Sala w jednym z Madryckich hoteli zaczęła się zapełniać. Wszędzie roznosił się śmiech gości, zapach hiszpańskich potraw i stukot szpilek, które odbijały się o marmurową posadzkę.
Sergio Ramos spojrzał z uznaniem na udekorowane pomieszczenie i uśmiechnął się pod nosem z uznaniem. Miał nadzieje, że jego gościom równie mocno spodoba się jej wystrój.
Nagle Hiszpan poczuł ciężką dłoń na ramieniu. Odwrócił się szybko za siebie gdzie napotkał uśmiechniętą twarz swojego przyjaciela.
Cristiano.
Ronaldo prezentował się nienagannie. Ciemne spodnie, połączone z jasną koszulą i eleganckimi butami tworzyły idealnie dobrany zestaw.
- Czujesz się o rok straszy, Sergio? - spytał z udawaną powagą Cristiano. Obydwoje panowie parsknęła śmiechem. Przestali dopiero, kiedy po sali rozebrzmiał znajomy stukot szpilek, a w okół zrobiło się jakby ciszej.
El Lobo i Cris spoglądali z uznaniem na długonogą szatynkę, która zmierzała w ich stronę.
Marina wyglądała naprawdę pięknie. Każdemu, kto ją zobaczył ciśnienie skakało niebezpiecznie w górę.
- Wszystkiego dobrego, Sergio. - powiedziała całując obrośnięte zarostem poliki kapitana Los Blancos. Hiszpan podziękował za życzenia dziewczynie i ruszył przywitać się z resztą urodzinowych gości.
Muzyka zaczęła grać, a piłkarze i ich partnerki zaczęli bawić się na parkiecie.
Cristiano wyciągnął otwartą dłoń w stronę Panny Torres, która niepewnie położyła na niej swoją i razem ruszyli tańczyć.
Marina czuła się krucha przy Crisie, który samą swoją obecnością i bliskością dawał jej do odczucia, że nie jest mu obojętna. Jednakże w drugim końcu sali brązowe tęczówki wodziły zawzięcie za tańczącą parą.
Karim spoglądał z zazdrością na młodszą siostrę swojego przyjaciela Fernando, która co chwile wybuchała śmiechem, kiedy "7" Galaktycznych szeptał jej coś do ucha.
Marina była mu bliska, bardzo bliska.
Po kilku wypitych drinkach Francuz wyszedł na dwór, gdzie usiadł na ławce i pogrążył się w myślach. Po kwadransie czasu obok niego pojawiła się hiszpanka. Cmoknęłam napastnika w policzek, a następnie usiadła obok niego i położyła mu głowę na ramieniu.
- Jak się bawisz? - spytała nucąc jedną z znanych latynoskich melodii.
- Widziałem Cię z Crisem. - mruknął zbywając poprzednie pytanie modelki. Dziewczyna czując napinające się mięśnie podniosła głowę i spojrzała pytająco na "9" Los Blancos.
- Co w tym takiego dziwnego? - spytała zbita z tropu.
Panna Torres zupełnie nie spodziewała się tego, co po chwili miała usłyszeć od swojego przyjaciela.
- M., od dawna nie jesteś mi obojętna. Kiedy wróciłaś do Madrytu wszystko się zmieniło. Wniosłaś zamieszanie do życia nas wszystkich. Zamieszanie, którego potrzebowaliśmy, a w szczególności ja go potrzebowałem. Kiedy widziałem Cię z Ronaldo coś we mnie pękło. Byłem zazdrosny. - powiedział gładząc Hiszpankę kciukiem po poliku.
Marinie zaschło w gardle, a ręce zaczęły się trząść, kiedy Karim spoglądał to w jej oczy, a to usta, na których złożył krótki, aczkolwiek czuły pocałunek.
Ale się porobiło, huh! Co sądzisz kochana?
CZYTASZ
Flawless || Cristiano Ronaldo
FanficDwoje różnych ludzi. Mężczyzna idealny, a przynajmniej za takiego się uważa. Zaborczy, dążący do celu. Bożyszczy kobiet na całym świecie. Piłkarz, który dzięki swojemu talentowi i determinacji doszedł na sam szczyt. Kobieta o ogromnych ambicjach. Po...