~ROZDZIAŁ 16~

116 10 7
                                    

-Łał! Brawo geniuszu, zgadłaś ! - zaśmiała się Iwona. Ja stałam jak wryta. Nie wiedziałam co się dzieje...

-Ale co ma do tego wypadek moich rodziców? - spytałam. Byłam taka zagubiona.

-Ma to wspólnego, że to był wypadek też moich rodziców! Twój tato spowodował ten wypadek! Przez ciebie moi rodzice  nie żyją! - krzyknęła.

Co? Nie rozumiem... Jak to możliwe?

-Co? - spytałam z niedowierzaniem.

-To co słyszysz! Po tym jak się dowiedziałam, że będę chodzić do kasy z córką mordercy to już wiedziałam, że muszę coś zrobić - wyjaśniała.

-Aaa...Chciaś mi popsuć życie... Chciałaś się zemścić? Dlatego, że mój tato wjechał w auto twoich rodziców... Ale czemu ja mam odpowiadać za mojego tatę? Było i nic już tego nie odwróci... Nie cofniemy czasu... - wytłumaczyłam spokojnie.

-No i? - odpowiedziała.

-A pomyślałaś choć przez moment, że ja też straciłam rodziców tak jak ty? - spytałam po chwili.

-W dupie to mam, idź już sobie... Dobrze ci tak, zasłużyłaś sobie na to! - krzyknęła i trzasła drzwiami.

*pod blokiem Iwony*

Zeszłam na dół. Przed wyjściem zobaczyłam Wike.

-Wika... Słyszałaś? - spytałam niepewnie.

-Tak... Przykro mi - powiedziała i przutuliła mnie - To jest sprawa dla policji, Oliwka - dodała.

-Co? Żadna policja nie jest mi potrzebna... - wytłumaczyłam.

-Zrobisz jak uważasz, ale ja uważam, że powinnaś powiedzieć cioci - zaproponowała.

-Hmmm... Zastanowię się - odpowiedziałam z namysłem i układając sobie całą rozmowę z ciotką na temat Iwony...

Hejka 😊😄😉

I co? Zdziwił się ktoś? 😊 😀 😁

Teraz czy Oliwka wybaczy Iwonie a co najważniejsze Zuzi? 😮

Tego dowiesz się w następnych rozdziałach (powinny wyjść jeszcze z 3 rozdziały)! 😊

       A teraz do następnego, Marysia   


Przyjaciółka mojej przyjaciółki ¦ ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz