- Clair.- Derek chce do mnie podejść, ale uniemożliwiam mu to wstając i cofając się- Clair.- tym razem jego głos jest ostry i stanowczy- Do cholery nie uciekaj ode mnie!
- A czego ty się spodziewałeś!- wydarłam się- Jesteś pieprzonym mordercą. Zabiłeś moich rodziców, porwałeś mnie, robiłeś mi rzeczy, których nawet nie chcę wymieniać i oczekujesz, że wskoczę ci teraz w ramiona. Jeśli tak to jesteś pierdolnięty i to ostro.
Derek zacisnął dłonie w pięść. Znalazł się przy mnie szybko i popchnął na ścianę. Przycisnął mi rękę do szyi, podnosząc mnie do góry.
- Zapamiętaj jedno Clarisso. Ja jestem twoim panem. To mnie masz słuchać. Nie powstrzymam się i następnym razem zrobię ci krzywdę.
Uścisk jego dłoni był coraz mocniejszy. Przed oczami zaczęły mi skakać plamki, tylko po to bym po chwili zapadała ciemność.
*Derek*
Ciało Clarissy przestało stawiać opór, a dziewczyna straciła przytomność.
- Kurwa!- krzyknąłem
Wziąłem moje maleństwo na ręce położyłem je na łóżku. Co ja narobiłem. Sprawdziłem puls. Żyje. Wyciągnąłem telefon z szuflady i wybieram dobrze znany mi numer.
- Jonathan, przyjedź szybko do willi.
- Co się dzieje Derek?
- Kurwa nie zadawaj pytani tylko przyjeżdżaj.- rozłączyłem się i rzuciłem telefon, usiadłem przy mojej kruszynce- Maleńka ja tak bardzo cię przepraszam.
Po 20 minutach do drzwi zadzwonił dzwonek. Zbiegłem szybko na dół i otworzyłem je z rozmachem.
- Co jest tak pilnego aby mnie teraz wzywać?
- Chodź.- rzuciłem i ruszyłem na górę
Kiedy dotarliśmy na miejsce Jonathan spojrzał na dziewczynę ze współczuciem.
- Czym ci zawiniła ta biedna dziewczyna?- spytał przenosząc wzrok na mnie
- Nie zadawaj pytani tylko ją zbadaj.
Jonathan skakał przy niej, badając ją. Po chwili odwrócił się do mnie.
- Na szczęście to nic poważnego, ma tylko opuchnie struny głosowe i przez kilka dni będzie sprawiało jej trudność mówienie.
- Możesz odejść.
- Smaruje jej tym szyje.
- A po co?
- Widziałeś co ona na niej ma?
- Nie
- To spójrz.
Podszedłem do niej i gwałtownie wciągnąłem powietrze. Clair na całą siną szyję.
- Wyjdź stąd.- rozkazałem
- Stary...
- Kurwa wyjdź stąd!- krzyknąłem
Kiedy drzwi się zamknęły usiadłem przy moim skarbie.
- Maleńka tak mi przykro.- szepnąłem a po moim policzku spłynęła łza
Tak bardzo chcę być dla niej dobry, ale nie mogę. Jeżeli pokarzę jej jak bardzo mi na niej zależy wtedy ucieknie.
![](https://img.wattpad.com/cover/81089052-288-k520928.jpg)
CZYTASZ
Stalker
RomansaJeden odpisany sms a tyle zmienia. Clarissa niebyła świadoma niebezpieczeństwa jakie niosło za sobą odpisanie na sms'a od nieznajomego. Zapraszam do przeczytania. Okładkę zrobiła WiktoriaBelke #86 miejsce w Romans - 07.10.2016r. #49 miejsce w Romans...