Już tydzień mam katar.
Możecie pomyśleć:
"Katar?! - napiszesz tu o małym katarku?"
Napiszę o małym katarku, po niebezpiecznym, dla mnie, przeziębieniu.
Jak wiecie, mam limfopenię (niedobór limfocytów typu B).
Limfopenia plus przeziębienie?
KATASTROFA...
Zaczęło się od kataru. Potem doszedł stan pod gorączkowy.
(u onkosów przechodzi się to tak, jak zapalenie płuc). Pojechaliśmy do lekarza. Pani doktor wydawała się być bardzo przestraszona kiedy usłyszała o mojej chorobie. Tak wyglądała rozmowa jej z moją mamą:- jak była leczona gorączka podczas chemii?
- nie miała gorączki w czasie leczenia
- na płucach nic nie ma, będziemy ją leczyć objawowo. Zapiszę wodę morską do nosa.
Potem wyszłyśmy.
W Bydgoszczy daliby mi antybiotyk. Tu - woda morska.
Ale na szczęście już jestem prawie zdrowa. Poza mokrym nosem. Przynajmniej Caro znalazł kogoś, kto ma taki mokry nosek jak on, a moja odporność odbudowuje się po chorobie.

CZYTASZ
Gdy Stawką Jest Życie
Não FicçãoRak... Przerażająca diagnoza... Większości ludzi kojarzy się ze śmiercią. Ale nie mnie! Wyścigi na wózkach inwalidzkich, zabawa w doktora, wspaniali przyjaciele, a wśród nich ja - Wiki. Oto książka o moich przeżyciach na onkologii. #1 w literatura...