- Tak, zostań. - Claire powiedziała do telefonu, kiedy otwierała szufladę od szafy. Grzebała w niej poszukując czegoś do ubrania, gdy nagle jej uwagę zwrócił chłód metalu. Zmarszczyła czoło, gdy wyciągnęła ten przedmiot, mała bransoletka zwisała pomiędzy jej palcami.
- Claire? - alfa zapytał, przerywając jej zamyślenie.
- Nic, ja uh, znalazłam moją bransoletkę z młodości. - powiedziała powoli. Obserwowała biżuterię. Przełknęła ślinę i schowała ją do kieszeni. - Zgubiłam, ją podczas przeprowadzki. Już wychodzę, widzimy się w szpitalu.
- Okej. - odpowiedział. Schowała telefon do tylnej kieszeni i wyszła z pokoju.
Zatrzymała się gdy zrozumiała, że idzie po innym korytarzu niż zawsze. Na ziemi leżał dywan, zamiast ciężkiego drewna.Ściany były białe a nie beżowe. Odwróciła się na dźwięk zgrzytu metalu.
Sześcioletnia Claire w różowej piżamie, zeszła na dół przecierając oczy, bransoletka brzęczała na jej ręce. Wtedy właśnie usłyszała jak jej rodzice kłócą się w kuchni, starsza Claire stanęła obok młodszej.
- Zachowujesz się irracjonalnie! - jej mama krzyknęła, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Gale, jest pomyłką. Ambicją. - tym razem to jej tata się odezwał, chodząc gniewnie po kuchni.
-Jest naszą córką.
-Narusza równowagę. - syknął. - A moją pracą jest utrzymanie równowagi!
- Steven. - Gale zaczęła, gdy nagle jej mąż jej przerwał.
- Przeczytałaś uchwałę. - jęknął, stając bliżej do niej. - Dwie identyczne dziewczyny, urodzonę tego samego dnia, o tej samej godzinie, jedyną różnicą jest na, którym piętrze szpitala się urodziły. Doppelgangers. I jedna z nich pobudzi Nemeton, nawołując wszystkie nadprzyrodzone postacie i powodując spustoszenie.
- Wyprowadziliśmy się z Beacon Hills, tak jak Argentowie. - zaczęła. Położyła rękę na jego ramieniu.
- Nie podoba mi się to dalej. - wysyczał i spojrzał w stronę korytarza.
- Za późno. - powiedział, jej głos był lodowaty. - Straciłeś mnie. Na zawsze.
- Więc to już koniec.
- Co zrobisz? - jej głos był o oktawę wyższy. - Przyłożysz jej poduszkę do twarzy i stwierdzisz, że miała atak astmy podczas snu?
-Mamusiu! - dziewczynka weszła do kuchni. - Słyszałam krzyki.
- Wszystko dobrze kochanie. - Gale stanęła przed mężem i podeszła do ich córki. Uklękła obok niej. Ich twarze były na równi. - Weź buty, jedziemy do babci.
- Tata jedzie z nami? - miała szeroko otwarte oczy, długie rzęsy dotykała jej policzków, gdy zamykała oczy.
- Nie cukiereczku. Idź już. - pyzata sześciolatka skinęła głową i wyszła. Jej mama wzięła torebkę i odwróciła się gniewnie do Steven'a.
- Masz trzy dni na przemyślenie tego, albo wynoś się.
Claire podskoczyła gdy drzwi przed jej twarzą nagle trzasnęły. Dziewczyna zaczęła mrugać.
- Claire, słońce? - mama zawołała ją. - Tata i ja wyszliśmy dzisiaj wcześniej z pracy. Może chciałabyś pójść z nami na obiad?
- Uh, tak. - krzyknęła, klepała się po twarzy. - Minutka. - dziewczyna wyciągnęła telefon i napisała do Scott'a, że nie uda jej się dzisiaj spotkać. Podeszła do swojej mamy, która ustawiała pudła na stole kuchennym.
CZYTASZ
Return | Scott McCall PL PRZERWANE
FanfictionS E Z O N 5 - Nie wiem dlaczego wyglądam jak ona, albo dlaczego jestem akurat tutaj. Jednak wiem, że chcę pomóc. Więc proszę, pozwólcie mi na to. *** Nowi złoczyńcy przyjechali do Beacon Hills, eksperymentują na nastolatkach i grzebią ich żywcem, j...