#14

1.5K 9 0
                                    

- Jak się czujesz, kochanie? - zapytała opiekuńczo Claudie.
- Dobrze - mruknęłam.
- Zawsze będę przy tobie - pocałowała mnie w czoło.
- B-boję się - wyjąkałam i spojrzałam na nią błagalnie.
- Dasz radę - jeszcze raz mnie pocałołowała i wyszła z sali. Modliłam się w duchu, aby wszystko się udało.
- Jest pani gotowa? - zapytała jedna z lekarek.
- Jestem - szepnęłam i nagle poczułam się jakoś dziwnie... Jak po narkotykach. Tak, właśnie tak, już niedługo mój synek będzie leżał obok mnie. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych komplikacji.
Ocuciłam się. Usłyszałam płacz malutkiego dziecka i moja twarz od razu rozpromieniała. Tak bardzo na to czekałam, tak bardzo czekałam na moje maleństwo. Jedna z kobiet przyniosła zawinięte dziecko, gdy tylko przytuliłam je do siebie, byłam tak bardzo szczęśliwa. Po policzkach spływały mi łzy. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
- Moje słoneczka - Caroline podbiegła do nas i przytuliła - tak bardzo was kocham.
*4 dni później* 
Położyłam się na łóżku z Caroline i synkiem.
- Jak nazwiemy małego - zapytałam dziewczynę.
- Hmm, może Charlie, Kevin?
- Podoba mi się - zaśmiałam się.

___________________________________
Hej, dzisiaj taki krótki...
Zapraszam na moje nowe książki:
"Fanfiction"
" I hate you princess"

Zmieniliście Mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz