'19

326 20 0
                                    

Cały wczorajszy dzień rozmyślałam nad tym co tata powiedział, czy ona czasem nie ma na mnie złego wpływu? Dodatkowo mój " ostatni " sen... Nie wiem co o tym myśleć, najwyżej jej nie zaproszę do siebie. Wczoraj również nie zamieniłam ani jednego słowa z Garrixem i Louisem, nic nie jadłam i siedziałam tylko w swoim pokoju hotelowym. Za trzydzieści minut wylatujemy, więc siedzimy na lotnisku. Zanim się obejrzałam byłam już w samolocie, od razu poszłam na swoje stałe miejsce włożyłam słuchawki w uszy i miałam gdzieś wszystko co się działo wokół mnie. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam pisać z Oskarem, w sumie to o wszystkim. Uśmiechałam się do telefonu. Po ponad dwóch godzinach byliśmy na lotnisku, tata gdzieś powinien być. Rzuciłam krótkie " cześć " do teamu i poszłam w stronę wejścia na lotnisko. Po kilkuset metrach spotkałam mojego tatę, ucieszyłam się.

- Cześć tato. - powiedziałam i go przytuliłam 

- Cześć, cześć. Stój tutaj, idę pogadać z nimi. 

- Mhm, dobrze. 

Stresowałam się, bo nie wiem co mój tata im powie, gadał z nimi jakieś pięć minut. Nieraz krzyczeli na siebie. Tijs, pokazał że mam przyjść, nie chcę, ale muszę.

- Mają Ci coś do powiedzenia. - powiedział tata

- Słucham. - powiedziałam stanowczo, tym razem tak szybko nie wybaczę 

- Może na początek ja - odparł Garrix - chciałbym cię strasznie przeprosić, nie wiem co we mnie wstąpiło. Może po prostu traktuję Ciebie jak siostrę? Kocham cię jak moją młodszą siostrę, chcę dla ciebie jak najlepiej ale niestety czasem przesadzam i wiem już o tym. Mam nadzieję że mi wybaczysz, nie musisz teraz ważne że wybaczysz. No i mam nadzieję że już nigdy nie będzie z tego powtórki. - skończył 

- No i coś ode mnie, też cię przepraszam. Sam wtedy nie miałem humoru, nie chcę żebyś się stoczyła w jakikolwiek sposób i jeszcze raz przepraszam że byłem chamski. - dorzucił Louis

- Słuchajcie, wiecie że was kocham z całego serduszka, jako przyjaciół. Zawsze wam wybaczę, ale niestety jak takie coś będzie się powtarzać to to już nie będzie przyjaźń tylko co najwyżej znajomość. Zrozumcie to, będę robiła co będę chciała i tylko tata będzie mi mówił czego nie mam robić, a nie wy. Super że się martwicie, ale stop. - powiedziałam i ich przytuliłam

- Czyli już wszystko dobrze? - zapytał ojciec

- Tak. - odparliśmy chórem 

- Cieszę się, teraz raczej się rozjeżdżamy. Cześć chłopaki. 

- Hej, zdzwonimy się jeszcze. 

Siedzieliśmy już w samochodzie z tatą i zaczęliśmy gadać. 

- Dziękuję że pomogłeś. 

- Córce zawsze. 

- W ogóle nie wierzę, że spotkałam Oskara. 

- Zmienił się? Rodzice jak tam? - zapytał

- No zmienił się przeogromnie, wyższy, bardziej przypakowany. Mama jego coraz młodsza z wyglądu. - zaśmiałam się - a tata, oczywiście ten sam wyraz twarzy co kiedyś. Wpadną może jak chcesz, jak będą w Amsterdamie. 

- No wątpię czy wojskowy by dużo się zmienił. - zaśmiał się

Po około 30 minutach byliśmy w domu. Rozpakowałam się, zjadłam tosty i rzuciłam się na łóżko!


-----

490 słów

-----


Heeeeeello, znowu wieczorna wena! Podoba się? bo mi szczerze tak i aż się dziwię XD 

Córka sławnego Dj.|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz