Szłam w milczeniu za brunetem. Nie rozumiałam nic z tego co przed chwilą miało miejsce. Na korytarzu panował spokój. Przynajmniej tak nam się zdawało.
- Gdzie my idziemy?- spytałam Harrego.
- Cii- wysyczał chłopak.
-Nie uciszaj mnie- powiedziałam podnosząc głos na ile było to możliwe.
Stanęłam tym samym pokazując sprzeciw.
- Chodź , chcesz żeby nas ktoś przyłapał?
Słysząc to zamarłam . Malfoy. Zupełnie o nim zapomniałam.
- Harry ja muszę iść do lochów- powiedziałam niepewnie.
- Żartujesz sobie?- zwrócił się do mnie.
- Nie- odparłam i nie kłamałam naprawdę musiałam się tam dostać.
- Idziemy do dormitorium- powiedział łapiąc mnie za rękę abym nie uciekła.
- Harry ja naprawdę muszę coś załatwić- zacisnęłam zęby.
- W nocy chcesz coś załatwiać?- szepnął ignorując mnie.
Nic nie odpowiedziałam pod wpływem impulsu wyrwałam się chłopakowi i ruszyłam w stronę lochów.
- Alice!- usłyszałam głos kolegi ale byłam już daleko.
Biegłam bezszelestnie korytarzem. Usłyszałam szepty , ktoś prowadził rozmowę. Moje pierwsze myśli dotyczyło złapania Ślizgona. Schowałam się w zaułku. Słyszałam profesora Quirrella , który mruczał jakieś zaklęcia. Wiedziałam już , że na pewno nie jest on z blondynem. Jego głos drżał w powietrzu można było wyczuć strach.
- Błagam obiecuję , że nie zawiodę- jęczał profesor , niestety nie mogłam zobaczyć z kim aktualnie rozmawia- Panie obiecuję - wciąż powtarzał.
Po moim czole spłynęła pierwsza kropla potu. Bałam się tego , że profesor mnie zdemaskuje. Rozmowa nie była prowadzona z żadną z osób ze szkoły. Przymknęłam oczy robiąc głęboki wdech próbując się uspokoić. Nagle dobiegł do mnie głos Filch'a:
- Profesorze nie znaleźliśmy żadnego ucznia , który mógłby kręcić się nocą po szkole.
- Możliwe , że źle usłyszałeś stary durniu- powiedział Quirrell a mnie przeszły ciarki po całym ciele.
- Dałbym sobie rękę uciąć , że ktoś był w bibliotece- odparł szybko woźny.
- Czas wrócić do łóżek – powiedział nauczyciel odchodząc od dozorcy.
Po chwili woźny również zniknął. Dalsza droga nie miała sensu gdyż nikogo nie złapano. Malfoy już dawno był w swoim dormitorium. Wracając myślałam o dziwnym zachowaniu profesora. Zawsze wydawał się spokojny. W końcu znalazłam się w sypialni. Usiadłam na łóżku chowając książkę pod poduszkę. Opadając na pościel zamknęłam oczy zasypiając.
~*~
- Harry wytłumacz mi co to było- krzyknęłam zdenerwowana schodząc po schodach.
- Spokojnie –powiedział Harry kiedy usiadłam obok niego.
- Dość tajemnic , musisz powiedzieć mi całą prawdę- popatrzyłam na niego z powagą.
- Odpowiesz mi na pytanie , które mnie nurtuję? – zapytał
- Tak.
- Dlaczego byłaś w nocy w bibliotece?
- Szukałam czegoś na temat Flamela.
CZYTASZ
Przeznaczenia nie oszukasz || D.M. VS C.D. [Tymczasowo Zawieszone]
Fiksi PenggemarAlice to złotowłosa czarownica o oczach niczym węgle, która dąży do zrealizowania swoich marzeń. Wyznaczone przez Siebie cele musi osiągnąć za wszelką cenę. Czy w Hogwarcie jej się to uda? Czy tym razem też tak będzie? A może zaczną się nieprzewidz...