościuwach któwych nie lubię!

- Ty i Dylan - kontynuował Gajos. - Macie wstęp do obozu, Liam od niedawna też więc nie będzie problemu.

Olśniło mnie nagre

- Ej Liam, ty nie jesteś herosem?

Chłopak zarumienił się.

- Nie do końca... Gajos jest półtytanem, półpotworem... A ja jestem jego synem.

- COO??? - nie mogłam uwierzyć. Mój Liam synem Gajosa??? Dlaczego mi nie powiedział.

Zauważyłam że są do siebie podobni z rysów twarzy.

- To prawda - powiedział Gajos.

- Ojej - jęknęłam.

- Dobra nieważne - powiedział Dylan.

- Ok - powiedział Liam.

- Zabierzcie potrzebne rzeczy (zbrojownia jest w piwnicy) i ruszajcie.

- Pojedziemy moim czarnym BMW - zdecydował Liam.

- Ok.

- Okidoki.

Wyszliśmy z sali tronowej. Dylan ruszył w kierunku piwnicy po sprzęt.

- co jeśli zginiemy? - zpaytałam Liama.

- To będziemy martwi ( ͡° ͜ʖ ͡°) - zażarował i zaśmialiśmy się z tego.

- Ale serio pytam.

- Nie będziemy.

Pocałował mnie w usta.

- Nie pozwolę ci umrzeć - powiedział.

- Ja tb też nie - pocałowałam go. - Musimy skończyć to ci wczoraj zaczeliśmy.

- Noo...

- Jak wrócimy z misji, ok?

- Ok.

~~~~~

Nie było 5Gwiazdek ale miałam wene wiec cieszcie sie XDDDD

A jednak! Anabel jest z Liamem! Może zmieni zdanie?

Niedłubo będą na misji w obozie, będą go chcieli zniszczyć, zobaczycie BĘDZIE CIEKAWIE ;3333

Kisski od Mariski :*

Córka Posejdona - Wybranka BogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz