Biegnę co sił w nogach do domu.
*Jak mogłaś zapomnieć ! Oj Alice jesteś taka roztrzepana!*- gardzę się w myślach.
O mały włos a przez małą gałązkę skończyłabym swój maraton.
Słyszę tylko jak suche gałęzie i pożółkłe liście szeleszczą pod moimi nogami.
Dzisiaj jest dzień , w którym wszystko stanie się jasne. Przebiegam przez park niedaleko mojego domu widzę dzieci bawiące się na placu zabaw. Uśmiecham się gdy widzę jak mały chłopiec pomaga równie malutkiej koleżance wspiąć się na najwyższy szczebel drabinki. Ciekawe co takie maluchy myślą gdy realizują tak niewielkie cele w swoim życiu, które pewnie w przyszłości nie będą miały większego znaczenia. Z zamyślenia wyrwał mnie klakson samochodu.~*~
Już widzę mój dom , zwalniam i czuję przypływ zmęczenia. Otwieram furtkę i powoli próbuję wyrównać oddech. Zatrzymuje się tuż przed drzwiami , poprawiam mankiety i ciągnę za klamkę. Od progu zostaję powitana przez mamę.
-Mamo przyszedł?!- wypalam bez zastanowienia.
-Tak córeczko -odpowiada zdezorientowana mama.
Wbiegam pędem do przedpokoju gdy nagle czuję , że coś mnie zatrzymuję. Widzę wyraz twarzy mamy i powoli spuszczam wzrok.
-Przepraszam- mówię po chwili.
-To wszystko ? Wypadało by się przywitać. Gdzie twoje maniery? - powiedziała dość nonszalanckim tonem , że prawie jej nie poznałam. Lecz po chwili obie wybuchamy gromkim śmiechem.
-A cóż to za radość? Czyżby moja kruszynka przeczytała już list?- powiedział tato wchodząc do holu.
Słysząc te słowa popędziłam jak poparzona do salonu gdzie na stole czekał na mnie list. Gdy wzięłam go do ręki zaczęłam się zastanawiać czy na pewno chce go przeczytać. Byłam pewna , że się dostałam lecz w głębi duszy pojawiło się pytanie czy moja pewność siebie nie jest czasem omylna. Poczułam na ramieniu ciepłą dłoń mojego taty.
-Nie otworzysz? - zapytał.
- A co jeśli mnie nie przyjęli?-przełknęłam ślinę. Co jeśli Hogwart nie jest zainteresowany moją osobą - nagle mój głos się załamał.
-Skarbie jesteś z rodu Drake'ów naprawdę uważasz, że Hogwart nie chce takiego talentu u siebie?- dotarł do mnie łagodny głos mamy.
Nie zwlekając drżącą ręką otworzyłam pięknie ozdobiony list. Czytałam go dobrą chwile gdy nagle zwróciłam się w stronę rodziców. Oczekiwali jakiegokolwiek gestu z mojej strony. Niestety taka czynność nie miała miejsca.
- I jak córeczko? Skąd ta mina- zaniepokoił się tata.
Zapadła głucha cisza.
-Nie dostałam się- odpowiedziałam i zrobiłam najsmutniejszą minę na jaką umiałam się zdobyć. Prawa była zupełnie inna. Dostałam się ale nie mogłam przegapić takiej okazji do świetnego dowcipu.
-Żartujesz sobie? -odparła po chwili mama.
-Nie żartuje się z takich rzeczy mamo!- podniosłam głos wciąż świetnie wczuwając się w rolę. Na ulicy ustał gwar. Samochody nie jeździły a dzieci bawiące się przed domem rozeszły się. Słychać było jedynie tykający zegar stojący w kącie pomieszczenia.
Rodzice ewidentnie się zmartwili postanowiłam , że skrócę ich męczarnie i jednak powiem prawdę.
-Żartowałam!- wykrzyczałam na cały dom i podbiegłam do mamy mocno się przytulając .
-Wasza córka jest od dzisiaj nową uczennicą Hogwartu!- powiedziałam triumfalnie.
Cieszyłam się jak nigdy dotąd.-----------------------------------------------
Hejka wszystkim!
Mam nadzieję , że rozdział się spodobał i zachęciłam Was do dalszego czytania!💘 Mam mnóstwo planów co do tego FF😏
Liczę na to , że wspólnie będziemy przeżywać losy Alice.
Jeżeli Wam się spodobało możecie zachęcić rówieśników!💓
Tak jak pisałam planów jest dużo ale jestem otwarta ma wszelkie propozycje!
Piszcie czy Wam się podobało. Wiem z reguły , że pierwsze rozdziały są dość nudne a nie chciałam Was zbytnio zanudzić na samym początku. Zauważyłam również , że nie każdy lubi czytać początek w FF. Nawiązuje tutaj do poznania bohaterki oraz w tym przypadku całego cyklu z listem. Pomyślałam , że zacznę nie standardowo dlatego akcja zaczyna się tak chaotycznie! Oczywiście inne rozdziały będą dłuższe! To taki malutki na dobry początek💘
Zachęcam do komentowania i zostawienia po sobie śladu.
Buziaki 💋
CZYTASZ
Przeznaczenia nie oszukasz || D.M. VS C.D. [Tymczasowo Zawieszone]
FanfictionAlice to złotowłosa czarownica o oczach niczym węgle, która dąży do zrealizowania swoich marzeń. Wyznaczone przez Siebie cele musi osiągnąć za wszelką cenę. Czy w Hogwarcie jej się to uda? Czy tym razem też tak będzie? A może zaczną się nieprzewidz...