Rozdział 27

931 66 6
                                    

Wstałam dzisiaj w bardzo dobrym humorze. Od samego rana na mojej twarzy widniał uśmiech. Pewnie myślicie dlaczego? Otóż dziś jest niedziela a to oznacza że grill i przyjdzie Tom. Mimo że minęło tylko kilka godzin to już się za nim stęskniłam. Na dworze była ładna pogoda, idealna na rozpoczęcie grilla. Został on zaplanowany na 15 więc mam jeszcze sporo czasu aby pomóc i samej się przygotować. Wstałam na 10 abym miała czas jeszcze pomóc mamie. Załatwiłam poranne czynności i ubrałam się w czarne legginsy oraz szary,Stary sweter który uwielbiam. Zeszłam na dół gdzie już była mama i zaczynała przygotowywać wszystko. Związałam włosy i dałam mamie buziaka

-Jak się spało córcia?-spytała się mama z cudownym uśmiechem

-Dobrze a ty?-odwróciłam się i zaczęłam robić sobie kanapki na śniadanie.

-Cudownie-uśmiechnęła się pod nosem a w tym czasie do kuchni wszedł tata z bratem

-Co cudownie?-spytał się tata podchodząc do mnie i dając mi buziaka. Zawsze tak robi a mi to nie przeszkadza

-Noc minęła-odpowiada mama

-To prawda-tata przytula mamę od tylu i się uśmiecha

-Nie,bez szczegółów!!-mówię razem z bratem a oni się tylko śmieją. Co jak co ale nie chce tego słuchać

-Ej oddawaj!!-krzyknęłam i rzuciłam się na brata ponieważ zabrał mi kanapkę a ja mam ochotę się z nim powygłupiać

Skoczyłam mu na plecy. Gabe złapał mnie za nogi i zaczął kręcić do okoła. Słyszałam jak mama z tatą się z nas śmieją ale nic sobie z tego nie robiłam. Po chwili Gabe rzucił mnie na kanapę ale niestety zrobił to za mocno i wylądowałam na podłodze z głośnym hukiem.

-Zabije Cię!!-krzyknęłam a Gabe zaczął uciekać. Żeby mu trochę dopiec w ogrodze mamy basen więc kiedy chłopak uciekał ja stanęłam za drzewem które znajduje się koło basenu. Poczekałam aż chłopak stanie i go wepchnełam. Był tak zdezorientowany że nie miał się czego złapać. W ten oto sposób wpadł do basenu.

-Remis-wystawiłam mu język i wróciłam do domu.

Pewnie myślicie gdzie będzie grill? Już wam mówię. Nasz ogródek jest całkiem duży. Na środku jest basem,przy płocie jest duże drzewo a w rogu mamy taką jakby altanke(zdaje się na waszą wyobraźnię bo nie wiem jak to opisać)

Po naszej małej wojnie Gabe poszedł się umyć a ja pomagałam mamie. W ten sposób razem z mamą o 13:49 miałyśmy już czas na przygotowanie się. Najpierw musiałam się umyć. Prysznic zajął mi dwadzieścia minut więc nie musiałam się aż tak śpieszyć. Nie chciałam się jakoś bardzo malować więc nałożyłam trochę korektora gdzie trzeba było,do tego puder,masakra i eyeliner. Wszystko wyglądało nawet ładnie więc nie muszę się martwić że będę straszyć. Najgorsze było wybranie w co się ubrać. Zajęło mi to z 25 minut aż wreszcie znalazłam strój.

Może to nic wyjątkowego ale ciepłe i wygodne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Może to nic wyjątkowego ale ciepłe i wygodne. Poza tym to żadne nie wiadomo jakie wydarzenie tylko zwykły grill. Gotowa była o 14:45 więc zostało kilka minut na poprawki przed przyjściem gości. Zeszłam na dół gdzie mama wyjmowała wszystko i powoli wynosiła na zewnątrz gdzie był już Gabe z tatą a Lucy siedziała w salonie i oglądała kreskówki.

O równej 15 zadzwonił dzwonek więc poszłam otworzyć. Naszymi pierwszymi gośćmi okazali się wujek Greg i Julie. Zaraz z nimi stali Fred,Liv i Crystal. Od razu przywitałam się wujkiem i ciocią a z przyjaciółmi musiałam się chwilę po przytulać. Każdy poszedł do ogrodu a ja wyjmowałam napoje kiedy zadzwonił po raz kolejny dzwonek. Minęło może z 15 minut. Mama akurat była w ogrodze więc poszłam otworzyć. Naszymi kolejnymi gośćmi okazali się wujek Ashton z ciocią Leną. Przywitałam się z każdym przytleniem a zaraz z nimi wpadła Alison szybko dając mi buziaka i biegnąc do ogrodu do Lucy. Na samym końcu został mój chłopak.

-Hej-szepcze mi do ucha a chwilę później jego usta znajdują się na moich. Od razu oddaje pocałunek i całujemy się chwilę

-Tęskniłam-mówi i kieruje się do kuchni ciągnąc za rękę Tom'a

-Ja też-mówi i przytula mnie od tylu kiedy nakładam szklanki na tacę

-Mówimy im dziś?-pyta się Tom

-Tak-mówię i niesiemy wszystko do ogrodu.

O 15:30 byli już wszyscy. Najśmieszniejsze jest to że dopiero dziś się dowiedziałam że Josh i Alexis którzy są dziś z nami to dzieci wujka Martina i cioci Sylvi. Nawet nie wiedziałam bo rzadko do nas przyjeżdżali a teraz mieszkają w tym samym mieście. Nie wiem jaką była ich historia ale jakoś nie mam dziś ochoty słuchać jej.

Aktualnie siedzimy i każdy pije wino,sok lub piwo. Zapewne później będzie to wódka ale nieważne.

-Mówimy teraz?-pyta się mnie na ucho Tom

-Oki-kiwam głową

-Chcielibyśmy wam coś powiedzieć!-mówi Tom a każdy się na nas patrzy

-Jesteśmy razem!-uśmiecham się i łapie Tom'a za rękę złączając nasze palce razem.

-Nareszcie!!-krzyczy Fred a wszyscy się śmieje

-W sumie my też musimy coś powiedzieć!-odzywa się Crystal

-My też jesteśmy parą!-Gabe przytula Crystal od tyłu a ja nie wiem co powiedzieć

-Cieszymy się!-mówią wszyscy

-Ty małpo jedna nic mi nie mówiłaś!-kręce palcem w stronę przyjaciółki

-Ile jesteście razem?-pyta się tym razem Tom

-Trzy tygodnie-mówi brat

-Ty mi też-odgryza się Crystal

-Ale ja jestem z Tomem od czterech dni-wystawiam jej język i siadam na kolanach bruneta

Przyjaciółka robi to samo i siada u mojego brata. Gabe przytula ją a ja się uśmiecham do siebie bo wyglądają tak uroczo.

-Od razu oświadczam. Ja z mamą nie chcemy być już dziadkami!-mówi tata. Reszta towarzystwa tylko potakuje do tego i pokazuje że również nie chcą być. Ja natomiast palę buraka bo nie lubię takich tematów.

-Poczekacie jeszcze trochę!!-śmieją się chłopcy

-Mamy nadzieję!-ojcowie tylko warczą w odpowiedzi

Tak jak mówiłam po jakimś czasie została wyciągnięta wódka więc w taki sposób prawie każdy facet jest pijany. Dla mnie to jest śmieszne bo oni są tacy zabawni. Oczywiście ja,mama czy reszta pań też wypiła ale nie jesteśmy pijane. Mogło się tego spodziewać. Dobrze że jest kilka wolnych pokoi więc jakoś można będzie ich ulokować.

Pomogłam jeszcze mamie posprzątać po zabawie. Skończyłyśmy o 2 w nocy, przynajmniej nie będzie trzeba tego robić potem. Nikt z nas nie idzie następnego dnia do pracy czy szkoły więc można pospać.  Kiedy pomagałam mamie sprzątać mamie zapytała się mnie o coś

-Jesteś z nim szczęśliwa?-

-Bardzo-odpowiedziałam z uśmiechem na ustach

-Dobrze-uśmiechnęła się i o nic więcej już nie pytała

Po skończonym sprzątaniu poszłam do pokoju gdzie na łóżku spał Tom. Był w ubraniach więc aby mu się dobrze spało ściągnąłam mu spodnie i bluzke. Kiedy brunet był już tylko w bokserkach sama poszłam z piżamą do łazienki. Szybko się umyłam i wróciłam do pokoju. Delikatnie wyciągnęłam kołdrę spod bruneta i położyłam się na łóżku przykrywając nas. Chłopak od razu przyciągnął mnie do siebie i wtulił się we mnie jak w misia. Z uśmiechem na ustach zasnęłam w spokojny sen.

I jak wam sie podoba? Mam pytanko czy chcieli byście ich scenę łóżkową taką rozpisaną czy wcale? Piszcie jak wam się podoba i czy chcecie tą scenę

Crazy storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz