- Możemy porozmawiać na osobności?- dodał cicho. Mój przyjaciel kiwnął delikatne głową i ruszył za Parkiem.
~ Z Punktu widzenia Baekhyuna~
Stanąłem z Jonghyunem i Chanyolem z boku. Patrzył na mnie wyczekująco, chciał żebym się mu tłumaczył. Westchnąłem.
- Chanyeol to chłopak mojej siostry, nic miedzy nami nie ma - odparłem. Gdy patrzył na mnie z góry, nie umiałem go okłamywać. Gdy dotarły do niego moje słowa, przez jego twarz przeszła fala złości, smutku, eufroii i zagubienia. - Powiedz coś proszę...-odparłem do niego. Jonghyun patrzył tylko na Parka.
- Czyli...Czyli...okłamałeś mnie?!- Krzyknął na mnie.
- Bo ty nazwałeś mnie dziwką!- Krzyknąłem do Parka.
- A...przepraszam...- spuścił głowę. Chyba uświadomiłem go w tym, że to mnie bolało.
- Nie Yeol! To zabolało. Wiesz jak ja się czułem?!- Zapytałem go. Byłem wkurzony na niego.
- Baekhyun...- szepnął.
- Jonghyun wracaj do domu - poprosiłem. On kiwną głową i poszedł.
- Proszę cię...nie kłóćmy się o to...- cały czas mówił cicho, jakby się bał. W oczach widać było u niego ból.
- Nie kłóćmy się?! Serio?!- Chanyeol nachylił się do mnie, złapał mnie w tali i pocałował. Tak przy wszystkich, normalnie. Chciałem go odepchnąć więc położyłem ręce na jego ramionach, ale usta Parka były takie miękkie i namiętnie, że oddałem w końcu pocałunek. Chciałem tego, zamknąłem oczy i całowałem go. To było bardzo przyjemne uczucie. Gdy Park oderwał się od moich ust, zobaczyłem, że wszyscy, centralnie każdy kto stał na placu przed szkołą patrzył się na nas. Jedni z zazdrością, inni obojętnie, a kolejni z obrzydzeniem, ale Chanyeol patrzył tylko na mnie.
- Zrozumiałeś?- zadał mi pytanie jakbym mógł wiedzieć o co mu chodzi. Pokręciłem przecząco głowa. Westchnął cicho patrząc na mnie. Uśmiechnął się uroczo.- Zależy mi na tobie rozumiesz?
- Mhm...- mruknąłem jakbym nie dowierzał. Znowu mnie pocałował ale tym razem bardziej czule i delikatnie. Chyba się rozpłynąłem pod naciskiem jego delikatnych ust. Trzymał mnie delikatnie w tali, a jego ręce były takie miłe. Gdy ponownie się ode mnie odsunął spojrzałem w jego ciemne oczy.- Rozumiem - pomasowałem jego ramiona. On podniósł mnie i zakręcił się ze mną. Zaśmiałem się i odchyliłem głowę.
Otworzyłem oczy, Yeol stał przede mną i czekał aż mu wszystko wyjaśnię. Czyli to była tylko moja wyobraźnia? Dlaczego to ja zawsze mam pecha. No ale mogłem się skapnąć, przecież normalnie Chanyeol nigdy by tak nie zrobił. Teraz musiałem się zastanowić czy mam powiedzieć to samo co mówiłem
- On? Jest moim chłopakiem - odparłem i spojrzałem mu w oczy. Chciałem mu pokazać, że się go nie boję. Chanyeol patrzył na mnie z pogardą.
- Czyli z nim też sypiasz? Jesteś po prostu dziwką Byun! - warknął na mnie i spojrzał na Jonghyuna i parsknął mu w twarz - Powodzenia z nim.
Patrzyłem na niego. W moich oczach pojawiły się łzy. On... On naprawdę uważa mnie za dziwkę? To zabolało dość mocno. Jonghyun spojrzał na niego i westchnął.
- Baekhyun chodźmy do domku. Zrobię ci kakałko - powiedział słodko. Ja niestety nie chciałem nigdzie iść. Chciałem po prostu przytulić się do Kyungsoo i popłakać. Nie miałem na nic ochoty.
- Dobrze chodźmy - szepnąłem i poszedłem z nim. Za sobą słyszałem tylko jak Channi woła za mną "dziwko". W moich oczach pojawiły się łzy. Zacząłem biec, szybko, bardzo szybko. Jonghyun biegł za mną. Lecz nie chciałem z nim teraz rozmawiać. Pobiegłem pod dom Kyuna. Chciałem z nim teraz pogadać. Chciałem mu się wypłakać.
CZYTASZ
Psycho *Kaisoo*
FanfictionCo jeśli Kyungsoo zakocha się w szkolnym bad boy'u? A jezeli on odwzajemnia uczucia ale mu tego nie pokazuje? Czy takia miłość ma szanse na szczęście? Para główna: Kaisoo Para poboczna: ChanBeaki, Hunhan(⌒▽⌒)(*^▽^*) (͡° ͜ʖ ͡°) Mogą się jeszcze inne...