Dedykacja dla LittleSwettPandicorn .
Izabella
Teraz gdy klęczałam z nim przed jego domem, trzymając go w ramionach, czułam jakby to był mały chłopiec. Bałam się, że skruszy się jak szkło. Czułam jak mocno zaciskał dłonie na swoich kolanach. Po raz pierwszy mogłam stwierdzić, że ma uczucia, że jest wrażliwym człowiekiem. Teraz wiem, dlaczego dostrzegłam w jego oczach strach, kiedy mnie spostrzegł. Bał się, że dowiem się prawdy. Choć nadal nie mam pojęcia, kim mogła być ta kobieta. Jedyne co mogę stwierdzić to to, że była złym człowiekiem. Spojrzałam na jego twarz i widziałam, że po jego policzkach spływają łzy. Nie mogłam patrzeć na niego w takim stanie. Było mi go żal. Postanowiłam mu pomóc.
- Chodź. Wejdziemy do środka- stanęłam na przeciw niego i podałam mu rękę. Niepewnie spojrzał w moim kierunku i chwycił mnie za dłoń.
Podniosłam go z małym trudem, ale dałam sobie radę. Powoli ruszyłam w kierunku drzwi wejściowych. Szliśmy bardzo powoli, w milczeniu. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam wejście. Eren powoli mnie minął i ruszył w głąb mieszkania, a ja tuż za nim. Już po chwili znaleźliśmy się w salonie, który był połączony z kuchnią. Wszystko było ładnie urządzone. Kuchnia była bardzo zmodernizowana i w odcieniach bieli. Salon wyglądał przytulnie i był przestronny z wejściem na taras. Urządzony był w kolorach białego, szarego oraz błękitnego. Nie mogłam uwierzyć, że to mieszkanie tego zbuntowanego chłopaka. ,, Myślałam, że będzie tu tak... hmmmm. Ciemniej? Straszniej ? Sama nie wiem, ale po prostu nie tak. "
Przeniosłam swój wzrok na białą, skórzaną kanapę, na której usiadł Eren, spojrzałam na niego i postanowiłam z nim zostać. Porozmawiać i jakkolwiek pomóc. Ruszyłam w stronę kuchni i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu herbaty. Dość szybko udało mi się ją odnaleźć, więc przyrządziłam nam ciepły, słodki napój i ruszyłam usiąść obok mojego wroga.
- Proszę- podałam mu herbatę. Spojrzał na mnie zdziwiony i wysłał słaby uśmiech w podzięce- Mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeśli tu z tobą zostanę, ale sądzę, że przyda ci się towarzystwo- spojrzałam na niego ze smutnym uśmiechem. Nie byłam pewna co mu powiedzieć.
- Tak- odpowiedział ściszonym głosem- Potrzebuję tego, potrzebuję komuś o tym powiedzieć, potrzebuję ciebie...- nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Poczułam jak moje serce przyspiesza.
-Jestem tu dla ciebie- położyłam mu dłoń na ramieniu- Zamieniam się w słuch- uśmiechnęłam się do niego pokrzepiająco.
-Więc może zacznijmy od tego, że tą kobieta była moja matka- nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Przecież to okropne, że taki potwór wychowywał dziecko. To okrutne i przerażające- Wszystko zaczęło się już dawno temu. Już kiedy byłem dzieckiem. Dokładnie pamiętam jak mówiła do mnie, że chętnie by mnie oddała. Wiele razy przez to płakałem. Chowałem się. Lecz najgorsze zaczęło się kiedy skończyłem dwanaście lat. To wtedy był najgorszy dzień mojego życia, do dziś pamiętam wszystko dokładnie. Kłóciliśmy się o jakąś głupotę, aż w końcu nie wytrzymałem i pobiegłem do kuchni po nóż. Zagroziłem jej, że popełnię samobójstwo na to ona podeszła, wyrwał mi narzędzie i przyłożyła je do gardła. Powiedziała, że może mi pomóc- patrzyłam w jego puste oczy. Mogłam sobie wyobrazić jego ból. W moich myślach pojawił się mały chłopiec, który chciał skończyć swoje życie już w tak młodym wieku. - To wtedy wszystko się zaczęło. Ta kobieta znęcała się nade mną. Biła mnie. Obrażała. Mieszała z błotem. Poniżała. Niszczyła. Rzucała mną jak zabawką. Przy innych udawała idealną matkę. Tylko ja znałem jej prawdziwe oblicze. Nie chciałem o tym nikomu powiedzieć, bo się wstydziłem. Przez to nie miałem przyjaciół. Zamknąłem się w sobie. Ta suka potrafiła zrobić wszystko, aby mnie ośmieszyć. Rzucała we mnie szkłem, łamał mi żebra, a moja krew i siniaki to była codzienność. To nie było takie złe. Bardziej raniły mnie jej słowa. Obelgi. Tym mnie niszczyła każdego dnia. W końcu zdałem prawo jazdy. Zaoszczędziłem pieniądze i uciekłem. Kupiłem ten dom i stwierdziłem, że będę się tu uczyć, aby musiała mi przesyłać pieniądze. Zmieniłem się. Stałem się bogiem tej szkoły. Zbudowałem mur wokół swojego prawdziwego ja. Wszystko było idealnie, aż do dziś. Ta kurwa rozjebała wszystko, a najgorsze jest to, że to ty, to widziałaś...
Zbliżyłam się do niego i ujęłam jego spuchniętą twarz w dłonie. Spojrzałam mu głęboko w oczy. Widziałam w ich ból, strach i wstyd. Widziałam Erena, ale tego prawdziwego, tego którego ukrywał przed resztą świata. Teraz wiedziałam dlaczego taki był, a raczej dlaczego takiego udawał. Po prostu bał się, że jeśli ktoś pozna jego przeszłość, to go wyśmieje.
- Nikomu o tym nie powiem, spokojnie- przytuliłam go, a ona zaczął płakać. Potrzebował mnie, a ja mu się oddałam. Chciałam z nim tu zostać i poznać go jeszcze lepiej. Chciałam być mu potrzebna...
,, Czy teraz wszystko się zmieni? Czy teraz będzie lepiej? "
![](https://img.wattpad.com/cover/57910427-288-k535335.jpg)
CZYTASZ
Between Shadow and Light
Romance,,Byłam szczęśliwa, ale kiedy to było? Już sobie przypominam... rok temu, wtedy to wszystko się zaczęło. Płacz, łzy i ten ból. W tej jednej chwili straciłam wszystko, co mnie uszczęśliwiało i dawało nadzieję. Wszystko, co uważałam za cel, straciło s...