~ROZDZIAŁ 8~

137 14 4
                                    

*5 września, 9:24*

Wczoraj zasnęłam ok. 22. Byłam taka zmęczona, ale mój mózg nie chciał spać.

Wstałam z przeszywającym bólem głowy. Na szczęście po chwili przeszło. Lekarz mówił, że tak może czasami być. Dziś powiedziałek a ja mam zwolnienie do piątku!!! Yeay! 😊

Zwlokłam się z łóżka i weszłam do kuchni. Ciocia zostawiła kartkę na której napisała, że wróci ok. 19 a Asia idzie po szkole do Klaudii . Zrobiłam sobie jajecznicę z bekonem i usiadłam przed telewizorem. Ta... Kuchenne rewolucje... Nic ciekawego w tej telewizji nie ma. Nudno jakoś... Co bym mogła porobić. Z namysłu wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości z Messengera.

Wika:Hejka, jak się czujesz? Jesteś w domu?

Ja: No już lepiej, dużo lepiej. Wypisali mnie ze szpitala i jestem w domu
😄

Wika: O to dobrze! Zaraz po szkole u cb będę!

Ja: No ok

Nie mogłam się sprzeciwić . Z jednej strony nie chciało mi się  przebierać ale z drugiej strony nudzi mi się i porozmawiałam bym z kimś...

*ok. 14*

Szybko ubrałam się w stary crop - top (był już zniszczony), szare dresy, a moje długie czarne włosy związałam w koński ogon. Po 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Ta, ciekawe kto to Xd Otworzyłam i zobaczyłam Wike z uśmiechem na twarzy.

-Haj! - przywitała mnie radośnie - Patrz co przynosiłam! To poprawi ci chumor! - podniosła reklamówkę z Tesco i mi ją pokazała. Była po brzegi wypchana słodyczami i chrupkami.

-Jezu nie musiałaś! - krzyknęłam i ją przytuliłam.

-No wiesz co sie nie robi dla przyjaciół! - powiedziała na co wybuchniełyśmy śmiechem.

Usadłyśmy na narożniku z naszymi "zapasami  na ziemię" i włączyłuśmy TV. Ciągle się śmiałyśmy gadałyśmy jak prawdziwe przyjaciółki.

Może po prostu powinnam znaleźć sobie nową przyjaciółke i zapomnieć o Zuzi?

-Jak się czujesz wogule? - spytała spokojnie Wika.

-Dobrze, gardło mnie tylko boli...-odpowiedziałm.

-Czekaj, przyniosę ci tabletkę! - krzyknęła.

-Nie! - złapałam ją za rękę gdy miała już wstawiać z kanapy - Nie jestem jakaś obłożonie chora i mogę chodzić, sama sobie przyniosę - zaśmiałam się i wytłumaczyłam. Nim się obejrzałam była już 17 a z naszych "zapasów na zimę" została tylko czekolada OREO i chipsy. Do Wiki zadzwoniła jej mama i powodziała aby przyszła już do domu. Pożegnałyśmy się.

Postanowiłam pograć na komputerze. Niecały miesiąc temu kupiłam nowy dodatek do simsów (mój zaległy prezent na Dzień Dziecka) i jeszcze nie zdążyłam w niego dobrze zagrać, bo zawsze nie miałam czasu, wiecie dużo obowiązków i wg. Wiem, że niby wakacje, dużo wolnego ale prawie miesiąc byłam na kolonii z Zuzią. Ona też gra w Simsy ale niestety nie ma tego dodatku.

Usiadłam przed laptopem i odpaliłam grę, którą dostałam 4 września 2014  - w dzień premiery. Grałam tak do 19 i zjadłam całe resztki "zapasów na zimę" .

Po niecałej godzinie przyjechała ciocia z Asią.

-Jak tam u Klaudii? - spytałam siostę gdy jadłyśmy kolacje. Przepyszne tosty.

-Bardzo fajnie! Wiesz co Klaudia ma pieska! Dostała od rodziców na urodziny i nazywa się Fafik! Jest taki słodki! Ogólnie to Klaudia ma urodziny bla, bla, bla... - i tu przestałam ją słuchać. Asia jak się rozgada na jakiś temat to trudno ją uciszyć...

Po zjedzonej kolacji poszłam spać. To znaczy położyłam się do łóżka ale pisałam jeszcze godzinę z Wiką i wtedy poszłam spać 😴

 To znaczy położyłam się do łóżka ale pisałam jeszcze godzinę z Wiką i wtedy poszłam spać 😴

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hej, hej! 😊

Mam dla was troszkę dłuższy rozdział, ale to chyba lepiej... Myślę, że wam się podoba.

Następny rozdział za 3 gwiazdki 🌟!
                     Pa, pa 👋!
                          Mary_ska008 📖 😘

Przyjaciółka mojej przyjaciółki ¦ ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz