BONUS
ARYA JENSON żyła w pięknym New Yorku. Była zakochana w światłach i nocnym życiu. Była również zakochana w Kirze Yukimurze, dziewczynie, która chodziła do niej do szkoły. Dla Aryi katorgą była rozmowa z ludźmi. Miała osobowość nieśmiałej dziewczyny z kąta.
Arya miała zamiar pogadać z Kirą. W końcu. Nie zdążyła. Kira wyprowadziła się do Californi. California. Nie było mowy, żeby Arya tam pojechała. Nie wiedziała co ma robić. Nie wiedziała z kim pogadać. Nikt z jej "przyjaciół" nie lubił rozmawiać z nią o jej problemach, znaczy nie biorąc pod uwagę tej pożegnalnej imprezy Yukimury. Arya dostrzegła Kirę siedzącą samą w kącie pokoju. Wszystko szło dobrze do momentu gdy Arya nie pocałowała Kiry. Było jej wstyd więc uciekła. Nigdy więcej nie wróciła do tej nocy.
Arya nie wiedziała jak być szczęśliwą. Zwłaszcza kiedy nikt nie chciał jej wysłuchać. Więc, rodzice zapisali ją na terapię. Raz w tygodniu odwiedzała terapeutkę i rozmawiała z nią. W przypadku Aryi, odpowiadała tylko na pytania.
Terapeutka zaproponowała jej, aby napisała dziennik. Jednak, Arya odmówiła, więc terapeutka zaproponowała jej pisanie listów, do jakiegoś znajomego albo crush'a. Wtedy, dziewczyna zdecydowała, że napisze do dziewczyny, która nigdy jej nie dostrzeże - Kiry Yukimury.
Niestety Kira ich nie zobaczy... albo może jednak ?
ROZDZIAŁ 13
*****
Liam skrzywił się na widok jakiegoś urządzenia w jego ręce. Przebiegł oczami po pomieszczeniu, młody beta zamarzł na widok Hayden, leżącej na stole z szeroko otwartymi oczami. Alarm zabrzmiał, jeden z doktorów stał obok niego gdy wyciągał strzykawkę, podszedł do przerażonej dziewczyny, podczas gdy drugi z doktorów skanował ją czymś co wyglądała jak lampa UV.
- Jej stan się pogarsza.
- Stop! - krzyknął, próbował się podnieść. - Przestań ją ranić! - jego oczy zmieniły kolor. Jeden z doktorów podarował mu kop prosto w twarz.
*****
Liam obudził się w momencie gdy Hayden miotała się na ziemi, beta spojrzał na nią gdy ta zawyła z bólu.
- Hayden. - chrząknął, podniósł się na jednej ręce. - Wszystko okej?
- Boli. - wyszeptała, miała palce pokryte czarną mazią gdy odsunęła racę od rany na boku.
- Daj mi swoją rękę. - powiedział. - Pomoże. Zabiorę ci ból. Nigdy nie robiłem tego, ale mogę spróbować. - skinęła, chłopak zamknął oczy i objął jej dłoń. Puścił ją gdy zrozumiał, że to nic nie pomoże, dziewczyna wydała z siebie kolejny jęk.
- Przepraszam. - wyszeptał.
- Dlaczego oni nam to zrobili? - zapytała i oblizała usta.
- Nie wiem. - odpowiedział smutno i złapał ją ponownie za rękę.
- Co oni jej robią? - zapytała, Liam podążył za spojrzeniem dziewczyny i zauważył kolejną osobę w pomieszczeniu.
- Claire! - zawołał, ale nie otrzymał odpowiedzi. Po chwili zauważył rurę odchodzącą z jej ramienia to torby z krwią. Nagle do pomieszczenia wszedł doktor, wyciągnął igłę z jej ramienia. Zabrał torebkę z krwią i rzucił dziewczynę n a podłogę. Leżała tam nie ruszając się.
- Claire. - wyszeptała Hayden i potrząsnęła nią lekko, dziewczyna otwierała powoli oczy i rozglądała się po otoczeniu. Wydała z siebie jęk i usiadła, miała szeroko otwarte oczy oraz szybko oddychała. Hayden i Liam patrzyli na nią przerażeni.
- Nic mi nie jest. - wysapała, spojrzała na nich i mrugnęła. Następnie zwróciła uwagę na ranę na ręce, na której pojawiała się już zaschnięta krew. Wcześniej wielokrotnie oddała krew biorąc pod uwagę, że jej rodzice pracowali w szpitalu.
- Dlaczego pobrali mi krew?
*****
Liam krzyczał z bólu gdy Claire i Hayden wyciągały z jego ramienia, lekko westchnął gdy wyciągnęły ją całą.
- Hej, nic ci nie jest? - chmiera zapytał, chłopak skinął lek. - Uleczy się?
- Tak. - stwierdził, dziewczyna odpowiedziała mu uśmiechem. - Hayden ! Claire! - krzyknął gdy za dziewczynami pojawili się doktorzy.
Hayden krzyczała gdy jeden z nich przystawił igłę do jej szyi.
- Proszę! Nie! - Claire łkała, gdy trzeci złapał ją za ręce, unosząc do góry. Walczyła gdy ten starał się ją odciągnąć. Brunetka krzyczała głośno, gdy wiedziała jak Liam i Hayden są torturowani. - Dlaczego to robisz?
- Jesteś kluczem.
- Do czego? - krzyczała, gdy ponownie przypięli ją do krzesła i przyszykowali igłę. Wydała z siebie jęk bólu, gdy igła znalazła się pod skórą. Samotna łza pojawiła się na jej policzku, gdy pobieranie krwi ponownie się zaczęło.
- Kluczem do sukcesu.
Na moim profilu skończyłam tłumaczyć Blue Hearts dlatego też zapraszam was na nie oraz na Red Hearts! :) ♥
CZYTASZ
Return | Scott McCall PL PRZERWANE
FanfictionS E Z O N 5 - Nie wiem dlaczego wyglądam jak ona, albo dlaczego jestem akurat tutaj. Jednak wiem, że chcę pomóc. Więc proszę, pozwólcie mi na to. *** Nowi złoczyńcy przyjechali do Beacon Hills, eksperymentują na nastolatkach i grzebią ich żywcem, j...