Porwali go!

1.2K 76 1
                                    

Była noc i za cholerę nie mogłem zasnąć. Obserwowałem Nicol,która była we mnie wtulona i zazdrościłem jej tego,że bez problemowo zasnęła. Westchnąłem i dłonią zabrałem kilka kosmyków jej włosów,które zasłaniały jej twarz. Była idealna. I tylko moja.

Oblizałem wargi,myśląc o jej pocałowaniu,ale nie chciałem jej budzić. Niech śpi.

Oczywiście nie powiedziałem jej o moich zwidach,pewnie by mnie wyśmiała...

Jednak mnie to dalej męczyło,przez co nie mogłem spać. Okej,druga próba. Bardziej się wtuliłem w moją małą mate i zamknąłem oczy. Poczułem jak się też przytula i ziewa. Nie no,obudziłem ją?

-Śpij,Nathanielu-Poczułem jak mnie całuje we włosy,więc mocniej ją przycisnąłem do siebie.

Nienawidziłem jak ktoś się tak do mnie zwraca,ale ona..to,jak to mówi..Wow.

Nic się nie odezwałem,a jej uścisk na mnie znów zmalał. Zasnęła,a ja nadal nie mogłem. Stwierdziłem,że połażę po okolicy,więc wypuściłem ją z moich objęć i wstałem. Ubrałem szybko dresy i narzuciłem bluzę na siebie,by po cichu wyjść z sypialni.

Zszedłem z schodów i otworzyłem drzwi. Przede mną była jakaś ciemna postać i spojrzała na mnie. widziałem błyszczące ślepia. Po chwili przekrzywił głowę. Napiąłem się,ale nie zrobiłem kroku. Po chwili coś mnie złapało od tyłu i poczułem coś zimnego z tyłu głowy,za nim coś mnie walnęło.

Ostatnią myślą,było to,że Nicol śpi na górze.

NICOL

Przewróciłam się na bok i otworzyłam jedno oko,ale nie zauważyłam nigdzie Nathaniela.

Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się. Westchnęłam,pewnie poszedł do głównego budynku,pomyślałam. Wstałam i powolnie poszłam wziąć prysznic. Ubrałam czarną bluzę Nathana i szare rurki.

Zeszłam na dół w tym samym czasie wiązać włosy w koka. Zeskoczyłam z tarasu i zdziwiłam się,że ziemia tutaj jest cała..podrapana.

Mógł wybiec jako też wilk. Zwiady.

Ruszyłam do głównego budynku rozglądając się też. Było cicho,a jak pamiętam-na zwiadach słychać było wycie: Komunikowali się.

Wbiegłam po schodkach na tarasie i otworzyłam szklane drzwi.

Wszyscy się śmiali i bawili,a gdy mnie zobaczyli ucichło wszystko.

-Czyli,Luno,oddasz nam naszego alfę?-Spytał rudowłosy chłopak,Deeks.

-Nie ma go tu?-Spytałam zdziwiona.

Zaczął się chaos,a ja nie wiedziałam co się stało.

-Nie był z tobą?!-Spytał Deeks.

-Jak obudziłam się,to go już nie było.

-Porwali go!-Ktoś krzyknął

-Nie tylko go-Do pomieszczenia wbiegł Lucas-Nie ma też Scarlett i Dominica.

Zastygłam w bez ruchu. To znaczy,że ktoś porwał całe dominujące rodzeństwo. Wszyscy spojrzeli na mnie.

-Czekamy na twoje rozkazy,Luno-Że co?









No i następny 😆😏😏
Oczywiście chcę zaprosić do mojej nowej książki "Chłopak, który został moim mate" 😏😏😏
A ja biorę się za pisanie następnego 😊😊

My SoulmateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz