Rozglądałam się w tłumie uczniów szukając moich przyjaciół aż w końcu dostrzegłam kasztanowe włosy Lilith. Odwróciłam się w stronę rodziców. Mama właśnie żegnała się ze Scorpiusem.
- I pamiętaj, jak nie będziesz czegoś rozumiał to zawsze możesz pójść do Cassie...
- Mamo - powiedzieliśmy w tym samym czasie ja i mój młodszy brat
- Ona nawet nie uczy się lepiej ode mnie - powiedział Scor
- Tak, ale...
- Pfff, nie będę mu w niczym pomagać - przerwałam jej
W tym roku mój brat szedł do piątej klasy co oznacza, że będzie zdawał SUMy.
- Ty lepiej skup się na OWTMach - powiedział nagle tata
- Wiem, wiem - odparłam
Mama wróciła do żeganania się ze Scorpiusem, więc ja przytuliłam się do taty.
- Pamiętaj, że to twój ostatni rok. Dobrze go wykorzystaj, tak by potem nieczego nie żałować - powiedział mi do ucha
- Dobrze.
- I nie zapomnij o listach.
- Oczywiście.
Przez chwilę widziałam fragment jego wyblakłego mrocznego znaku, który natychmiast zasłonił rękawem. Znałam historię o tym jak mój ojciec musiał zapłacić za porażkę dziadka Lucjusza i został śmierciożercą. Pomimo tego, że tak jak Voldemort nie lubiłam mugoli i mugolaków i uważałam, że Hogwart powinien być dostępny tylko dla czarodzejów czystej krwi to on posunął się zdecydowanie za daleko. Szczerze mówiąc był przerażający. Naprawdę bałam się tego, co by było gdyby Voldemort nadal żył. Wiedziałam, że nasza rodzina nie była szanowana wśród śmierciożerców, więc pewnie by nami pomiatano. A mój ojciec nadal musiałby pracować dla Vordemorta.
Wypuściliśmy się z uścisków, po czym przytuliłam mamę.
- Pamiętaj, żeby do nas pisać, mów o wszystkich zmartwieniach i nie bój się OWTMów, nie są straszne. Wszystko będzie dobrze, nie martw się.
W odpowiedzi pokiwałam tylko głową. W rzeczywistości nie byłam jakoś bardzo zestresowana tymi testami, a rozpoczęcie nowego roku mnie nie przerażało, ale moja mama zawsze zachowywała się jakbym dopiero zaczynała naukę w Hogwarcie.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Odsunęłam się od niej, a ponieważ Scor też już skończył żegnać się z tatą pomachaliśmy im i poszliśmy w swoje strony. Ja do moich przyjaciół: Lilith, Meredith, Cartera, Gregory'ego i Victora, a Scorpius do Albusa Pottera. Pchałam się przez tłum, ale nigdzie nie mogłam ich znaleźć, więc stwierdziałam, że pewnie czekają na mnie w przedziale i ruszyłam w stronę pociągu. Zobaczyłam jak Scor wita się z Albusem Potterem. Co prawda Al - bo tak nazywał chłopaka mój brat - był Ślizgonem, ale nie zmienia to faktu, że był Potterem. Przecież nasi ojcowie byli największymi wrogami! A w dodatku tata nie sprzeciwiał się temu! Przeszkadzały mu moje poglądy, a Scorpiusowi pozwalał się przyjaźnić z Potterem!
Prychnęłam głośno, a ktoś za mną powiedział:
- Co tak prychasz?
- Prychnęłam tylko raz - odpowiedziałam i odwróciłam się, by zobaczyć Gregory'ego, jednego z moich przyjaciół. Był wrażliwym chłopakiem, chociaż z całą pewnością na takiego nie wyglądał, bo był osiłkiem i rzadko się uśmiechał.
- Greg, cześć! - powiedziałam i przytuliłam go lekko.
- Hej Cass, widziałaś resztę?
- Gdzieś w tłumie zauważyłam Lilith, ale teraz nie wiem gdzie jest, a tak poza tym to nie, a ty?
- Tak, Cartera...
Jak na zawołanie Carter zaczął do nas krzyczeć i machać rękami, żebyśmy go zauważyli. Po chwili dołączyli do niego Victor, Lilith i Meredith. Przepchaliśmy się przez tłum i zaczeliśmy się witać. Kiedy uścisnęłam Victora ten pocałował mnie w policzek mówiąc przy tym:
- Tyle czasu byliśmy nazywani prawie-parą, więc może czas zostać taką prawdziwą.
Na te słowa zarumieniłam się. Tak, to prawda, że wiele osób w szkole uważało nas za parę i byliśmy nazywani prawie-parą. Trzeba przyznać, że Victor był przystojny i miał piękne brązowe oczy, jednak raczej podobał mi się tylko z wyglądu, a tak to był dla mnie przyjacielem. Przecież gdybym go kochała, to uświadomiłabym to sobie wciągu tych sześciu lat spędzonych razem, prawda? Poszliśmy zająć przedział, bo przecież musieliśmy mieć jeden tylko dla siebie.Ok, wiem, że ten rozdział jest dosyć krótki, ale nie zniechęcajcie się😊
Proszę o wyrozumiałość, bo to moje pierwsze opowiadanie. Jeśli zobaczycie jakieś błędy to proszę zgłaszajcie mi je.Gwiazdki byłyby mile widziane, ale proszę też o komentarze z waszymi opiniami, na których bardzo mi zależy. Oczywiście, przyjmuję krytykę😊
CZYTASZ
Mimo Wszystko | James Syriusz Potter
FanfictionCassandra Venus Malfoy jest dumną dziedziczką rodów Malfoy, Greengrass i Black. Arystokratką o intensywnie niebieskich oczach, niemalże białych włosach i zadziornym charakterze. W przeciwieństwie do swoich rodziców i brata, wyznaje starą zasadę Slyt...