Kiedy czułam, że już usnął delikatnie wyplątałam się z jego objęci. Wyskoczyłam z posieli i narzuciłam na siebie jego bluzkę oraz moją dolną część bielizny. Wyszłam cicho z pokoju i skierowałam się na sam dół. Pobiegłam do drzwi i chwyciłam za klamkę. Zamknięte. Otworzyłaby tylko jest jeden problem. Drzwi nie mają zamka są zamykane szyfrem składających się z 10 znaków. Pobiegłam do kuchni i spróbowałam z tymi drzwiami. Też zamknięte. Nagle coś za mną zawarczało. Odwróciłam się delikatnie i ujrzałam rozwścieczonego pitbula. Krzyknęłam przestraszona i wskoczyłam na wyspę kuchenną. Pitbul cały czas skakał warcząc przy tym groźnie. Byłam przerażona z jego pyska leciała ślina a jego zęby wyglądały jak noże gotowe do ataku. Po chwili do do kuchni wbiegł zaspany nagi mężczyzna.
- Mówiłem ci, że stąd nie uciekniesz.- powiedział z kpiącym uśmiechem
- Zabierz go stąd proszę.- wskazałam na psa, który wyglądał jakby miał ochotę mnie zabić.
- Dave stój.- powiedział patrząc na pas- Clair chodź tu do mnie.
- Ty chyba oszalałeś ten pies mnie pogryzie jak tylko zejdę.- powiedziałam oburzona
- Zaufaj mi on nic ci nie zrobi.- spojrzałam na niego upewniając się czy mówi prawdę- Chodź tu do mnie.- rozkazał
Zsunęłam się delikatnie z wyspy. Postawiłam pierwszy krok a za moimi plecami można było usłyszeć warczenie tego szatana. Kierowana strachem podbiegłam do mojego porywacza i wskoczyłam mu na ręce obwiązując nogami jego biodra.
- Zabierz mnie stąd.-powiedziałam chowając głowę w zagłębienie jego szyi
- Boisz się?- spytał
- Tak.- odpowiedziałam szybko
- To dobrze.- powiedział i ruszył na górę
Kiedy weszliśmy na górę, nieznajomy skierował się do pokoju, w którym byliśmy ostatnio. Wszedłszy do niego i postawił mnie na ziemi zamykając drzwi.
- Rozbierz się.- powiedział patrząc na moje ubrania, odwrócił się do drzwi i wpisał jakiś kod- Teraz czeka cię kara.
- C-co?- spytałam przerażona
- Dostaniesz kare za brak posłuszeństwa.- odpowiedział jakby to było normalne
- Ja już będę grzeczna tylko nie każ mnie.- zapewniałam go
- Przykro mi.- powiedział i usiadł na łóżku- Połóż się na moich kolanach.
- J-ja...
- Powiedziałem zrób to.- warknął, pospiesznie położyłam się na jego kolanach tak, że tułów od pasa w górę zwisał mi z jednej strony a nogi z drugie zaś tyłek był na jego kolanach- Dostaniesz 10 porządnych uderzeń masz liczyć każde.
- Ni-nie proszę- zaskomlałam żałośnie
- Jeżeli nie policzysz chociaż jednego dostaniesz kolejne 10 rozumiesz?
- T-tak.- powiedziała drżącym głosem
- Zaczynamy.- powiedział i zaczął gładzić mój pośladek- To powinno nauczyć cię posłuszeństwa.- powiedział i nagle jego ręka uderzyła z wielką siłą o mój pośladek powodując ogromny ból- Licz!- krzyknął
- Jeden.- kolejne uderzenie
- Dwa.
- Trzy.
- Cztery.
- Pięć.
- Sześć.
- Siedem.
- O-osiem.- głos mi się zaczął załamywać
- D-dziewięć.- nie hamowałam już łez
- D-dziesięć.- powiedziałam i na dobre się rozpłakałam
Mężczyzna położył nas na pościeli i przytulił do siebie. Leżeliśmy tak już jakiś czas a mój płacz zaczął przybierać na sile.
- Przepraszam, trochę przesadziłem.- pogładził mój policzek
- B-boli.- wyszeptałam przez łzy
- Zraz ci coś przyniosę.
Wstał i poszedł szybko za jedne z drzwi by po chwili wrócić z czymś w ręku.
- To ci przyniesie ulgę, połóż się na brzuchy.- delikatnie się przeturlałam na brzuch dalej płacząc nagle poczułam zimno na pośladach co minimalizowało moje cierpienie- Przepraszam malutka więcej to się nie powtórzy.- przyciągnął mnie do siebie, z bólu i zmęczenie usnęłam
*********************
Hejo!
Staram się nadrabiać straty w rozdziałach. Nie wiem jak wy ale dla mnie ten facet jest zajebisty. No po prostu kocham go <3
Pozdrawiam Daga <3

CZYTASZ
Stalker
RomanceJeden odpisany sms a tyle zmienia. Clarissa niebyła świadoma niebezpieczeństwa jakie niosło za sobą odpisanie na sms'a od nieznajomego. Zapraszam do przeczytania. Okładkę zrobiła WiktoriaBelke #86 miejsce w Romans - 07.10.2016r. #49 miejsce w Romans...