Gdy wróciłam do domu wróć do byłego mojego pokoju w akademiku. Wzięłam walizki i zaczęłam pakować swoje rzeczy.
-Co robisz? -spytała zdziwiona na ten widok Paula.
-Wyprowadzam się -stwierdziłam jakby nie było to nic nadzwyczajnego.
-Z Nikodemem? -spytała nagle.-Co? -dobra teraz nie wiem do czego zmierza ta rozmowa i zaczynam bać się jej kontynuacji.
-Nieważne. -usiadła przy biurku.
-Zaczęłaś to dokończ. -milczała.Nienawidzę gdy ktoś zaczyna temat i nie ma tyle odwagi by go skończyć. Może i ma rację. Zaraz po wyjściu od Mileny, bo tak ma na imię moja nowa współlokatorka zadzwoniłam do Nikodema czy nie jest chętny na to mieszanie. Zgodził się nawet nie oglądając. Mówi, że mi ufa i pewnie nie wpakuje go w żadne gówno.
Za godzinę ma po mnie przyjechać i pomóc mi zabrać wszystkie rzeczy. Jakkolwiek to może wyglądać w oczach innych, my się tylko przyjaźnimy i to czystko braterski układ. I w ogóle Nikodem stwierdził, że musi mi coś ważnego powiedzieć. Mam nadzieję, że nie powiedziałam ostatnio niczego głupiego w jego towarzystwie lub nie dowiedział się jakiś rzeczy o mnie albo nie będzie pytał o to co wydarzyło się wtedy i dlaczego wszyscy mają mnie za dziwkę. To ostatnie to sama bym chciała wiedzieć.-Co się z nami stało? -zapytała nagle Paula.
-Serio mam ci odpowiedzieć?
-Tak?
-Miałaś mnie w dupie, bo ważniejsza była dla Ciebie Julka, dla przyjaciela nowego nie zostawiaj starego, słyszałaś o takim powiedzeniu, bo wydaje mi się, że nie ale dobra rób co chcesz , bądź szczęśliwa. Ja nie zamierzam zabierać ci szczęścia, nie zamierzam być przeszkodą ale przepraszam, że nie mam siły walczyć o tą znajomość. I myślę, że moja wyprowadzka dobrze nam zrobi. -podałam jej kartkę z adresem -Mój numer znasz i to jest mój adres.
Na szczęście nim zdążyła cokolwiek powiedzieć do pokoju wszedł Nikodem po moje rzeczy. Cieszę się, że jeszcze nie zdążyłam przywieźć wszystkiego z Śląska i mam tylko dwie walizki i dwa kartony. Rzuciłam szybkie cześć dziewczyną w salonie i czułam na sobie mordercze spojrzenie Laury. Nie mogłam tego tak zostawić. Nie mogłam opuścić tego domu z świadomością, że ona myśli, że może mnie łączyć coś z jej facetem. Poprosiłam Nikodema by zaczekał na mnie w samochodzie co oczywiście nie spodobało się Laurze.-Laura? -podeszłam do niej -Możemy pogadać?
-Chyba nie mamy o czym.
-Nie wiem co o mnie myślisz ale nic mnie nie łączy z Nikodemem. Nawet jeśli bym chciała by tak było wiem, że nie będzie, bo on kocha tylko ciebie. A ja cieszę się, że mogę mieć takiego przyjaciela i to tyle.
Dziewczyna spojrzała na mnie smutno. I mocno mnie przytuliła.
-Przepraszam-wyszeptała.
-Nie masz za co.
Bo nie zrobiłaś nic głupiego? Mam nadzieję, że nie. Pomachałam jej na pożegnanie i szybko ruszyłam w stronę samochodu. Nie mogłam zostać w tamtym miejscu ani sekundy dłużej. Tak bardzo jak niespełna miesiąc temu cieszyłam się z tego mieszkania, tak bardzo teraz nie mogłam tam zostać. Ale w momencie gdy zamknęłam tamte drzwi i gdy oddałam klucz na portierni, poczułam jak zamykam jakiś rozdział w swoim życiu. Wiem, że będzie mi brakowało Pauli cholernie mocno i wiem, że pewnie będę walczyć o tą znajomość a gdy będzie chciała wrócić, przyjmę ją z otwartymi ramionami ale na razie chce sobie wszystko sama ułożyć. Chcę w końcu zacząć żyć pełnią życia. Mam tylko nadzieję, że ludziom przejdzie wyzywanie mnie od najgorszych albo przynajmniej dowiem się kto mnie tak bardzo nienawidzi. Gdy podeszłam do auta, Nikodem kończył właśnie swojego papierosa.
CZYTASZ
to mój czas
Teen FictionDalsze losy Lili z "bilet do szczęścia". Już teraz dziewczyna ma dwadzieścia lat, a to co było kiedyś nadal tkwi w jej psychice. Jednak wie, że teraz jest pora by postawić grubą kreskę, która oddzieli przeszłość i przyszłość. Z bohaterką spotykamy s...