7. Babciu, co to za pani?

3.5K 208 15
                                    

W domu panował półmrok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


W domu panował półmrok.

Marina śladami Cristiano ruszyła w kierunku salonu, gdzie na kanapie siedziała starsza kobieta w towarzystwie chłopca. Oglądali bajki.

- Tatuś! - krzyknął rzucając się w kierunku napastnika Realu Madryt. Cristiano pocałował chłopca w czoło po czym zwrócił się do Hiszpanki;

- To mój syn. Cristiano Junior. - poczochrał szatyna po włosach. Dziewczyna uśmiechnęła się do chłopczyka, a ten zawstydził się i ruszył w stronę kobiety, która nadal siedziała na kanapie.

- Cris, dobrze, że już jesteś. - powiedziała wyłączając telewizor. Odłożyła pilota i wstała. Spojrzała na Marinę przenikliwie. - A Twoja piękna towarzyszka, to kto? - spytała podchodząc bliżej.

Ronaldo chwycił dziewczynę w talii.

- Marina Torres. - powiedziała. Kobieta wyciągnęła dłoń, którą odrazu uścisnęła.

- Dolores. Miło mi Ciebie poznać, kochanie. - uśmiechnęła się ciepło.

Do pani Aveiro podbiegł Cristiano Junior.

- Babciu, co to za pani? - spytał nie wychylając się zza jej boku. Portugalka schyliła się do poziomu chłopca.

- To przyjaciółka taty. Nie wstydź się, Cris. - poklepała go zachęcająco po plecach. Syn "7" Los Blancos ostrożnie wyłonił się zza sylwetki babci. Podszedł do panny Torres i uśmiechnął się nie śmiało.

- Kawy? - spytał brązowooki. Marina pokiwał przecząco głową.

- Pan to chyba powinien się położyć i odpocząć. - zaśmiała się ukazując rządek białych zębów.

Cristiano mógłby nie robić niczego innego. Mógłby tylko na nią patrzeć.

- Nie puszczę Cię dopóki taksówka nie podjedzie pod dom. - powiedział tonem nieprzyjmującym sprzeciwu.

Usiedli razem w kuchni. Ona, Cristiano i Junior.

- Przyjedziesz do nas jutro? - spytał nagle 6-latek.

Hiszpankę zamurowało. Nie wiedziała co odpowiedzieć.

- Przejedzie, o ile grzecznie pójdziesz teraz spać. - powiedział Ronaldo w kierunku syna. Chłopczyk zszedł z krzesła i pociągnął ojca za rękę w nieznanym Marinie kierunku.

Dziewczyna poczuła charakterystyczny zapach perfum i ciepłe, duże dłonie na swoich ramionach. Przymknęła powieki odchylając delikatnie głowę do tyłu, którą oparła o wyrzeźbiony brzuch kapitana reprezentacji Seleção das Quinas.

Cristiano uśmiechnął się pod nosem. Uwielbiał ją. Była taka delikatna, prawdziwa w każdym geście, ruchu.

Serce zabiło mu dwa razy szybciej.

Dzięki tym miłym słowom wzięłam się w garści i coś nabazgrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzięki tym miłym słowom wzięłam się w garści i coś nabazgrałam. Co sądzisz kochana? Komentujesz, motywujesz :)

Flawless || Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz