XXXIII

2.6K 175 19
                                    

Lauren's pov.

- Nie ma opcji, że przejdę ponad dziesięć kilometrów! Ty chyba oszalałaś od tego powietrza. - Camila patrzyła na mnie ze zgrozą.

- No dawaj cieniasie. Ja rozumiem, że te twoje seksi patyczki są do tańca, a nie do spacerów po górach, ale nie będę bulić za taksę, kiedy możemy zrobić sobie spacer. - popatrzyłam na nią z politowaniem i zawiązałam moje trampki.

Podniosłam się z kolan i podeszłam do niej. Położyłam dłonie na jej biodrach i spojrzałam na nią wzrokiem kota ze Shreka.

- Prooooszę?

Dziewczyna zagryzła wargę i odwróciła wzrok. Widziałam jak drżą jej kąciki ust, gdy próbowała powstrzymać uśmiech.

- Wyglądasz jakbyś miała dysfunkcję mózgową kochanie. - powiedziała. - Dobra... Niech ci będzie... - wywróciła oczami.

Cmoknęłam ją w policzek i pociągnęłam do wyjścia. Wsunęłam na nos okulary przeciwsłoneczne i poprowadziłam Camilę ścieżką w góry. Było bardzo ciepło i przyjemnie. Szłyśmy trzymając się za ręce i rozmawiając o wszystkim i niczym. Camila oczywiście zapomniała o swoim wieeelkim zmęczeniu i wygłupiała się jak dziecko.

- Ej! Oddawaj to! - krzyknęłam, gdy zerwała ze mnie moją bordową beanie i zaczęła uciekać.

- Sama ją sobie weź! - krzyknęła pędząc przez połoniny.

Ruszyłam za nią śmiejąc się jak głupia. Dogoniłam ją po chwili i złapałam od tyłu za biodra, przyciągając ją do siebie. Ta fajtłapa jak zwykle musiała się potknąć o własne nogi i po chwili leżałyśmy obolałe na trawie, śmiejąc się jak wariatki.

- To twoja wina Lolo. - powiedziała, a ja spojrzałam na nią z oburzeniem.

- Moja?! To ty jesteś ciamajdą w tym gronie. - wyszczerzyłam się i popatrzyłam jej w oczy.

Pochyliła się i cmoknęła mnie w usta.

- Kocham cię. - wyszeptała.

- A ja ciebie. - odpowiedziałam.

***

- Jaaaa! Tu jest super Lo! - dziewczyna z ekscytacją patrzyła na pasaż na Gubałówce.

Spacerowałyśmy wzdłuż stoisk, a Camila zachwycała się każdą rzeczą, którą można było kupić. Zatrzymałam się przy stoisku z oscypkami, kiedy dziewczyna oglądała magnesy z panoramą Tatr.

- Spróbuj tego! To specjalność tego regionu. - podsunęłam jej ser z żurawiną.

Camila sceptycznie popatrzyła na przekąskę, ale wystarczył jeden kęs i musiałam kupić dziesięć.

Doszłyśmy na koniec pasażu i stanęłyśmy, by popatrzeć na widoki.

- Proszę. - powiedziałam nieśmiało i podałam jej moje okulary przeciwsłoneczne, gdy spostrzegłam, że razi ją światło, bo zapomniała swoich.

Dziewczyna spojrzała na mnie z radością i wdzięcznością. Taki mały gest, a tak ją ucieszył. Moje serce zatrzepotało na widok jej uśmiechu.

Po pół godzinie postanowiłyśmy iść coś zjeść. Usiadłyśmy na powietrzu w góralskiej knajpce. Zamówiłam nam, polecone przez kelnerkę, danie regionalne i po kubku grzanego wina.

- Lolo jestem nieletnia. - zaczęła droczyć się ze mną dziewczyna.

- W Polsce takie rzeczy od osiemnastki, a poza tym nie przeszkadzało ci to kiedy nawaliłaś się w szpadel na mojej imprezie. - wybuchłam śmiechem widząc jej oburzoną minę.

I Got hit by the car to save my idol! // Camren StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz