Pogoda była wyjątkowo ponura, jak na Hiszpanie. Z nieba kropił deszcz, który przerywany był hukiem piorunów.
Cristiano siedział w salonie i pomagał odrabiać lekcje Juniorowi, kiedy po domu rozebrzmiał dzwonek. Mężczyzna wstał z wcześniej zajmowanego miejsca, a następnie ruszył w stronę korytarza.
Otworzył drzwi, a jego oczom ukazała się Marina przemoczona od stóp do głowy. Mimo tego, że jej ubrania były całe mokre, Hiszpanka uśmiechała się serdecznie w jego kierunku.
Portugalczyk przepuścił szatynkę w drzwiach i pomógł jej zdjąć przemoczoną bluzę. W towarzystwie Panny Torres skierował się w stronę salonu.
Na widok Mariny, Cristiano Junior zerwał się z krzesła i ruszył w jej kierunku. Przytulił się do szatynki, która cmoknęła go w policzek.
- Co słychać u mojego ukochanego mężczyzny? - spytała zawstydzonego chłopca. Zanim zdążył coś odpowiedzieć przerwał mu jego tata.
- Zyskałem miano ukochanego? - przedrzeźnił Hiszpankę, która parsknęła śmiechem pod nosem. Spojrzała na Portugalczyka i powiedziała;
- Nie mówiłam do Ciebie, Ronaldo. - rzuciła rozbawiona wytykając język napastnikowi Realu Madryt. Piłkarz spojrzał gniewnie na Marinę, a kiedy ta zdążyła się zorientować co oznacza, to spojrzenie wisiała już przerzucona przez ramię Crisa.
Mały Cristiano Junior spoglądał na zaistniałą sytuacje z uśmiechem malującym się na jego uroczej, śniadej buzi. Chłopiec jak na swój wiek wyróżniał się ogromną inteligencją i świadomością otaczających go zdarzeń. Junior chciał, żeby jego tata w końcu był szczęśliwy.
Po dwóch godzinach wspólnie spędzonego czasu zaczęło się ściemniać. Marina jadła kolacje w towarzyskie panów Ronaldo.
- Cris, do spania. - "7" Galaktycznych klepnął syna lekko w plecy, a ten zrobił niezadowoloną minę.
- Nie chce spać. - mruknął pod nosem wbijając wzrok w podłogę. Modelka widząc przygaszonego chłopca, szepnęła mu coś do ucha, a ten chwycił ją za rękę i pociągnął w głąb domu. Po kwadransie czasu Marina wróciła do salonu, gdzie czekał na nią Cristiano.
- Wystarczyło, że coś mu powiedziałaś, a on tak po prostu poszedł spać. Jesteś niezwykła. - powiedział z uznaniem brązowooki. Na te słowa Pannie Torres na poliki wkradły się dwa soczyste rumieńce, które nie umknęły uwadze Cristiano.
Kapitan reprezentacji Portugalii podszedł do Hiszpanki, którą przyciągnął do siebie na tyle blisko, że Panna Torres czuła zapach jego perfum i słyszała przyśpieszone bicie serca. Uśmiechnęła się delikatnie sama do siebie.
- Widziałem już wiele pięknych kobiet, których uśmiech oszałamiał, ale Twój mógłby wygrywać wojny i leczyć raka. - szepnął całując ją w czoło.
Przeczuwała, że los szykuje dla niej ważne do podjęcia decyzje. Tego dnia Marina zaczęła przeczuwać, że nieubłaganie nadchodzi najcięższy czas w jej życiu.
Tak średnio.. Co sądzisz kochana? <3
CZYTASZ
Flawless || Cristiano Ronaldo
Fiksi PenggemarDwoje różnych ludzi. Mężczyzna idealny, a przynajmniej za takiego się uważa. Zaborczy, dążący do celu. Bożyszczy kobiet na całym świecie. Piłkarz, który dzięki swojemu talentowi i determinacji doszedł na sam szczyt. Kobieta o ogromnych ambicjach. Po...