22 dni...

2.1K 100 9
                                    

Wyszłam ze szpitala. Kacper nie zadzwonił do mnie, nie napisał. Myślałam, że postanouwił mnie zostawić. Podczas śniadania napisałam do Izy:
Ja: On wie... .
Iza: O czym? O chorobie?
Ja: Tak.
Iza: Powiedziała mu???
Ja: Nie. Trafiłam do szpitala. Wtedy się dowiedział.
Iza: Co?! Jak się czujesz?
Ja: Okey. Już jestem w hotelu.
Iza: Rozmawiałaś z nim???
Ja: Nie. Nie zadzwonił, nie napisał. Nie odbiera telefonu ani nie odpowiada na SMS- y.
Iza: Współczuje ci...
Ja: Dzięki.
Iza: Myślę, że Kacper niedługo się odezwie. Czuję to w kościach😂😂.
Ja: Jesteś wspaniała! Tęsknie😘
Iza. Ja też. Papa!

Na obiad ( ja i rodzice) poszliśmy do przytulnej restauracji. Jedzenie było przepyszne. Po zjedzeniu obiadu udaliśmy się na małe zakupy. Kupiłam Izie prezent: śliczną szkatułkę na biżuterię, bransoletkę z wisiorkami oraz piękny pamiętnik. Gdy płaciłam za zakupy zobaczyłam przed sklepem Kacpra. Chciałam z nim porozmawiać ale szybko zniknął w tłumie turystów.

Po powrocie do hotelu usiadłam przed telewizorem i do godziny 21.45 oglądałam TV. Oglądanie przerwał mi nie kto inny jak Kacper.
- Hej. Pójdziesz ze mną na plażę?
- Po co- zapytałam zdziwiona.
- Zobaczysz- powiedział tajemniczo.

Kacper zaprowadził mnie w miejsce którego nie znałam. Najpierw szliśmy lasem, potem wyszliśmy na plażę. Na jej widok zanjemówiłam.

W

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W

szędzie stały świece. Nad samym brzegiem stał nakryty stół oraz dwa krzesła.
- Kacper- powiedziałam cicho- to dla mnie?
- Tak moja droga. Tylko dla ciebie.
Usiedliśmy przy stole. Kacper profesjonalnie nalał mi do kieliszka odrobinę czerwonego wina. Po kilku minutach Kacper przygotował posiłek: przepyszne spaghetti. Gdy zjedliśmy chłopak wyciągnął spod stołu pudełko zapakowane w ozdobny papier.
- To dla ciebie Madziu...
- Dziękuje!
Powoli odpakowałam prezent. W środku zobaczyłam najpiękniejszą sukienkę na święcie. Zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia.
- Jest piękna- wyszeptałam wzruszona.
- Tak jak ty...
- Dlaczego akurat sukienka?
- Właśnie miałem o tym powiedzieć. Czy chciałabyś towarzyszyć mi na weselu kuzynki?
- Z przyjemnością!
- Powiem ci coś.....
- Co takiego?
- Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię!
- To dlaczego uciekłeś ze szpitala?
- Ponieważ jestem tchórzem! Nie mogłem znieść myśli, że las mi cię odbiera. To niesprawiedliwe!
- Kacperku, wszystko jest niesprawiedliwe. Cały świat jest nie fair.
- Co ja bez ciebie zrobię?
- To co wcześniej. Będziesz szukać szczęścia...
- Ale ja je już znalazłem. Nie chcem go stracić. Kocham cię!!!
- Ja... Ciebie... Też...
      

      

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



31 dni do śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz