#1

4.7K 64 15
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Jedyne, co pamiętam to to, że byłam na imprezie. Pamiętam, że miałam przespać się z kimś, bo przegrałam zakład. Znajduje się w jakimś ciemnym pomieszczeniu... Mam na sobie tylko stringi i stanik. Wszystko mnie boli... Nie, nie to nie był gwałt, nie myślcie tak. Najwyraźniej wczoraj była gorąca noc.

Muszę dowiedzieć się gdzie jestem. Podniosłam się z łóżka i skierowałam się w stronę drzwi. Wyszłam i ujrzałam postać podziwiającą widoki z wielkiego szklanego okna. Wszystko przypominało tu budynek firmy, stoliki ze szkła, schody ze szkła.

- Emm, kim jesteś? - zapytałam lekko zdenerwowana. Bałam się odpowiedzi osoby. Był to raczej mężczyzna, przynajmniej tak wyglądał.

- Jestem Justin, kochanie - odwrócił się i uśmiechną cwaniacko. Był bardzo przystojnym facetem. Czułam się trochę niezręcznie stojąc przed całkiem nieznany w samej bieliźnie.

Justin, Justin te imię coś mi mówi. Nie bardzo pamiętam wczorajszego wieczoru, ale to chyba z nim miałam się przespać. W sumie to, fajnie by było. No błagam ten koleś wygląda jak bóg seksu.

- Mogę iść do domu? - gdy się zapytałam poczułam się trochę głupio. Mam się pytać czy mogę iść do domu?

- Słoneczko, teraz tutaj jest twój dom - nie bardzo to zrozumiałam. - Tak kotku wiesz, co to jest sprzedaż? Na wczorajszej imprezie zostałaś sprzedana.

Gdy to usłyszałam zamurowało mnie. Ja sprzedana? Kto mnie sprzedał? To nie może być prawda. Błagam tylko nie to.

- Będziesz moją sex-zabawką, zobaczysz będzie fajnie - złapał mnie za pupę i ścisną.

Pociągną mnie za sobą do sypialni. Popchną lekko na łóżko i rozsuną moje uda. Zaczął lizać moją cipe. Kurwa, było mi tak przyjemnie, że nie da się tego opisać. Po chwili nie było to tylko lizanie, ale przyjemne podgryzanie. Nie mogłam wytrzymać, było tak zajebiście. Lecz przestał odsuną się i zrobił smutną minę. Wtedy poczułam nierzyjemnie mrowienie w kroczu. No tak okres... Nie no proszę czemu w tak cudownej chwili.

- Dlaczego teraz? - wysapałam.

- Nie przeszkadza mi to - oblizał się. 

Zaczął podgryzać moje sutki. Strasznie się wierciłam, bo było tak bosko. W końcu rozebrał się i wbił swojego penisa we mnie. Poruszał się szybko i intensywnie. Po kilkunastu minutach zaczełam jęczeć. Jęczeć to mało powiedziane, krzyczeć.

- Jjjuuuuustin!!! Juuuusttiineeek!!! Taaaaak!!! Cuddooownieee!!! Aaaa! Prooosze taaak!!!! - myślę, że słychać to było wszędzie.

Po 35 minutach przestał się wbijać. Wiadomo był zmęczony. Ja w tym czasie sapałam jakbym przebiegła 15 km. Gdy odpoczywał, nie przestał mnie uszczęśliwiać. Wbijał we mnie palce, kręcił nimi, delikatnie szczypał. Wtedy do pokoju wbiegła jakaś dziewczyna.Justin nie przestał wykonywać swoich ruchów. Nie bardzo zrozumiałam, o co chodzi.

- Panie Bieber, dzwonił Lukas i powiedział, że jutro jest bardzo ważne spotkanie - pisneła. Podejżewałam, że blondyn spał z nią. Wyglądała jak sekretarka więc...

- Dobrze powiedz mu, że jutro przyjdę... Z narzeczoną - odpowiedział, na co kobieta kiwneła głową.

Byłam bardzo zdziwiona... W ogóle nie przejął się tym, że do pokoju weszła jakaś kobieta, a on w tym czasie uprawia stosunek z jakąś laską. Powoli wstał i zaczął się ubierać.

- Ariana, jutro idziemy do mojej firmy - powiedział, zapinając ostatni guzik swojej koszuli.

- To nie jest twoja firma? - wzkazałam dłonią na budynek, w którym się znajdowaliśmy. 

Zmieniliście Mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz