4. Dzięki stary!

3.8K 214 14
                                    

Cristiano siedział w wielkim skórzanym fotelu w domu swojego przyjaciela Sergio

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cristiano siedział w wielkim skórzanym fotelu w domu swojego przyjaciela Sergio. Naprzeciwko niego siedział Fernando, który grał z Ramosem w fifę.

- Cholera. - warknął pod nosem Torres, kiedy jego telefon zacząć dzwonić, a on musiał odebrać pozwalając przyjacielowi wygrać. Napastnik Atletico wstał z miejsca i wyszedł z salonu. Wrócił po dłuższej chwili.

Ronaldo ciekawy był kto taki zadzwonił do Fernando, że ten oddał zwycięstwo stoperowi Realu Madryt. Panowie poważnie podchodzili do gry nie tylko tej na boisku.

- Muszę jechać po Marine, a mieliśmy mieć męski wieczór. - mruknął zabierając bluzę z oparcia fotela.

Portugalczykowi zapaliła się żarówka nad głową.

- Fer, mogę po nią pojechać, i tak miałem wracać już do domu. - powiedział. - Junior wróci w nocy od mojej mamy. - dodał podnosząc się z miejsca.

- Dzięki stary! - Torres poklepał Portugalczyka po plecach. - Młoda będzie czekała pod Bernabéu. Jak możesz podrzuć ją do domu. - poprosił wdzięcznie uśmiechając się przy tym do piłkarza Los Blancos.

Cris kiwnął głową i wyszedł. Jakie to było jego zdziwnie, kiedy to zazwyczaj słoneczny Madryt zaczął przypominać deszczowy Londyn.

Po kwadransie drogi był już pod stadionem, gdzie na chodniku stała przemoczona Hiszpanka wypatrująca auta brata.

Portugalczyk wyszedł z sportowego samochodu, podszedł do bagażnika i ze sportowej torby wyciągnął klubową bluzę.

Marina spoglądała zdezorientowana na Cristiano, który zarzucił jej sportową bluzę na ramiona.

- Dziękuje. - powiedziała okrywając się szczelniej.

- Fer prosił żebym podrzucił Cię do domu. - wyjaśnił otwierając jej drzwi od strony pasażera. 21-latka wsiadła do samochodu, a następnie zapięła pas i przejrzała się w lusterku.

- O matko, jak ja wyglądam! - zajęczała przykrywając dłonią usta.

Ronaldo parsknął śmiechem na reakcję dziewczyny.

Marina spojrzała wrogo w kierunku "7" Realu Madryt po czym wybuchnęła śmiechem ściągając mu czapkę z głowy.

- Nie ładnie się ze mnie śmiać, Cris. - pokiwał ostrzegawczo palcem udając złą.

Portugalczyk skręcił w jedną z bogatych Madryckich dzielnic i już byli na miejscu. Zatrzymał samochód pod dobrze mu znanym domem.

- Zostawisz mi swój numer? Tak na wszelki wypadek, gdybym potrzebował kiedyś porady w sprawie koszul. - mrugnął okiem na co modelka pokręciła głową z rozbawieniem.

Lubiła go, bardzo.

Chwyciła telefon piłkarza, a następnie wpisała na klawiaturze ciąg liczb.

- Dziękuje Cris. - powiedziała i już miała wychodzić kiedy Ronaldo chwycił ją za nadgarstek. Marina spojrzała pytająco na brązowookiego.

- Należy mi się szczególe podziękowanie. - mruknął wskazując palcem na policzek, który szatynka krótko musnęła.

Cristiano poczuł jej ciepłe usta na skórze i zapach delikatnych perfum. Zakręciło mu się w głowie, a serce zabiło szybciej.

Szeroko uśmiechnął się pod nosem kręcąc głową z niedowierzaniem.

Co się z nim działo? Dlaczego akurat panna Torres tak na niego działała? Co ona miała w sobie takiego?

Co się z nim działo? Dlaczego akurat panna Torres tak na niego działała? Co ona miała w sobie takiego?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co sądzisz kochana? :) Proszę zostaw mi kopniaka z motywacją w postaci komentarza.

Flawless || Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz