Od kiedy chłopak powiedział te słowa rozmawiamy normalnie. Nic bardzo się nie dzieje, Tom już nie wspominał o tym. Ja niestety pamiętam i nie wiem co o tym myśleć. Dziś jest wtorek 15 grudnia. Akurat ubieram się do szkoły. Już tylko kilka dni i będziemy mieć wolne na 2,5 tygodnia. Jeejj. No ale teraz trzeba chodzić. Podchodzę do szafy i szukam dla siebie jakieś ubrania. Na dworze jest chłodno ale nie zimno jak na Los Angeles przystało. Po chwili namysłu wybieram
Po ubraniu się ide do łazienki aby umyć żeby i się umalować. Po dziesięciu minutach jestem już gotowa. Jest 7:06 więc schodzę na dół wcześniej biorąc z pokoju swoją torebkę i kieruje się do salonu. Z dołu można słyszeć jak Lucy się śmieje zapewne Gabe ją łaskocze. Będąc już na dole witam się z rodzinką buziakiem w polik i zmierzam w stronę kuchni do mamy. Mama akurat robi naleśniki z Nutellą.
-Pyszotka. Hej-śmieje się i do niej przytulam. Jak co rano biorę z szafki talerze, następnie ide do jadalni aby je rozłożyć.
Piętnaście minut później wszystko jest gotowe a naleśniki postawione na stół. Chwilę później reszta rodzinki zbiega do środka i rzuca się na jedzenie. Ja z mamą się z tego śmiejemy bo tak jest zawsze. Wyglądają jakby jedzenia nigdy nie widzieli.
Śniadanie minęło w jak zawsze cudownej atmosferze. Razem się śmiejemy i wygłupiamy.Kiedy już zakładam na nogi swoje buty słychać jak ktoś dzwoni do drzwi. Szybko zakładam buty i podchodzę do drzwi otwierając je. Po drugiej stronie stoi mój przyjaciel. Zabieram szybko torebkę i wychodzę.
-Miłego dnia!!-krzyczę zanim zamknę drzwi
Po drodze z chłopakiem gadamy na różne tematy. Śmiejemy się,wygłupiamy i co chwilę szturchamy. Pod szkołą jesteśmy o 8:35 więc jeszcze mamy jakieś piętnaście kolejnych minut do lekcji. Nasi przyjaciele czekają na nas na schodach przy głównych drzwiach.
-Witam towarzystwo!-śmieje się do nich i przytulam każdego z osobna. Do naszej paczki należą oczywiście Alexis i Josh bo każdy ma już swoją drugą połówkę którymi są nasi przyjaciele.
-Hejka-uśmiechają się i wszyscy razem idziemy do środka. Pod schodami kazdy idzie w swoją stronę bo rzadko mamy razem lekcje. No może poza Alexis i Josh'em z nimi mam akurat każdą lekcję. Więc ja,rodzeństwo i Crystal idziemy pod salę od angielskiego wcześniej zachaczając o szafkę każdego z osobna.
Pierwsze cztery lekcje minęły wyjątkowo szybko. Nie było żadnych kartkówek, sprawdzianów czy pytania. Tak więc razem z rodzeństwem ide do stołówki na lunch. Kiedy już kupiliśmy co każdy chciał idziemy do naszego stolika przy którym każdy już siedział. Siadając Josh chciał pocałować swoją dziewczynę w policzek ale ona się odsuneła i cofneła głowę.
-Wracaj do Melissy!!-warkneła i już chciała wyjść ale chłopak ją złapał za nadgarstek
-Co?-patrzył na nią zdezorientowany
CZYTASZ
Crazy story
Teen FictionOpowieść jest o dzieciach Luke'a i Alice oraz ich przyjaciołach. Co się stanie jeśli w ich życiu pojawi się miłość, przyjaźń i zabawa. Przekonajcie się sami